Kimi Raikkonen zakończył swój udział w Rajdzie Finlandii, wypadając z trasy na ostatnim dzisiejszym odcinku. Przed wypadkiem zajmował trzecie miejsce w Grupie N i piętnaste w klasyfikacji ogólnej. Grande Punto Fina miało jednak przez cały dzień problemy z silnikiem.
Tapio Laukkanen, były rajdowy mistrz Wielkiej Brytanii, który teraz pracuje dla zespołu Tommi Makinen Racing tak opisał wypadek Raikkonena: „To był zacieśniający się zakręt z dużą skałą po zewnętrznej. Pojechał trochę za szeroko i uderzył w kamień. Z tego powodu nos samochodu wylądował w rowie i auto obróciło się dwa lub więcej razy. Wokół było kilka innych kamieni i zgubili jedno koło – samochód był uszkodzony i nie mogli jechać dalej”.
Laukkanen wykluczył także powrót w systemie Super Rally: „Wykluczone. Jest zbyt wiele zniszczeń. Nie ma sensu próbować naprawić auto na pół jutrzejszego dnia”. Fin wspomniał także o dzisiejszych problemach z silnikiem: „Silnik pracował, ale nie tak jak powinien. Problem występował przez cały dzień. Mieliśmy zamiar znaleźć rozwiązanie dzisiaj w nocy, ale oczywiście jest już na to za późno”.
Na pytanie o poczynania Raikkonena w rajdzie Laukkkanen odpowiedział: „Jestem zachwycony, widząc jak szybko potrafi jeździć. Ale widzieliśmy to już na testach, jest wielkim kierowcą. Potrafi jeździć płynnymi liniami – taki już jest. Jest wielkim talentem w F1, radzi sobie dobrze z motorem i skuterem śnieżnym, ze wszystkimi takimi rzeczami”.
Laukkanen uważa także, że nie jest to ostatni tegoroczny start byłego mistrza Formuły 1 w rajdach: „Na pewno sprawiło mu to radość. Dobrze się bawił. Oczywiście mieliśmy pewne problemy i nie jest to dla niego pozytywne. Ale takie są sporty motorowe. Jestem pewien, że jeśli nie będzie zajęty, to będzie chciał więcej”.