Daniel Ricciardo: Hockenheim to naprawdę przyjemny obiekt. Uwielbiam wjeżdżać w sekcję stadionową. Niemieccy fani są niesamowici – gołym okiem widać, jak bardzo kochają sporty motorowe. Wokół toru znajdują się małe miasteczka, w których można zjeść tradycyjnie lokalne posiłki. Po weekendzie w Austrii nie mogę się już doczekać kolejnej porcji sznycli.


Nico Rosberg: Czułem rozczarowanie wiedząc, że przegrałem wyścig na Węgrzech w pierwszym zakręcie. Ogólnie mogłem być jednak zadowolony z tempa prezentowanego przez cały weekend. Dobrze, że mogę szybko powrócić do mojego bolidu, biorąc udział w drugim domowym Grand Prix dla naszego zespołu. Kilka tygodni temu miałem okazję jeździć po Hockenheim mistrzowskim bolidem Miki Hakkinenena. Za każdym razem, gdy pokonuję bramy toru w mojej głowie pojawiają się wspaniale wspomnienia z dzieciństwa, okresu startów mojego ojca w DTM, a dalej także mojego zwycięstwa z 2014 roku. Liczę, że w tym sezonie ponownie uda mi się stanąć na najwyższym stopniu podium.

Lewis Hamilton: Wywalczenie zwycięstwa po niezbyt łatwym weekendzie na Węgrzech było wspaniałym doświadczeniem. Przed nami Niemcy i kolejny po Silverstone domowy wyścig dla zespołu. Cieszę się wracając na obiekt, na którym odniosłem zwycięstwo w 2008 roku. Wcześniej często ścigałem się tutaj w niższych kategoriach, będąc członkiem rodziny kierowców Mercedes-Benz. Wspaniale byłoby wygrać tutaj kolejny wyścig dla wszystkich pracowników Mercedesa i naszego teamu, zwłaszcza przed startem letniej przerwy. Kilka ostatnich weekendów dobrze układało się dla mojej strony garażu, więc liczę na kontynuację tej pozytywnej passy.


Romain Grosjean: Hockenheim z pewnością jest torem, na którym istotne znaczenie ma prędkość na prostych, stabilność na dohamowaniach i dobra trakcja w zakrętach. Kiedy dysponujesz świetną trakcją w wolnych zakrętach, to automatycznie pozytywnie wpływa to na twoje prędkości na prostych. Jest także stadion – bardzo wąska sekcja pokonywana wśród kibiców. Chciałbym rozpocząć wakacyjną przerwę z dobrym wynikiem. Zawsze dobrze jest zachować wysokie morale przed okresem odpoczynku od ścigania. Wszyscy mają świadomość tego, co udało nam się do tej pory osiągnąć. Nadal stać nas na poprawę. To bardzo długi sezon – tych kilka wolnych weekendów w sierpniu stanowi dopiero półmetek tegorocznych mistrzostw. Później czeka nas wiele pozaeuropejskich rund. Jestem pewny, że stać nas na osiągnięcie w nich mocnych wyników. Musimy tylko ciężko pracować, zachowywać koncentrację i dobrze wykorzystywać wolne chwile.

Esteban Gutierrez: To jeden z moich ulubionych torów. To jeden z pierwszy europejskich obiektów, na jakich ścigałem się w Formule BMW w 2008 roku. Jest dla mnie wyjątkowym miejscem i ma kilka zakrętów, które bardzo mi się podobają – szczególnie wjazd na stadion. To bardzo szybki wiraż, wjeżdżamy z niego z dużą prędkością, nie mając żadnego marginesu na ewentualny błąd. Jeśli taki się przytrafi, to od razu wpadamy w żwirowa pułapkę. Chciałbym, aby zespół rozpoczął letnią przerwę z pozytywnym wynikiem. Nasi pracownicy w końcu otrzymają okazję do naładowania baterii. Mam nadzieję, że wszyscy powrócimy do ścigania jeszcze silniejsi i będziemy w dalszym ciągu walczyć o solidne wyniki.


Felipe Massa: Cieszę się na myśl o powrocie Grand Prix Niemiec do kalendarza F1 po roku przerwy. Po weekendzie w Budapeszcie udajemy się na Hockenheim – jeden z moich ulubionych obiektów. Liczę na dobry wyścig, szczególnie, iż obiekt ten powinien odpowiadać naszemu bolidowi. Zobaczymy, jak ułoży się dla nas nadchodzący weekend.

