Robert Kubica podczas ośmiogodzinnych zmagań w Bahrajnie przypieczętował tytuł mistrza świata WEC w klasie LMP2.

Polak, który rywalizował dla WRT w składzie #41 z Louisem Deletrazem oraz Rui Andradem, przystąpił do zmagań na torze Sakhir dopiero z dziesiątej pozycji w klasie. Mimo to na przestrzeni ośmiogodzinnej rywalizacji załoga robiła stałe postępy. Jako drugi za kierownicą prototypu Oreca 07 zasiadł Kubica, który przebił się na torze z ósmej lokaty na trzecią.

Finałowy przejazd należał do Deletraza, który objął prowadzenie 35 minut przed końcem po problemach siostrzanej załogi w alei serwisowej. Tym samym Szwajcar jako pierwszy przekroczył linię mety w klasie LMP2 i WRT #41 przypieczętowało tytuł w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, pokonując bezpośrednio polską ekipę Inter Europol Competition z Jakubem Śmiechowskim w składzie.

Kubica, Deletraz oraz Andrade w drodze po sukces wygrali w tym sezonie również podczas Spa-Francorchamps 6H oraz Fuji 6H, zgarniając też dwa trzecie miejsca w Portimao oraz na Monzy, a także jedno drugie w całodobowym Le Mans.

„Wygraliśmy Bahrajn 8H oraz cały cykl WEC, także chyba nie było lepszego scenariusza na ten wyścig. Dodatkowo zgarnęliśmy dublet dla całego zespołu. Bardzo się cieszę, to był naprawdę dobry sezon. Oczywiście szkoda szansy w Le Mans, ale w sumie zdobyliśmy sześć miejsc na podium z rzędu w siedmiu wyścigach. Wielkie brawa dla całego zespołu, a także podziękowania dla kibiców za trzymanie kciuków oraz doping. Przywozimy tytuł mistrza świata do Polski, także bardzo się z tego cieszę” – powiedział Robert Kubica.