F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Sezon 2015
GP Australii
GP Malezji
GP Chin
GP Bahrajnu
GP Hiszpanii
GP Monako
GP Kanady
GP Austrii
GP Wielkiej Brytanii
GP Węgier
GP Belgii
GP Włoch
GP Singapuru
GP Japonii
GP Rosji
GP Stanów Zjednoczonych
GP Meksyku
GP Brazylii
GP Abu Zabi
Strona główna sezonu 2015
Klasyfikacje generalne 2015
Statystyki z sezonu 2015

  Wszystkie sezony
2024  2023  2022  2021  2020  2019  2018  2017  2016  2015  2014  2013  2012  2011  2010  2009  2008  2007  2006  2005  2004  2003  2002  2001  2000  1999  1998  1997  1996  1995  1994  1993  1992  1991  1990  1989  1988  1987  1986  1985  1984  1983  1982  1981  1980  1979  1978  1977  1976  1975  1974  1973  1972  1971  1970  1969  1968  1967  1966  1965  1964  1963  1962  1961  1960  1959  1958  1957  1956  1955  1954  1953  1952  1951  1950
Jaśniejszym kolorem oznaczone sezony, w których nie było GP
na torze Mexico City.
Gran Premio de Mexico 20151 listopada
Autódromo Hermanos Rodríguez
Długość toru: 4,304 km
Liczba okrążeń: 71
Pełny dystans: 305,584 km
Poprzednie rekordy na tej wersji toru:
Najszybsze okrążenie kwalifikacyjne:
-
Najszybsze okrążenie wyścigu:
-
Największa średnia prędkość wyścigu:
-
<< pop. GP na tym torze  |  nast. GP na tym torze >><< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>
  Wypowiedzi po wyścigu  [  T-  |  T+  ]
Mercedes

Nico Rosberg (P1): To było najlepsze podium w moim życiu. Tysiące ludzi skandujących Twoje imię po wygranej na tak wspaniałym torze. Po prostu niesamowite! W takich momentach człowiek czuje się jak gwiazda rocka i cieszyłem się każdą sekundą. Dziękuję meksykańskim fanom, którzy sprawili, że moje zwycięstwo było tak wyjątkowe, a także Berniemu oraz organizatorom, którzy przygotowali tą wspaniałą imprezę. To był perfekcyjny dzień. Miałem dobre kwalifikacje i byłem w stanie kontrolować wyścig od samego początku. Nie było łatwo, gdyż tył w ogóle nie miał przyczepności, zwłaszcza po restarcie. Ostatecznie jednak czułem się komfortowo. Nasze osiągi w ten weekend są wynikiem ciężkiej pracy ekipy, która znalazła idealny ustawienia. Teraz czekam na wyścig w Brazylii, gdzie mam nadzieję na utrzymanie tempa.

Lewis Hamilton (P2): Dzisiejszy wyścig był całkiem niezły. Podobał mi się i miałem sporo zabawy. Cisnąłem dając z siebie wszystko. Wydaje mi się, że byłem szybszy od Nico, jednak ciężko jeździ się tutaj za kimś. To jak z magnesem zwróconym do siebie tymi samymi stronami – im bliżej jesteś tym trudniej znaleźć się jeszcze bliżej. Nie mogłem więc nic zrobić. Wiedziałem, że będę potrzebował dobrego startu, jednak nie udało się go wyprzedzić, a potem on nie popełniał żadnych błędów. Co do pit stopu, to po prostu w tym momencie nie uważałem tej decyzji za dobrą. Później okazało się jednak, że i tak wyjechał samochód bezpieczeństwa. Mam do chłopaków jednak pełne zaufanie, a nam udało się zdobyć dublet, co jest świetnym wynikiem. To był wspaniały weekend, a fani w Meksyku są wręcz niesamowici. Ludzie mają ogromną energię i bardzo ekscytują się sportem. Inne kraje powinny się od nich uczyć. Teraz jedziemy do Brazylii, gdzie jeszcze nigdy nie wygrałem, więc to jest mój cel.

