Wiadomością, która ucieszy fanów Formuły 1 jest fakt, że Bernie Ecclestone ma nadzieję na obniżenie cen biletów na wyścigi grand prix. Anglik wyjaśnił, że ogólne obniżenie kosztów w sporcie pomoże obniżyć opłaty za wstęp.

Zarówno kibice, jak i kierowcy F1 poruszali już w tym roku sprawę cen wejściówek – zwłaszcza gdy frekwencja w Turcji była zdecydowanie niska – a szef FOM zgadza się, że ceny biletów powinny być obniżone, jak i kierowcy powinni być bardziej dostępni dla swoich fanów.

„Problem polega na tym, że obecnie koszty prowadzenia zespołów są po prostu szalone, ale teraz zmuszamy teamy do opamiętania się i drastycznego zmniejszenia wydatków. Kiedy to się stanie, nie będziemy musieli im płacić tak dużo, zatem będziemy mogli prosić o mniej pieniędzy od organizatorów i ceny biletów się zmniejszą – chcemy tego najszybciej, jak to możliwe”.

Były szef ekipy Brabham uważa jednak, że uczestnicy F1 za słabo wspierają sport. „Ciągle sądzę, że powinniśmy robić dużo więcej, aby kierowcy byli dostępniejsi dla publiczności. Mamy kilka pomysłów, takich jak sesje rozdawania autografów i temu podobne, więc powoli zmierzają oni w tę stronę. Kłopot w tym, że jeśli jeden czy dwóch chłopaków z czołówki nie zrobią tego, pozostali powiedzą 'Dlaczego my powinniśmy, skoro oni nie będą tego robić?' Zawsze mówiłem, że facet będący mistrzem świata, dużo zawdzięcza temu sportowi, więc jeśli on przejąłby inicjatywę, reszta poszłaby za nim”.

„Niebywałe jest to, co odkryłem pewnego dnia, że Michael Schumacher gdy jeździł dla Ferrari miał umowę ze spółką telewizyjną, mówiącą, iż nie będzie rozmawiał z nikim innym, póki nie udzieli im wywiadu. Takiemu czemuś zawsze byliśmy przeciwni. Obawiam się, że oni tego nie chcą – mogliby, ale nie chcą – ale nie możesz zmuszać ludzi do czegoś, czego nie chcą robić. Jeśli robią to, ale nie będąc szczerym w tym, jest to strata czasu”.

Źródło: GPUpdate.net