Embed from Getty Images
Carlos Sainz przyznaje, że jego dalsza przyszłość w Formule 1 wciąż pozostaje zagadką, nie uzyskując porozumienia z żadnym zespołem przed sezonem 2025.
Hiszpan z końcem roku opuści Ferrari, które zdecydowało się zatrudnić w jego miejsce Lewisa Hamiltona z Mercedesa. Trzykrotny zwycięzca Grand Prix poświęca ostatnie miesiące na poszukiwania nowej posady i uważa się, że największą determinację do zabezpieczenia jego usług wykazuje Audi.
Niemiecki producent, który od 2026 roku utworzy fabryczne zgłoszenie na bazie Saubera, rzekomo chce skompletować skład kierowców jeszcze w tym miesiącu. Sainz miał otrzymać czas na podjęcie decyzji do połowy kwietnia, co rzekomo chciał wykorzystać Aston Martin, oferując posadę w miejsce Alonso od sezonu 2025 w dużo stabilniejszym projekcie.
Mimo to stajnia z Silverstone ostatecznie zatrzyma mistrza świata, przedstawiając mu nowy dwuletni kontrakt. Sainz komentując swoją przyszłość w Formule 1, stwierdził:
„Nie mam pojęcia gdzie będę w 2025 roku. W tej chwili nie mam nic do powiedzenia i to chyba dosyć oczywiste, że nie wszystko zależy ode mnie, tylko również od zespołów. Wiedzą, że jestem dostępny. Zobaczymy co się wydarzy” – powiedział 29-latek dla
Sky Italia.
Według
Auto Motor und Sport, priorytetem Audi jest zabezpieczenie sobie usług Carlosa Sainza oraz Nico Hulkenberga. Mimo to w gronie kandydatów miał pojawić się również Sergio Perez z Red Bulla, który ustabilizował w tym roku formę po chaotycznym sezonie 2023.
Korespondent niemieckiej publikacji – Michael Schmidt, dodaje jednak, iż ruchy na rynku transferowym są sparaliżowane przez niepewną przyszłość Maksa Verstappena w Red Bullu. Holender rzekomo jest namawiany do transferu przez Mercedesa, poszukującego następcy Lewisa Hamiltona.