Toto Wolff, szef Mercedes Motorsport: To był świetny weekend zwieńczony niesamowitą atmosferą na podium, chyba najlepszą jaką widziałem. Nasi kierowcy cały czas na siebie naciskali. Jeśli jeden ma problemy, to potem wraca jeszcze silniejszy i to zrobił dziś Nico. Weekend był niewiarygodny dla niego. Cały czas miał niesamowite tempo i od pierwszego okrążenia z niego korzystał. Zaliczył perfekcyjne popołudnie. Lewis jednak nie ułatwiał mu życia i cały czas czekał na najmniejszy błąd, który jednak nie nadszedł. Oczywiście głównym punktem było przejście na dwa pit stopy, dla nas to było zabezpieczenie. Po pierwszym stincie na miękkich oponach zaobserwowaliśmy większe zużycie. Z pośrednią mogłoby być na limicie, a że mieliśmy bezpieczną przewagę nad drugim autem, to decyzja była prosta. Lewis miał pewne wątpliwości, jednak to normalne, zwłaszcza że kierowcy zawsze chcą wygrywać. My na pit wall mamy jednak lepszy widok i Lewis zdecydował się na zjazd. Po samochodzie bezpieczeństwa dysputa stała się czysto akademicka, gdyż wtedy i tak ściągnęlibyśmy oba samochody po nowe gumy.

(Paweł Zając)
 
Williams

Valtteri Bottas (P3): Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego wyniku. Każda decyzja strategiczna była odpowiednia, więc jestem zadowolony z osiągnięć ekipy. Po takim pechu jak ostatnio to niesamowite uczucie. Na podium było wspaniale, naprawdę wyjątkowo. Co do incydentu z jednym z Ferrari, to niefortunne było ponowne spotkanie, jednak na pewno nie chciałem, żeby tak to się skończyło.

Felipe Massa (P6): To był pozytywny wyścig dla ekipy. Walczyliśmy z Red Bullami i osiągnęliśmy podium, co jest bardzo zachęcające, zwłaszcza że tor pasował im bardziej niż nam. Z mojej perspektywy nie był to najlepszy wyścig, gdyż miałem problemy z tylnymi oponami podczas drugiego stintu. Po neutralizacji nie umiałem złapać rytmu i nie udało się wyprzedzić aut przed nami. Jestem rozczarowany, jednak zespół może być zadowolony z osiągów.

Rob Smedley, szef ds. osiągów: Ogólnie był to pozytywny dzień. Ekipa nieźle poradziła sobie z nowym torem. Co do wysokości, to jest to ciekawa zmiana, jednak nie miała na nas zbyt dużego wpływu. Red Bulle były tutaj bardzo szybkie, więc pokonanie ich jest zadowalające. Straciliśmy kilka wizyt na podium, więc powrót jest bardzo dobry. Podejmowaliśmy strategiczne decyzje, a obaj kierowcy pojechali bardzo dobrze.

(Paweł Zając)
 
Red Bull

Daniił Kwiat (P4): Jako zespół wykonaliśmy dziś perfekcyjną robotę, zdobywając sporo punktów po solidnym wyścigu. Podium było blisko i walczyliśmy do końca, jednak podczas restartu nie mieliśmy wystarczającego tempa na prostych, więc Williams z łatwością mnie wyprzedził. Szkoda, że nie udało się wskoczyć na podium. Myślałem, że na nie zasłużyliśmy i być może bez neutralizacji udało by się. Wyścig był mimo wszystko fantastyczny i jestem zadowolony z wszystkich 71 okrążeń. Byliśmy bardzo mocni w ten weekend, a tor nam pasował. Myślę, że te weekend pokazał, że możemy być mistrzami, jeśli wrócimy na odpowiednią drogę. Wierzę w ten zespół i wierzę w naszą przyszłość.

Daniel Ricciardo (P5): To był dość frustrujący wyścig. Podczas pierwszego przejazdu na miękkich oponach nie byliśmy zbyt szybcy. Na pośrednich myślałem, że mamy naprawdę dobre tempo, jednak gdy dojechałem do Williamsa to nie mogłem go wyprzedzić. Straciliśmy za nimi wiele czasu, a podczas neutralizacji wolałbym jednak założyć pośrednie opony, a nie miękkie, bo na nich spisywałem się gorzej. Może to dałoby nam szansę na walkę o podium. Nie byliśmy może super szybcy dzisiaj, ale oba bolidy mamy w czołowej piątce. Oczywiście liczyliśmy na więcej, ale zobaczymy co się wydarzy w Brazylii. Cały weekend był niesamowity i to Grand Prix postawiło wyżej poprzeczkę. Stadion jest wspaniały i fani są wspaniali. Fajnie jest pojawiać się w nowych miejscach, zwłaszcza gdy zastajemy taki widok. Parada kierowców również była świetna. Jeśli chodzi o incydent z Sebastianem, byłem po wewnętrznej i jechałem przez szczyt, więc nie miałem gdzie uciec.

