Toto Wolff uważa, że kara nałożona na Red Bulla za złamanie limitu finansowego w 2021 roku, nie będzie miała istotnego przełożenia na formę zespołu w nadchodzącym sezonie.

Stajnia mistrzów świata została ukarana grzywną w wysokości 7 milionów dolarów. Dodatkowo organ zarządzający ograniczył o 7 procent alokację czasu, jaki RBR może poświęcić na testy aerodynamiczne.

Szef działu sportów motorowych Mercedesa – Toto Wolff, podkreśla jednak: „W ubiegłym roku Red Bull wykonał znakomitą pracę, przygotowując bolid szybszy o pół sekundy od rywali”.

„Redukcja czasu pracy w tunelu aerodynamicznym na pewno nie będzie dla nich korzystna i da nam pewną przewagę w tym sezonie. Pamiętajmy jednak o jednej oczywistej kwestii – jeśli dysponujesz efektywną maszyną, to jesteś w stanie zrekompensować całość lub dużą część tej straty”.

W myśl obecnie obowiązujących przepisów, zespół który zdobywa mistrzostwo konstruktorów w kolejnym roku otrzymuje najmniejszy przydział czasu na testy aerodynamiczne. Zgodnie z regulaminem najlepsza stajnia dysponuje 70% alokacji najsłabszej ekipy w stawce.

„Sami znajdowaliśmy się w takiej sytuacji, chociaż na nas nie nałożone zostały żadne kary. Po prostu wygraliśmy i dostaliśmy mniej czasu na pracę w tunelu aerodynamicznym. Na pewno trochę to odczują, ale po tym co pokazali, jestem pewien, że nie zaboli ich to zbyt mocno”.

Szef Alpine – Otmar Szafnauer, nie chciał przewidywać skali problemów, jakie kara przysporzy Red Bullowi. „Wiem jedno – na pewno im to nie pomoże. Aerodynamika jest jednym z kluczowych obszarów rozwoju. Ograniczenie prac z całą pewnością postawi ich w gorszej sytuacji. Ale w jakim stopniu? Tego nie jestem w stanie powiedzieć”.

Dopytywany o to, czy Red Bull powinien otrzymać wiekszą karę za naruszenie reguł finansowych, Amerykanin stwierdził: „Nie jestem pracownikiem Red Bulla więc zawsze powiem, że powinni byli zostać potraktowani w surowszy sposób”.