Taka uwaga na marginesie sprawy opon - moim zdaniem, wczoraj jeszcze raz potwierdziło się to, o czym była mowa po GP Monako - trzeba coś zrobić z przepisami, dotyczącymi "manipulowania" przy bolidach w czasie zamrożenia wyścigu pod czerwoną flagą. Ja uważam, że powinno to być właśnie "zamrożenie" - czyli bez zmiany opon i "reperacji" technicznych, które powinny być dozwolone tylko w czasie pit-stopów. Na polu startowym można by co najwyżej schładzać hamulce itp. - czyli robić rzeczy niezbędne dla uchronienia wozu przed uszkodzeniem jakichś części.
Wczoraj znowu przerwa pomogła tym, którzy nie zjechali na pit-stop przed czerwoną flagą, a zaszkodziła zespołom, które nieco wcześniej dokonały zmiany opon. Wypacza to strategiczną rywalizację ekip.

Ja bym zaproponował proste wyjście: kto chce cokolwiek zmienić w bolidzie w czasie zatrzymania wyścigu, ściąga go do boksów i do wznowienia dany kierowca ruszy z wyjazdu z boksów, dołączając na koniec stawki. To chyba najuczciwsze wyjście - przy wyjeździe SC tak się dzieje, a to podobna sytuacja.

@Maraz
Też mi to przyszło do głowy - ale już nie wyszło przez klawiaturę do komentarza... :)

(Tylko czy miałoby to sens, gdyby wszyscy zmienili opony? Dalej pozostałaby kwestia korzyści tych, którzy nie zjechali na zmianę przed czerwoną flagą - jak Vettel w Monako i wczoraj...)

O tym nie pomyślałem, hmm... Ale byłaby chyba wystarczająca zachęta dla niektórych, aby utrzymać wysokie miejsce i zostać na starszych oponach - zawsze Kamui (ten koleś jest nawiasem mówiąc coraz bardziej niesamowity) i paru innych by na to poszło, więc byłby to nadal element strategii i gwarancja jakichś emocji :)

Też o tym pomyślałem - jeżeli chcą coś zmieniać to zapraszamy do boksów. W takiej sytuacji Ci co zmienili przed czerwoną flagą prawdopodobnie zostaliby na torze i nie stracili