Christian Horner, szef zespołu: Szkoda, że Dany nie ukończył wyścigu na podium. Wykonał wszystko dobrze. Niestety samochód bezpieczeństwa zamieszał w stawce i biorąc pod uwagę przewagę na prostych Williamsa, dało to Bottasowi łatwe wyprzedzanie. Niemniej jednak czwarte i piąte miejsce oznacza, że zebraliśmy sporo punktów. Obaj kierowcy pojechali dobrze, mieliśmy dobrą strategię i ekipa w pit stopie działała bardzo dobrze. Niestety to nie wystarczyło. Całe wydarzenie było fantastyczne, z wspaniałą atmosferą i organizatorzy zasługują na gratulacje za tak dobry powrót Formuły 1 do Meksyku.

(Łukasz Godula)
 
Force India

Nico Hulkenberg (P7): To był dobry wyścig, jednak przez większość czasu dla mnie był samotny. Nie mogliśmy wycisnąć nic więcej, więc jestem bardzo zadowolony z wyniku. Neutralizacja pomogła nam, więc mieliśmy nieco szczęścia, które zawsze potrzebujesz do osiągnięcia dobrego rezultatu, jednak nasze tempo było mocne i byliśmy w stanie poradzić sobie. Jestem naprawdę zadowolony z osiągów i zdobycia punktów. To był czysty wyścig, bez błędów i problemów. Trzeba było wiele rzeczy trzymać pod kontrolą, ponieważ temperatury były wysokie i musieliśmy dbać o hamulce, więc był to wymagający wyścig. Atmosfera była jedną z lepszych jakie doświadczyłem, a parada kierowców była wyjątkowa. Dzisiejszy wynik jest ważny w walce o klasyfikację mistrzostw, więc był to dla nas dobry dzień.

Sergio Perez (P8): Cóż to był za tydzień w Meksyku! Atmosfera była niesamowita i mieliśmy wiele wyjątkowych momentów. Wyścig był chyba jednym z najtrudniejszych w mojej karierze, ponieważ miałem pecha z neutralizacją, co nie pomogło mojej strategi. Zdecydowaliśmy się nie zjeżdżać, ponieważ myśleliśmy, że jest szansa wyprzedzenia Nico i Felipe, jednak nie udało się. Zespół powiedział, że samochody za mną zjechały po nowe opony, więc nieco się martwiłem, ponieważ wiedziałem, że ostatnie 15. okrążeń będzie trudne. Finisz na ósmej pozycji i utrzymanie się przed nimi był chyba moim najlepszym osiągnięciem w Formule 1 i jestem bardzo zadowolony ze zdobycia punktów przed własną publicznością. Dziękuję za wsparcie fanów, zapamiętam to do końca życia. Myślę, że wszystkim podobała się energia z trybun i będzie to teraz jeden z najpopularniejszych wyścigów w kalendarzu.

Vijay Mallya, szef zespołu: Jako zespół spisaliśmy się niezwykle dobrze. Do momentu neutralizacji mocno pracowaliśmy, by Checo i Nico powalczyli o wysokie pozycje i podjęliśmy właściwe decyzje gdy pojawił się samochód bezpieczeństwa. Nico był na strategii dwóch postojów, więc miał szczęście, jednak Checo miał pecha, ponieważ pokrzyżowało to jego plany. Mimo to udało mu się wypełnić strategię jednego postoju i wykonał fantastyczną robotę w dbaniu o opony. Ważnym było zdobycie punktów dwoma bolidami i to oznacza, że powiększamy przewagę nad naszymi rywalami. Jestem dumny z dobrego wyniku i teraz spokojniej czekamy na wyścigi w Brazylii i Abu Zabi.

(Łukasz Godula)
 
Toro Rosso

Max Verstappen (P9): Start poszedł nam dobrze i jechaliśmy na szóstym miejscu, ale pojawiły się problemy z nadmiernym wzrostem temperatury. Szkoda, ale musimy skupić się na pozytywach. Sądzę że dziewiąte miejsce było dziś naszym maksimum. Cieszę się, że po raz kolejny mogłem zdobyć punkty, dzięki którym minimalnie zbliżyliśmy się do Lotusa w klasyfikacji konstruktorów. Atmosfera na trybunach była jedyna w swoim rodzaju. Oglądanie ich dopingu z poziomu toru było czystą przyjemnością.

