Kanada może niespodziewanie zyskać szansę powrotu do kalendarza wyścigów Formuły 1 w tym roku – taka informacja wypłynęła wczoraj z lokalnej stacji telewizyjnej.

Powołując się na plotki z padoku w Melbourne, francuskojęzyczna telewizja Reseau des Sports stwierdziła, że inauguracyjny wyścig w Abu Zabi może się nie odbyć, ponieważ są opóźnienia w budowie nowego toru na Yas Island, a spowodowane jest to światowym kryzysem gospodarczym.

Jako zamiennik dla tego GP pod uwagę brana jest podobno runda właśnie w Kanadzie, pomimo usunięcia jej wcześniej z kalendarza ze względu na spór z Berniem Ecclestone'em dotyczący spraw finansowych. Wyścig w Kanadzie nie miałby jednak zastąpić po prostu Grand Prix Abu Zabi w listopadzie, a zostać prawdopodobnie zorganizowany przed GP Brazylii w październiku, które stałoby się nowym zakończeniem sezonu 2009.

Burmistrz Montrealu – Gerald Tremblay potwierdził później w rozmowie z Montreal Gazette, że rozmowy trwają, choć dał do zrozumienia, że nie interesuje ich powrót do kalendarza F1 tylko w tym roku. „Rozmawialiśmy z Berniem Ecclestone'em także na temat powrotu w latach 2010 i 2011” – powiedział Tremblay. „Nie chcemy mieć wyścigu tylko w 2009. Chcemy długoterminowej umowy, która uwzględnia nasze możliwości finansowe”.

Źródło: F1-Live.com