Mike Conway okazał się najszybszy na dwudniowych testach IndyCar Series przed kolejną rundą tych mistrzostw na drogowym torze w Sears Point.
Debiutujący w tym roku w cyklu IRL Conway (Dreyer & Reinbold) ustanowił czas 1:17,48, który okazał się lepszy o 0,2 sekundy od czasu Ryana Briscoe (Penske). Ernesto Viso (HVM) był trzeci, Dan Wheldon (Panther) czwarty, a piąty Scott Dixon (Chip Ganassi) – aktualny lider mistrzostw.
Chociaż na testach nie była obecna pełna stawka, to jednak pojawiło się kilku nowych oraz powracających kierowców. Jednym z nich był Franck Montagny, który dołączył do zespołu Andretti Green. Francuz ostatni raz zasiadał w bolidzie IndyCar na zimowych testach, a teraz był o 1,5 sekundy wolniejszy od Conwaya.
Pierwszego dnia testów zespół Andretti Green dał też szansę Sebastianowi Saavedrze, Kolumbijczykowi z Indy Lights. W zespole Conquest Racing pojawił się natomiast Nelson Philippe. Francuz wystartuje w wyścigach na torach Sears Point i Homestead.
Przy okazji warto wspomnieć, że z zespołem Chip Ganassi Racing rozstał się 24-letni Alex Lloyd. Brytyjczyk liczy teraz na posadę w ekipie Newman/Haas/Lanigan Racing. Od czasu wygrania mistrzostw Indy Pro Series w 2007 roku, Lloyd był związany kontraktem z ekipą Ganassi. Jednak aż po chwilę obecną wystartował tylko dwukrotnie – w ostatnich dwóch edycjach Indy 500.
N/H/L ściągnęło na ostatni wyścig Hiszpana Oriola Servię, ale miejsce w zespole w kolejnych rundach jest nadal do rozdysponowania.
„Rozmawiamy z zespołami na temat roku 2010, ale byłoby wspaniale, jakbym miał już jakieś doświadczenia z tego sezonu” – stwierdził Lloyd dla
AUTOSPORT.
„Pracowaliśmy, żeby uzyskać coś konkretnego (z Ganassi), ale nic się nie zmaterializowało, jak tego chcieliśmy. Było sporo rozczarowań poza moja kontrolą i odchodząc z Ganassi mam możliwość wskoczyć do samochodu, jeśli nadarzy się okazja”.
Źródło: Autosport.com