Carlos Sainz Jr (P13): Prezentowaliśmy dobre tempo podczas dwóch pierwszych przejazdów. Realizowaliśmy strategię dwóch postojów, która okazała się właściwym wyborem. Musieliśmy jedynie kontrolować pracę hamulców i silnika. Podczas neutralizacji zjechaliśmy do boksu po kolejny komplet miękkich opon, ale później – sam nie wiem czemu – zaczęliśmy tracić tempo. Szkoda, bo wcześniej pokazaliśmy solidne osiągi, wyprzedzając naszych rywali z Force India. Charakterystyka toru nie grała dziś na naszą korzyść. Jestem zachwycony meksykańskimi kibicami. F1 potrzebuje weekendów takich jak ten!

Franz Tost, szef zespołu: Po pierwsze chciałbym pogratulować organizatorom Grand Prix Meksyku – to był fantastycznie przygotowany weekend. Nasz występ okazał się średni: musieliśmy zająć się kontrolowaniem temperatury, co w naturalny sposób negatywnie wpłynęło na nasze osiągi. Max dojechał do mety na dziewiątym miejscu – prawdopodobnie było to jego dzisiejsze maksimum. Carlos skarżył się pod koniec wyścigu na wibracje i nie ukończył zmagań w czołowej dziesiątce. Udało nam się zredukować stratę do Lotusa o jeden punkt i na dwa Grand Prix przed końcem sezonu dzieli nas tylko sześć oczek. Naszym celem będzie teraz ciężka praca. Chcemy powalczyć o awans na szóstą lokatę w klasyfikacji konstruktorów.

(Nataniel Piórkowski)
 
Lotus

Romain Grosjean (P10): Cieszę się, że na trybunach mogliśmy dziś zobaczyć tak wielu kibiców. To ogromni pasjonaci F1. Ściganie się przed nimi było czystą przyjemnością, tym bardziej mogąc przejeżdżać przez elektryzującą sekcję stadionową. Cieszę się z finiszu w punktowanej dziesiątce, nawet jeśli to tylko jeden punkt! Za nami długa rywalizacja. Bolid spisywał się dobrze na pośredniej mieszance, gorzej na miękkiej. Zjazd do boksu w czasie neutralizacji był zbyt ryzykowny, przez co musiałem wytrwać do końca zmagań na opcjonalnych oponach. Nie było łatwo. Mam nadzieję, że za rok, gdy przyczepność nawierzchni ulegnie poprawie, będziemy tutaj mieli dużo więcej okazji do dobrej zabawy.

Pastor Maldonado (P11): Za nami udany wyścig. Cieszę się, że mogliśmy dziś minąć linię mety przy okrzykach tak wielu kibiców. Starałem się doścignąć Romaina i oczywiście wolałbym zakończyć zmagania przed jego bolidem, ale cóż... Obwialiśmy się dziś o pracę układu hamulcowego, ale wszystko było pod kontrolą. Szkoda, że nie udało się nam zdobyć punktów. Start był w porządku, ale później straciliśmy trochę czasu podczas pierwszego postoju. Romain zawzięcie bronił dziesiątego miejsca. Co prawda zaliczyłem szeroki wyjazd w dwunastym zakręcie, ale tak naprawdę mój pojedynek został przegrany w alei serwisowej.

Federico Gastaldi, wiceszef zespołu: Cóż za fantastyczny powrót F1 do Meksyku. Widzieliśmy dziś szybki i ekscytujący wyścig. Obaj nasi kierowcy prezentowali bardzo wyrównane osiągi. Widać było, że dają z siebie wszystko. Autodromo Hermanos Rodriguez to świetny obiekt. Otrzymaliśmy wspaniałe wsparcie od fanów. Cała ekipa wykazuje ogromnego ducha walki przed dwoma ostatnimi weekendami tego sezonu.

(Nataniel Piórkowski)
 
Sauber

Marcus Ericsson (P12): Chociaż za nami wymagający weekend, sam wyścig nie poszedł nam wcale tak najgorzej. Oczywiście celowaliśmy w zdobycie punktów. Nie udało się i zakończyliśmy walkę na dwunastej lokacie. Mimo tego jestem zadowolony z osiągów mojego bolidu i obranej strategii. Przez cały wyścig zmagałem się z problemami z hamulcami. Zarządzanie ich pracą nie było dziś łatwe i negatywnie przełożyło się na nasze tempo. Koncentrujemy się już na kolejnym wyścigowym weekendzie. Pora na Interlagos.

