Embed from Getty Images

Na przestrzeni trzech najbliższych wyścigów McLaren wprowadzi znaczące poprawki do bolidu MCL60.

Zespół zrealizuje tym samym obietnicę z początku sezonu, gdy szefostwo otwarcie przyznawało, że początkowa konfiguracja konstrukcji jest daleka od zakładanych celów rozwojowych.

Podczas GP Kanady szef teamu – Andrea Stella, zapowiedział, że pierwsze zmiany wchodzące w skład nowego pakietu, pojawią się w bolidach Lando Norrisa i Oscara Piastriego już podczas weekendu na Red Bull Ringu. Kolejne zadebiutują na torze przy okazji GP Wielkiej Brytanii i GP Węgier.

„Dość wcześnie po rozpoczęciu sezonu zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nasz bolid wymaga gruntownego przeprojektowania. Ten proces dotyczy właściwie każdego elementu aerodynamicznego”.

„To dlatego wprowadzenie poprawek zostanie rozłożone w czasie na kilka wyścigów. Nie powinniście mieć większych problemów z dostrzeżeniem zmian. Musieliśmy także przeprojektować niektóre części pod nadwoziem. Dlatego przygotowanie nowego pakietu zajęło nam trochę czasu. Powiedziałbym, że praktycznie cały bolid jest nowy”.

McLaren doświadcza w tym roku wyraźnego deficytu w prędkościach na prostych oraz osiągach w wolnych i średnio-szybkich zakrętach. Stella ma nadzieję, że poprawki pozwolą uporać się z największymi bolączkami, trapiącymi model MCL60.

„Nie testowaliśmy ich jeszcze w symulatorze, ale wiemy, że zapewnią większy docisk przy podobnej charakterystyce. Kluczową kwestią jest teraz to, czy dane z prac rozwojowych będą korelować z tymi z toru, ale myślę, że jak dotąd nie mieliśmy pod tym względem znaczących rozjazdów”.

„W przypadku obecnej generacji bolidów, korelacja danych pomiędzy torem a narzędziami rozwojowymi stoi na dość wysokim poziomie. Spodziewamy się poprawy czasu pojedynczego okrążenia o kilka dziesiątych sekundy. Zobaczymy”.