Od przyszłego sezonu podczas jednego weekendu Grand Prix na każdy bolid przypadał będzie tylko jeden silnik. Jakakolwiek poważniejsza usterka wiążąca się z koniecznością wymiany jednostki napędowej będzie się wiązała z obniżeniem pozycji startowej kierowcy w danym wyścigu. W zakończonym niedawno sezonie 2003 jeden silnik wytrzymywał około 350km, czyli niewiele więcej ponad pełny dystans wyścigu. W sezonie 2004 każdy silnik będzie musiał wystarczyć na wszystkie sesje, począwszy od piątkowych treningów, a skończywszy na wyścigu, co wyniesie ponad 700km.

Zbudowanie bardziej wytrzymałej jednostki napędowej będzie równoznaczne z użyciem cięższych i zarazem bardziej wytrzymałych materiałów, co z kolei spowoduje zmniejszenie mocy. Nie będzie to jednak znacząca utrata mocy, a przynajmniej tak twierdzi dyrektor BMW Motorsport – dr Mario Theissen. „O ile nasz dotychczasowy silnik był zaprojektowany do wytrzymania 400km, o tyle nasz nowy silnik BMW P84 będzie musiał przejechać jakieś 800km. To oznacza, że wszystkie części będziemy musieli zbudować z nieco cięższych i bardziej wytrzymałych materiałów. To spowoduje zmniejszenie maksymalnych obrotów i maksymalnej mocy. Nie stracimy jednak tyle, ile się spodziewałem. Kiedy ogłoszono wprowadzenie nowych przepisów, spodziewałem się około 10-procentowej straty, ale teraz myślę, że to będzie mniej”.

Źródło: F1Racing.net