ehh 2 Luca Badoer
@Kamil F1
Porównanie go do Badoera jest conajmniej nie na miejscu. Chyba że chodzi ci że by powrócił tak jak Badoer po kilka latach przerwy.
a ten znowu o tym, święte nieba... :<
razem z edytą popieramy villy'ego - Badoer nigdy nie zdobył punktu, za to Żaku w latach 96-97 był niemalże bezkonkurencyjny... tak to jest, kiedy średni kierowca dostaje dominujący bolid :P
Niech on lepiej druga płyte nagra...
Badoer jeździł sobie sam jako tester i nigdzie poza tym, więc zatracił ducha rywalizacji.
A Villeneuve? Speedcar Series, NASCAR, Le Mans. W styczniu miał przejść do V8 Supercar Series w Australii, ale ostatecznie kto inny zajął to miejsce.
Dla mnie JV ma zdecydowanie lepsze przygotowanie do ścigania się w F1. I tyle.
@Filo M-ce: Z mojego punktu widzenia Żak tylko marnuje czas na takie pierdoły zamiast wziąć się za to, co umie naprawdę. Chociaż nie przeczę, że ma talent ;)
W wyścigach serii NASCAR, w których startowałem, prawdopodobnie trzeba podejmować jeszcze większe ryzyko niż w F1 okrążenie po okrążeniu”.
Skoro NASCAR jest takie super to po jakie licho chce do F1 ?
Ehh, nie trawię tego gościa..
w 2006 sobie nie radził a co dopiero po czteroletniej przerwie
Simi, 03.09.2009 20:10 | | |
Hmm... Był dobry wtedy kiedy został mistrzem, ale teraz może być kiepskawy...
YAHoO, ale on nie mówił, że przez to NASCAR jest lepsze. Chodzi o to, że nie będzie problemu w F1, skoro w NASCAR jest więcej ryzyka.
Najlepszy żart sezonu.
On już kiedyś wrócił po rocznej przerwie i zbyt konkurencyjny nie był. Teraz miał 3 lata przerwy. hmmmm. Jeśli już myśli o powrocie za kółko, to niech wybierze team, który umożliwi mu walkę o punkty. W przeciwnym wypadku będzie się pałętał daleko, daleko za czołówką, a dla Mistrza Świata taka sytuacja nie jest komfortowa.
@Fagaldo
Ok, tylko że wtedy Ferrari także było baaaaaaaaaaaardzo konkurencyjne i przegrało.
Jack po zakończeniu sezonu był strasznie niezdecydowany co do miejsca gdzie ma startować.
Owszem, wydaje się ,że ostatnio jego forma ulega poprawie ale co z tego, skoro on już też kilka lat bolidu F1 nie prowadził, a w takim wieku trudno już czegoś się nauczyć.
Porówanie do Mansella jest nie na miejscu.Jack jest klasę niżej od Nigela :D
Myślę, że jedyną szansą gdzie mógłby ewentualnie startować do USF1, aczkolwiek wątpie by połaszczyli się na niego skoro na rynku jest tyle kierowców.
Jego gwiazda świeciła w połowie lat `90 bardzo intensywnie lecz niestety szybko się wypaliła. Obecnie Jacques stracił wiele w moich oczach - w 2006 mówił że w F1 zrobił co trzeba było, że ma to za sobą i że obiera kierunek na Nascar. Z Nascara nic nie wyszło więc nagle JV stwierdza że jednak w F1 jeszcze ma coś do udowodnienia...z tym że nikt go tam za bardzo nie chce. Zresztą nawet jeśli ktoś się na niego połasi, zapewne będziemy mieć powtórkę jego powrotu z 2004 roku którą zakończył młody Krakowianin.
Co ten kolo wygaduje? Czyżby zapomniał że od zdobycia tytułu mistrza świata w bezkonkurencyjnym bolidzie nie wygrał już nawet jednego wyścigu? On jest jak bumerang , wyrzucą go to znów po czasie wraca. Temu panu już dziękujemy.
@Kelox - zgadzam się z Tobą, myślę że powrót Villeneuve'a wyglądałby raczej jak komedia niż jak powrót mistrza. Facet ma już swoje lata, a wygrywanie ostatni raz ćwiczył 13 lat temu. Rynek jest pełen lepszych, młodszych i bardziej rządnych ścigania kierowców niż JV.
I dlaczego w taki razie Fisichella myśli o zakończeniu kariery po tym sezonie, skoro Jacques Villeneuve zamierza wrócić do F1 w jakimś nowym teamie ??
Co do formy fizycznej, Kanadyjczyk stale bierze udział w różnych zawodach, więc fizycznie powinien wyrobic. No ale czy jest jeszcze w Nim ten "JACQUES VILLENEUVE", który w 1997 roku zdobył tytuł mistrzowski? Coś w to wątpię, no ale kto to wie? :)
|