Felipe Nasr (NS): To był trudny wyścig. Nie dojechałem do mety z powodu awarii hamulców. Starałem się jak najlepiej kontrolować ich pracę, ale osiągnęły punkt krytyczny. Zatrzymałem bolid w trzynastym zakręcie, zjeżdżając później na drogę ewakuacyjną. Szkoda nie tylko mojej jazdy, ale także starań całego zespołu. Wygrywamy i przegrywamy razem. Musimy zająć się wyeliminowaniem tego problemu.

Monisha Kaltenborn, szef zespołu: Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki weekend. Zgodnie z prognozami największym wyzwaniem okazały się hamulce. Obaj nasi kierowcy starali się jak mogli, ale niestety Felipe nie udało się ukończyć wyścigu. Marcus dobrze radził sobie z sytuacją. Niestety jest tempo pozwoliło na dojechanie do mety dopiero na dwunastym miejscu.

(Nataniel Piórkowski)
 
McLaren

Jenson Button (P14): Meksykańscy fani mogą być z siebie dumni. Atmosfera w ten weekend była cudowna. Jeśli o mnie jednak chodzi, to nie mogę powiedzieć zbyt wiele pozytywnych rzeczy. Bolidy rywali były dziś zauważalnie szybsze od naszego. Z plusów należy wspomnieć, że w porównaniu do konkurentów ze środka stawki, prezentowaliśmy lepsze tempo w trzecim sektorze. Na prostej traciliśmy jednak całą przewagę, a później ponownie doganialiśmy je pod koniec okrążenia. Jeśli mam być szczery, to wydaje mi się, że ze względu na wysokość na jakiej znajduje się tor, różnica w mocy względem pozostałych ekip była większa niż zazwyczaj.

Fernando Alonso (NS): Nocą wykryliśmy problem z funkcjonowaniem MGU-H. Rano udało nam się go potwierdzić, ale nie mieliśmy już czasu, by zająć się jego wyeliminowaniem. Mieliśmy do wyboru dwie opcje: wycofać się ze startu w wyścigu lub spróbować wziąć udział w rywalizacji. Ze względu na szacunek do kibiców zdecydowaliśmy się na pierwszą z możliwości. Przejechałem tylko jedno okrążenie ale dało mi ono wiele frajdy. Lepsze to, niż poddawanie się jeszcze przed startem zmagań. Teraz pora zostawić za sobą nieudany weekend i skoncentrować się na dwóch ostatnich Grand Prix.

Eric Boullier, szef zespołu: Niestety już przed startem wiedzieliśmy, że Fernando nie ukończy tego wyścigu. Bardzo chciał wziąć udział w rywalizacji ze względu na fanów, więc oczywiście poraliśmy jego zaangażowanie, ale niestety po przejechaniu jednego okrążenia jego popołudnie dobiegło końca. Jenson dojechał do mety, co jest bardzo pozytywne. Pozytywna nie jest jednak pozycja, na jakiej został sklasyfikowany: czternaste miejsce. Ten tor nie odpowiadał naszemu bolidowi, wiec nie myśleliśmy nawet o pokrzyżowaniu szyków zespołom, które regularnie zdobywają punkty. Organizatorzy przygotowali wspaniałą imprezę. Niestety nasz zespół nie przyczynił się dziś do akcji, ale zapamiętajcie moje słowa: w przyszłym roku będziemy liczyli się w walce.

(Nataniel Piórkowski)
 
Marussia

Alexander Rossi (P15): Start poszedł mi świetnie i dobrze wykorzystałem długi dojazd do pierwszego zakrętu. Cieszyłem się z utrzymania za sobą mistrzów świata, przynajmniej przez krótki okres. Po kilku okrążeniach zacząłem zmagać się z oponami, przez co traciłem naprawdę sporo czasu. Na całe szczęście kolejne dwa stinty – najpierw na pośredniej a później znowu na miękkiej mieszance – były już dużo lepsze i powróciliśmy do walki. Byłem szybszy od pozostałych samochodów, dzięki czemu mogłem niwelować do nich moją stratę. Tak więc 25% wyścigu było wymagające, ale kolejnych 75% – fantastyczne. Udało mi się dojechać do mety przed zespołowym partnerem, co bardzo mnie cieszy. GP Meksyku stało się jednym z najbardziej lubianych przeze mnie weekendów kalendarza. Teraz pora na Brazylię.

