Embed from Getty Images
Fernando Alonso przyznał, że jego jedynym celem w Formule 1 pozostaje wywalczenie trzeciego tytułu mistrzowskiego.
41-letni Hiszpan na zdobycie kolejnego tytułu czeka już od sezonu 2006 i jego drugiej mistrzowskiej kampanii z zespołem Renault. Po odejściu z francuskiej ekipy Alonso podjął nieudaną próbę zdobycia tytułu z Ferrari, jak również zaliczył bardzo rozczarowujące trzy sezony z napędzanym silnikami Hondy McLarenem.
Powrót do stawki F1 w 2021 roku z zespołem Alpine także nie spełnił oczekiwań zawodnika z Oviedo i od tego sezonu reprezentuje on zespół Astona Martina. Stajnia z Silverstone okazała się rewelacją inauguracji sezonu, a sam Alonso wywalczył na torze w Bahrajnie najniższy stopień podium.
Było to 99. podium w karierze Alonso i dla wielu stało się jasne, że teraz będzie on walczył o zdobycie setnego. Inni uważają, że przewijające się w mediach społecznościowych hasło
Mission 33 jest sygnałem, że Hiszpan chce wywalczyć w tym roku swoje 33. zwycięstwo – pierwsze od Grand Prix Hiszpanii 2013.
Sam zainteresowany przekonuje jednak w rozmowie z francuskim
Canal Plus, że jego głównym celem jest zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego.
„Setne podium? 33. zwycięstwo? Ja zamierzam walczyć o mistrzostwo świata” – przyznał kierowca Astona.
Lando Norris stwierdził z kolei podczas niedawnej transmisji na żywo w internecie, że Alonso w istocie może włączyć się do walki o tytuł.
„On [Alonso] może w tym roku zostać mistrzem świata. Wyobrażacie to sobie?” – powiedział Brytyjczyk.
Szef Williamsa, James Vowles, podkreślił natomiast, że choć forma Astona Martina jest niezwykle zaskakująca, to nie sądzi on, by stajnia z Silverstone była w stanie włączyć się do walki o tytuły.
„Cały tył samochodu pochodzi od Mercedesa” – przyznał Vowles na łamach
motorsport-total.com.
„To, co im rzeczywiście świetnie wyszło, to rozwój aerodynamiki. Ciągle jednak ciężko mi wyobrazić sobie, by Aston Martin regularnie znajdował się w czołowej trójce wśród zespołów” – dodał szef stajni z Grove.