Valtteri Bottas: Po raz ostatni ścigaliśmy się w Niemczech w 2014 rok. Zdobyłem wtedy drugie miejsce. Jest to jak dotąd jeden z moich najlepszych wyników osiągniętych w Formule 1. Hockenheim jest torem, na którym często rywalizowałem w niższych kategoriach, takich jak Formuła Renault czy Formuła 3, więc dobrze znam każdy jego zakręt. To dobrze, że po krótkiej przerwie wracamy do Niemiec. Mam nadzieję, że lokalni fani zgotują nam miłe przyjęcie.


Daniił Kwiat: Po raz ostatni ścigałem się tutaj w 2014 roku. W kwalifikacjach zająłem niezłe ósme miejsce, ale niestety musiałem wycofać się z wyścigu z powodu problemów z zapłonem. Hockenheim jest bardzo interesującym obiektem. Pierwszy zakręt jest bardzo szybki i na pierwszym okrążeniu jego przejechanie może przysporzyć całkiem sporych kłopotów. Na wyjściu z T3 potrzebujesz dobrej trakcji, ponieważ za czwartym wirażem czeka na ciebie bardzo długa prosta w kształcie łuku. Znajdujący się za nią nawrót jest dobrym miejscem do wyprzedzania, ale zawsze trzeba w nim zwracać uwagę na to, co dzieje się w lusterkach, bo zawsze samemu można stracić pozycję! Kolejnym przyjemnym fragmentem toru jest T12 i sekcja stadionowa, gdzie trzeba popisać się całkiem dużą odwagą pokonując kolejne zakręty. Wiraż numer 13 jest lekko pochylony do wewnętrznej, co pomaga w nabraniu dobrej prędkości. Dla kontrastu T16 charakteryzuje się pochyleniem do zewnętrznej. Gdybym miał wybierać jeden zakręt, którego przejeżdżanie daje mi najwięcej frajdy, byłaby to "dwunastka".


Daniił Kwiat: Kiedy pomyślę o Spa-Francorchamps, pierwszym skojarzeniem jakie przychodzi mi na myśl jest oczywiście Eau Rouge. To zakręt, który daje wiele radości z jazdy, a jego pokonanie wymaga naprawdę sporej odwagi! Zaraz za nim znajduje się długa prosta, u której końca można spróbować zaatakować rywala. T5 i T6 tworzą szybką szykanę, a później trzeba już myśleć o dobrym wyjściu z "siódemki". Zakręty 12 i 13 to w praktyce kolejna duża szykana. Szczególnie ważne jest wyjście z T14, po za nim wciskamy gaz w podłogę i kierujemy się ku końcowi okrążenia. Spa to wyjątkowy obiekt. Jest szybki, odznacza się częstymi zmianami w wysokości terenu, ma wiele płynnych zakrętów. Jest po prostu ekscytujący z punktu widzenia kierowcy.

Carlos Sainz: Spa i Silverstone to moje najbardziej ulubione tory. Określiłbym je nawet mianem najlepszych wyścigowych obiektów na świecie! T1, La Source, to dobre miejsce na wyprzedzanie. Za nim znajduje się słynny Eau Rouge, pokonywany na pełnym gazie. Jeśli mam być jednak do końca szczery, to w trakcie pierwszego okrążenia w FP1 zawsze mamy co do tego pewne wątpliwości... Tak czy owak to najlepszy zakręt na świecie. Jest wspaniały! Les Combes to kolejne miejsce sprzyjające podjęciu próby ataku na rywala. Za nimi mamy pokonywaną płynnie szykanę i długi zakręt numer osiem. Powiedziałbym, że znajdujący się dalej 10. wiraż jest równie dobry jak Eau Rouge. Później szykana 12/13, wyjście z "czternastki" i nabieranie prędkości aż do ostatniej szykany, gdzie także można spróbować szczęścia i znaleźć się przed konkurencyjnym bolidem. Nie mogę się już doczekać powrotu na Spa. To weekend jedyny w swoim rodzaju.


Pascal Wehrlein: To moje domowe Grand Prix – nie mogę się go już doczekać. Będzie to także dla mnie najgorętszy weekend w roku pod względem obowiązków, więc cieszę się, że zaraz po nim rozpocznie się letnia przerwa. Oczywiście wyścig ten będzie miał dla mnie ogromne znaczenie – w końcu po raz pierwszy będę mógł zaprezentować się przed moimi rodakami w bolidzie F1. Znajomość obiektu daje mi pewną przewagę, ale koniec końców zawsze dajemy z siebie wszystko, niezależnie od toru, na jakim akurat się znajdujemy.

Dave Ryan, dyrektor wyścigowy: Grand Prix Niemiec to domowy wyścig dla Pascala a także naszego partnera silnikowego – Mercedesa. Naturalnie więc będziemy chcieli postarać się o jak najlepszy występ przed naszą "rodziną".



Więcej wkrótce...