Embed from Getty Images

Lando Norris nie ma złudzeń w ocenie swych szans w wyścigu o GP Hiszpanii.

Trzeci kierowca kwalifikacji w Barcelonie podkreśla, że McLaren nie ma żadnych szans na dotrzymanie kroku Red Bullowi Maxa Verstappena. Brytyjczyk dostrzega także zagrożenie ze strony Sergio Pereza, który wyruszy do walki z jedenastego pola.

„Nie będę się nawet przed nimi bronił. Po prostu ich przepuszczę. Czeka nas ciężki wyścig i nie mówię tutaj wyłącznie o Red Bullu – w ich przypadku sytuacja jest jasna. Będą także jednak Ferrari, Astony, Mercedesy, Haasy…”.

„Prawdopodobnie te bolidy są dla nas zbyt szybkie. Prawdę mówiąc spodziewam się, że do dziesiątego okrążenia Sergio będzie jechał już na dziesiątym miejscu. Nie zdziwię się, jeśli zostaniemy dwukrotnie zdublowani. Wcale nie przesadzam – to ta bardziej optymistyczna wersja, bo równie dobrze możemy dostać od nich trzy duble”.

„Wyścig będzie zacięty i mamy szansę powalczyć z kilkoma zespołami, ale niekoniecznie z Red Bullem” – zaznaczył zawodnik stajni z Woking.

„Niedziela będzie ciężka. Uśredniając osiągi, wydaje mi się, że jesteśmy piątym, może szóstym zespołem w stawce. Nie mogę oczekiwać, że w wyścigu będzie lepiej. Na pewno nie oczekiwaliśmy, że zakończymy kwalifikacje na trzecim miejscu”.

„W bolidzie nic się nie zmieniło. Wygląda na to, że odpowiadały nam warunki. Czuliśmy się komfortowo, zarówno ja jak i Oscar [Piastri]”.