Will Stevens (P16): Jestem rozczarowany tym, jak mi dzisiaj poszło, tym bardziej, że 46 okrążeń tego wyścigu przejechałem przed Alexem. Dysponowaliśmy na starcie bardzo mocnym bolidem, ale później zadecydowaliśmy o zmianie strategii na jeden postój, co nie okazało się dla mnie dobrym wyborem. Byłem bardzo zadowolony z pracy opcjonalnej mieszanki, ale zmagałem się z tempem na podstawowej. Mimo tego, że końcowy rezultat mnie nie zadowala, w tracie tego weekendu udało nam się uporać z niektórymi rozczarowaniami związanymi z ostatnimi wyścigami i osiągnęliśmy poprawę. Kocham Meksyk – to był cudowny weekend i nie mogę się już doczekać powrotu tutaj za rok.

John Booth, szef zespołu: Z naszego punktu widzenia, wyścig naszych kierowców był równie ekscytujący jak pojedynek Nico i Lewisa. Will i Alex stoczyli dziś ostry ale sprawiedliwy pojedynek. Koniec końców górą wyszedł dziś z niego ten drugi, ale równie dobrze wynik mógłby być odwrotny. Jako zespół dobrze radziliśmy sobie przez cały weekend, ale na szczególne uznanie zasługuje praca mechaników w alei serwisowej, którzy musieli zmierzyć się z wyzwaniem podwójnego postoju podczas neutralizacji. Meksykańscy kibice byli super. Bardzo podobał nam się ten weekend. Liczymy, że wyścigi w Brazylii i Abu Zabi będą tak samo fascynujące jak ten.

(Nataniel Piórkowski)
 
Ferrari

Kimi Raikkonen (NS): Co do incydentu z Bottasem, to zawsze są dwa różne punkty widzenia i każdy może mieć własny. Szczerze mówiąc ja się nie spodziewałem innego wyniku. To wyścigi i po Rosji można się było tego spodziewać. Czy zrobił to celowo? Nie wiem, możecie sami to ocenić, jednak nie ma to wpływu na ostateczny rezultat, ani też na przyszłość. Oczywiście mieliśmy kiepski weekend, pechowy pod wieloma względami. Nie jest to miłe, ale jesteśmy silnym zespołem. Zarówno ja, jak i Sebastian, mieliśmy problemy, jednak czasem tak jest.

Sebastian Vettel (NS): Miałem słaby start i na pewno po kontakcie z Danielem byłem wściekły, choć ostatecznie chyba nikogo nie można winić. Takie są wyścigi, jednak nawet jeśli to bolesne, to takie rzeczy się zdarzają w pierwszym zakręcie. Przez potrzebę przejechania całego okrążenia straciliśmy sporo czasu. Liczyłem na neutralizację trochę wcześniej, jednak to się nie stało. Próbowałem gonić, jednak dwa błędy nie pomogły, a ostatni zakończył mój wyścig, z czego oczywiście nie jestem dumny. Samochód ogólnie był dobry, byliśmy szybcy i tempo było bardzo zbliżone do Mercedesa. Próbowałem wszystkiego, aby odrobić straty i ciśnięcie zbyt mocno jest właściwym wyjaśnieniem moich błędów.

Maurizio Arrivabene, szef zespołu: W trakcie tego sezonu sięgaliśmy już nieba, jednak tym razem przyszło nam dotknąć dna. Dzisiejszy wyścig był cenną lekcją, którą musimy wykorzystać, aby stać się jeszcze silniejszym zespołem. Wczoraj widziałem, jak zespół potrafi sobie radzić z trudnościami, kiedy inżynierowie wymienili silnik i skrzynię biegów w tak krótkim czasie. Dziś nie można nikogo obwiniać. Jesteśmy zespołem i przegrywamy oraz wygrywamy razem. Żałuje wyniku, gdyż mieliśmy bardzo dobre tempo wyścigowe, jednak czasem zdarzają się złe dni. To jednak nie zmienia naszego celu, gdyż Seb wciąż może dogonić Rosberga, a Kimi Bottasa.

(Paweł Zając)


Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!
<< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>  |  ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca