Władze Donington Park są pewne, że otrzymają zielone światło na przebudowę toru od lokalnych władz, jednak problemem może okazać się zdobycie 150 milionów dolarów na modernizację z uwagi na obecną sytuację finansową na świecie.

Szef administracji Formuły 1 – Bernie Ecclestone ujawnił, że tor Donington Park ma czas do września na potwierdzenie swego miejsca w kalendarzu grand prix na sezon 2010. Jeśli do tego czasu nie wywiążą się ze swoich obietnic to wówczas ich miejsce zajmie inny wyścig F1.

„Mają z nami kontrakt, ale domyślam się, że rozważyli obecną sytuację na rynku i przewidzieli możliwość wycofania się z tego projektu.” – powiedział Ecclestone gazecie Daily Telegraph. „Opieram się na tym, co mi powiedzieli, że wszystko uda im się załatwić. Ostateczny termin na pokazanie, że wszystko idzie zgodnie z planem mają wyznaczony na wrzesień. Jeśli się nie wyrobią to mamy cztery czy pięć innych miejsc gotowych na zorganizowanie wyścigu”.

Andrew Hambel z firmy ISG, która jest zaangażowana w przygotowanie pakietów biletów na wyścig w 2010 roku przyznaje, że obecna sytuacja na świecie jest pewną przeszkodą dla Donington. „Teraz nie jest najlepszy moment ani na namawianie ludzi do rozstawania się z pieniędzmi w imię nowej propozycji sportowej, ani na proszenie banków o zabezpieczenie takiej inwestycji.” – powiedział. „Nie ma pewności, czy zdołamy zdobyć wszystkie niezbędne fundusze, ale nie poświęcalibyśmy na to czasu, gdybyśmy nie byli przekonani, że jest realna szansa na zrealizowanie tego projektu”.

Źródło: F1-Live.com