Po swoim debiutanckim sezonie w Formule Jeden, Heikki Kovalainen przeniósł się z Renault do zespołu McLaren. Obecnie typowany jest on jako jedna ze wschodzących gwiazd F1 i chce w tym roku udowodnić, że w pełni na to miano zasługuje.

W McLarenie Fin będzie mógł pokazać swój potencjał w praktycznie każdym wyścigu i przyznaje, że chce skorzystać w stu procentach z nadarzającej się okazji, nie tylko pokonując swojego partnera z zespołu, ale także wygrywając mistrzostwo świata kierowców.

„Dużo nauczyłem się w zeszłym roku. Musiałem dostać kopniaka w tyłek, aby włączyć się do gry. Ważna była również praca z zespołem by zrozumieć, dlaczego jestem zbyt wolny. Wszystko rozbijało się o zrozumienie detali.” – powiedział Heikki dla dziennika The Daily Telegraph. „Moim celem jest teraz zdobycie mistrzostwa”.

„Sądzę, że jestem w stanie pokonać Lewisa. Zespół gwarantuje mi taki sam samochód, więc mam szansę. Muszę tylko wycisnąć z niego wszystko. Lewis prawie zdobył mistrzostwo w zeszłym roku. Skupia się na nim cała uwaga. On jest supergwiazdą. Co zatem ja mogę zrobić? Muszę zaznaczyć swoją obecność. Jeśli zdobędę teraz mistrzostwo, to o tej porze za rok ludzie będą bardziej zainteresowani moją osobą”.

Przy okazji Kovalainen chce uniknąć zeszłorocznych pułapek, które powstały w McLarenie przy okazji polityki równości kierowców, gdy w zespole ścigali się Hamilton i Fernando Alonso. „Nie wiem, co było nie tak w zeszłym roku. Myślę, że mogę coś wnieść do zespołu i mogę też się wiele nauczyć. Nie widzę siebie w centrum podobnych afer. To nie moja działka. Nie interesuję się tym od tej strony. Po prostu jadę tak szybko, jak to możliwe i staram się wszystkich pokonać. Jeśli mi nie pójdzie, będę współpracował z inżynierami by zmienić postać rzeczy. Lubię zachowywać prostotę”.

Źródło: SkySports.com