Mika Hakkinen miał średnio udany start do wyścigu o Grand Prix Austrii. David Coulthard, startujący z drugiej pozycji miał możliwość wyprzedzenia Fina, jednak w momencie dojścia do pierwszego wirażu nie był nawet z nim zrównany i musiał odpuścić. Walkę toczyli ze sobą również Heinz-Harald Frentzen i dwaj kierowcy startujący w barwach zespołu Stewart Ford, Rubens Barrichello i Johnny Herbert. Brazylijczyk bardzo szybko wysunął się przed Niemca, który już miał zamiar zajechać mu drogę, ale na to było już za późno. Herbert również miał ochotę na wyprzedzenie Frentzena, jednak ten tym razem zdołał się obronić. Zaraz przed pierwszym zakrętem Jacques Villeneuve wyprzedził Ralfa Schumachera. Kolejni trzej kierowcy walczyli o dziesiątą pozycję, a byli to: Alexander Wurz, Damon Hill i Giancarlo Fisichella.

Na drugim zakręcie rozegrał się dramat dla Miki Hakkinena. Został on wypchnięty z toru przez swojego kolegę z zespołu, Davida Coultharda przy próbie wyprzedzania, która trzeba to powiedzieć, była bardzo ambitna. Jest to raczej niezwykła sytuacja, zwłaszcza jeśli chodzi o tych dwóch kierowców. Całe to zajście spowodowało pewne zamieszanie na torze i oczywiście nie obyło się bez dalszych ofiar. Eddie Irvine, jadący od startu na trzeciej pozycji musiał na chwilę zahamować, aby uniknąć zderzenia z obracającym się Hakkinenem, przez co wyprzedził go Barrichello. Kierowcy, którzy jechali tuż za Brazylijczykiem – Frentzen i Herbert podobnie jak Irvine także zdążyli przyhamować, jednak sztuka ta nie powiodła się już następnemu kierowcy, którym był Mika Salo, zastępujący kontuzjowanego Michaela Schumachera w bolidzie Ferrari numer trzy. Fin uderzył niezbyt mocno w tył bolidu Herberta i z tegoż właśnie bolidu odpadł od razu cały tylny spojler, natomiast w bolidzie kierowanym przez Salo uszkodzeniu uległ przedni spojler. Mika Hakkinen spadł na ostatnią pozycję, ale przynajmniej nic w jego pojeździe nie zostało uszkodzone.

Przed trzecim zakrętem jadący na drugiej pozycji Barrichello próbował wyprzedzić Coultharda, ale ponieważ próbował uczynić to po zewnętrznej części zakrętu, manewr ten nie został zakończony sukcesem. Pod koniec pierwszego okrążenia do boksów zjechał Herbert, natomiast Salo postanowił pozostać jeszcze na torze. Z całego zajścia najbardziej skorzystał chyba Pedro Diniz z zespołu Sauber Petronas, ponieważ po ukończeniu pierwszego okrążenia znajdował się na ósmej pozycji, a wystartował aż z szesnastej. Natomiast dla Damona Hilla zapowiadał się kolejny nieudany wyścig, ponieważ spadł on na trzynastą pozycję, a gdyby nikt go nie wyprzedził, powinien był znaleźć się na dziewiątej pozycji. Co gorsza, Luca Badoer z zespołu Minardi próbował go wyprzedzić, jednak zamiast spróbować zrobić to po którejś ze stron Brytyjczyka, wjechał w jego tył i uszkodził swój przedni spojler. Po tym zderzeniu Włoch próbował kontynuować jazdę, jednak niedługo potem skrzydło całkiem odpadło i dostało się pod koła, co z kolei zaowocowało długą podróżą przez piasek.

Po dwóch okrążeniach przewaga Coultharda nad jadącym na drugiej pozycji Barrichello wynosiła ponad dwie i pół sekundy. Pod koniec tego okrążenia Salo w końcu zdecydował się na zjazd do boksów. Natomiast Herbert nadal oczekiwał w swoim garażu na założenie nowego spojlera. Na czwartym okrążeniu Jean Alesi wyprzedził Damona Hilla. W międzyczasie Mika Hakkinen odrabiał straty i jechał już na szesnastej pozycji. Na szóstym okrążeniu Herbert powrócił na tor ze stratą pięciu okrążeń do lidera. Po tym okrążeniu strata jadącego na piętnastej pozycji Hakkinena do prowadzącego Coultharda wynosiła dwadzieścia pięć sekund. Po ośmiu okrążeniach Fin znajdował się już na trzynastej pozycji.

Na dziewiątym okrążeniu Ralf Schumacher został wyprzedzony przez Diniza i kiedy chciał odzyskać swoją pozycję, podczas hamowania wpadł w poślizg i wypadł z toru, poczym wycofał się z wyścigu. Pierwszy raz w tym sezonie przydarza mu się coś takiego. Niedługo potem Diniz wyprzedził kolejnego kierowcę, a był nim Jacques Villeneuve. Natomiast Hakkinen wyprzedził Trullego i znalazł się na jedenastej pozycji, z ponad trzydziestosekundową stratą do lidera. Na kolejnym okrążeniu Alesi i Hakkinen wyprzedzili Wurza. Na piętnastym okrążeniu Alesi wyprzedził Zontę, a na następnym ta sama sztuka udała się też Hakkinenowi. Następnie w przeciągu kilku kolejnych okrążeń para Alesi – Hakkinen w ten sam sposób co poprzednio wyprzedziła również Giancarla Fisichellę i Jacquesa Villeneuve'a awansując na szóstą i siódmą pozycję kolejno.

Na dwudziestym okrążeniu w boksach po raz drugi pojawił się Badoer. Na tym samym okrążeniu Ricardo Zonta popełnił błąd na jednym z zakrętów i spadł na trzynastą pozycję. Na dwudziestym trzecim okrążeniu do boksów zjechał Diniz, a na kolejnym Alesi. Czas postoju obu kierowców wskazywał, iż nie były to jedyne postoje zaplanowane na ten wyścig, a to z kolei tłumaczyło ich nadzwyczaj dobrą postawę. Na dwudziestym szóstym okrążeniu z wyścigu wycofał się Toranosuke Takagi z zespołu Arrows. Pierwszym kierowcą, który stawił większy opór przed oddaniem pozycji Hakkinenowi był Frentzen. Przez kilka okrążeń Fin siedział na ogonie Niemca i nie mógł go wyprzedzić, aż w końcu udało się mu to na trzydziestym czwartym okrążeniu. W ten sposób Hakkinen znalazł się na czwartej pozycji. Na kolejnym okrążeniu z wyścigu wycofał się Jacques Villeneuve. Kolejna usterka uniemożliwiła ukończenie pierwszego wyścigu w barwach zespołu BAR Supertec przez Kanadyjczyka.

Hakkinen, po wyprzedzeniu Frentzena zaczął wykręcać bardzo szybkie okrążenia, mając przed sobą wolną przestrzeń. Dystans, dzielący go od jadącego na trzeciej pozycji Irvine'a wynosił niewiele ponad szesnaście sekund. Na trzydziestym szóstym okrążeniu z wyścigu wycofał się Alex Zanardi, z powodu braku paliwa. Taka sytuacja nie zdarza się zbyt często w Formule Jeden. Pod koniec tego okrążenia do boksów zjechał Rubens Barrichello. Na tor powrócił na piątej pozycji. Pod koniec następnego okrążenia w boksach pojawił się również lider wyścigu, David Coulthard. Po powrocie na tor znalazł się zaraz za Hakkinenem, na trzeciej pozycji. Na trzydziestym dziewiątym okrążeniu Pedro de la Rosa wypadł z toru wprost do pułapki piaskowej i nie udało mu się już stamtąd wyjechać. W tym momencie Mika Hakkinen zjechał do boksów, aby odbyć swój jedyny postój i powrócił na tor na piątej pozycji. Ostatnim kierowcą z czołówki, który jeszcze się nie zatrzymywał był Irvine, jadący w tym momencie na pierwszej pozycji. Na kolejnym okrążeniu po raz drugi zjechał do boksów Mika Salo.

Przewaga Irvine'a nad Coulthardem wynosiła niecałe dwadzieścia sekund i rosła z każdym okrążeniem o około sekundę. Irlandczyk do boksów wjechał pod koniec czterdziestego czwartego okrążenia. Postój był bardzo szybki i Irvine powrócił na tor na pierwszej pozycji. Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Zanim Coulthard zjechał do boksów, jego przewaga wynosiła co najmniej dziesięć sekund, więc albo Irvine przez kilka ostatnich okrążeń jechał bardzo szybko, albo Coulthard nie mógł poradzić sobie z wyprzedzaniem dublowanych kierowców, a to już mu się wcześniej zdarzało. Tak czy inaczej, Irvine jak na razie doskonale wywiązywał się z roli kierowcy numer jeden w zespole Ferrari. W międzyczasie Hakkinen toczył kolejną bitwę, a jego przeciwnikiem był tym razem Barrichello. Na czele wyścigu też zaczynało się robić gorąco, ponieważ Coulthard znajdował się niecałe dwie sekundy za Irvinem.

Na czterdziestym dziewiątym okrążeniu Hakkinen wyprzedził w końcu Barrichello i po raz drugi w tym wyścigu znalazł się na trzeciej pozycji. Mniej więcej w tym momencie z wyścigu odpadł Jean Alesi, a co ciekawsze, tak jak w przypadku Zanardiego, jemu również zabrakło paliwa. Obaj są raczej doświadczonymi kierowcami i coś takiego nie powinno im się przydarzyć. Na pięćdziesiątym szóstym okrążeniu w samochodzie Barrichello zepsuł się silnik i Brazylijczyk musiał zjechać z toru. Zarobek punktowy po raz kolejny przeszedł przed jego nosem. W chwilę później Fisichella wypadł z toru przy dosyć dużej prędkości, ale na szczęście bolid szybko wytracił ową prędkość na piasku i Włoch zdołał powrócić na tor.

Na siedem okrążeń przed końcem wyścigu drugi z kierowców ekipy BAR Supertec, Ricardo Zonta zakończył jazdę, z powodu awarii sprzęgła. Cztery okrążenia później z wyścigu wycofał się również Giancarlo Fisichella, z powodu uszkodzenia silnika i było to ostatnie zdarzenie w tym wyścigu.