Wszyscy ciągle o tej reputacji i legendzie...
To że takie powroty mogą być udane pokazal już Lauda. Inna sprawa że Schumacher od czasu pierwszego pomyslu na powrót do F1 ma już kilka miesięcy na przygotowania ku temu. Możliwe że w sezonie 2009 nie zdecydował się zastąpić Massę, gdyż była to potrzeba niemal z dnia na dzień i może rzeczywiście nie był na to gotowy.
Simi, 13.12.2009 14:46 | | |
radzio_z tak, Lauda pokazał to, ale on nie odchodził z F1 na zasadzie "bo to juz czas na mnie", tylko był zmęczony ściganiem się. Później zabrakło mu tej adrenaliny, rywalizacji. I wrócił. Schumi odchodził po prostu "normalnie".
freddiemercury, a co nie zgadzasz się z tym?
W pewnym sensie tak, a pewnym nie. On jest legeną i póki nikt tylu tytułów i zwycięstw nie odniesie co on to dalej nią będzie. Jeśli teraz nie zacznie wygrywać i być na topie to powiedzie, że już jest po reputacji? Przecież w 2005 i 2006 też mu nie szło tak jak by tego chciał i tak jak nas do tego przyzwyczaił i wtedy można było sądzić, że szarga sobie reputacje, przyjmując bęcki od młodego Alonso.
A ja myślę, że Schumi nie musi nikomu nic udowadniać ani sobie - jeśli będzie chciał sie jeszcze ścigać, bo zapewne czuje głód ścigania i jeśli wytrzyma to jego ciała to pewnie zdecyduje się na powrót. Nie będzie się przejmował tym, że naraża swoją reputację i że ma coś do stracenia. Będzie raczej myślał o tym ile będzie miał dzięki temu zabwy i jakim to jest wyzwaniem.
Taka jest przynajmniej moja skromna opinia. Postawcie się na jego miejscu - nie chcielibyście wrócić do ścigania? Czy przejmowalibyście się opinią innych mając tyle pieniędzy i sukcesów za sobą?
żal mi go
po prostu się boi, że Schumacher okaże się lepszy od niego
artur_fan_f1 - A mnie żal Ciebie. Gdybyś użył choć trochę zdrowego rozsądku to stwierdziłbyś, że Schumacher po powrocie traciłby po 1,5s do najbliższego konkurenta...
Nie sposob sie nie zgodzic z Buttonem. Wyobrazcie sobie co ludzie pomysla jesli Schumacher powroci i nie bedzie oszukiwac? Toz to by moglo naprawde zaszkodzic reputacji skonczonego oszusta. :(
Schumacher już nie raz pokazał Buttonowi gdzie jego miejsce.Mistrzostwo Buttona to wynik przewagi Brawn GP na początku sezonu.Według mnie Schumacher bez problemu utrzyma tempo czołówki .Jeżeli pojedzie w 2010 to nie zdziwię się jak systematycznie będzie na mecie przed Buttonem. Poczekamy-zobaczymy.
@ferari - a mistrzostwa Schumachera to wynik przewagi Benettonów z 1994-1995 oraz Ferrari z 2000-2004, i co Ty na to?
uu.. Button już się boi ;)
@Yurek- byłem pewny, że ktoś w ten sposób odpowie .Masz racje.Ale według mnie Schumacher nadal jest bardziej pożądany w każdym zespole F1 niż Button.Do dzisiaj nie rozumiem dlaczego McLaren zatrudnił Buttona,a nie Kimiego.Dlaczego McLaren (angielki zespół) dopiero teraz go docenił ? Ja nie mam wątpliwości co do umiejętności Schumachera w przeciwieństwie do Buttona.Jeżeli McLaren w przyszłym sezonie będzie miał mocny bolid i Button wygra mistrzostwa to wtedy zmienię zdanie o nim zdanie.
aha czyli to ze na poczatku brawn miał mocny bolid i Button wygrał mistrzostwa ,bo jeszcze musi być mistrzem w mcl ,w takim razie Raikkonen tez by musial w mcl zdobyć mistrzostwo bo to w Ferrari sie nie liczy ?
A ja chciałbym żeby Schumacher wrócił, regularnie dostawał baty od większości i nie kończył wyścigów niczym David Coulthard nr 2
Button ma rację. Schu wiele na powrocie nie zyska, a stracić jednak może...
Nie rozumiem dlaczego Schumacher po powrocie miałby tracić po 1,5 sekundy do konkurenta??? Że niby dziadek i nie da rady. Co to jest 40 lat w takim sporcie? Dla zainteresowanych przykład. Piloci wojskowi na myśliwcach niejednokrotnie mają po 50 lat i więcej i są bardzo cenieni ze względu na doświadczenie i jakoś sobie radzą, masowo samoloty nie spadają. Więc o Schumachera się nie obawiam i uważam że jeśli tylko bolid da radę to jego doświadczenie zaprocentuje i baty to będą dostawać konkurenci a nie on...
I druga sprawa - co niby może stracić Schumacher? - tak jak napisał w innym poście quattro75 - skasuje mu to jego mistrzostwa czy co? Można napisać że Schumacher na powrocie może tylko zyskać... następny tytuł. A stracić raczej nic nie straci. :>
Otóż to Huckleberry! W całości się zgadzam. Mogę tylko dodać, że w Red Bull Air Race średnia wieku jest dużo wyższa niż w F1, a piloci i tak dają radę (przeciążenia dochodzą do 12G!).
Ja też sie zgadzam z Huckleberrym. Wielki SZU nie ma nic do stracenia, tylko może zyskać i podwyższyć sobie statystyki. Nie wiem może wam chodzi o to, że Schumi może polec w walce z Rosbergiem i dlatego zblamażuje, ale to nie wydaje mi się możliwe.
|