Dla mnie autorutetem w tej kwestii jest Horner. On uwaza ze to wina Webbera, i ja sie z nim zgadzam.
W tym watku forum umiescilem jego wywiad dla BBC:
http://www.f1wm.p...c.php?f=5&t=3440
Horner farmazoni bo stracił punkty. A Vettel jak pokazuje historia lubi się puknąć z przeciwnikiem.
Jestem za Markiem. A może zamiast słuchać całego redbullowskiego towarzystwa wzajemnej adoracji, oddać sprawę do komisji sędziowskiej FIA. Może cofną kogoś o 10 pozycji za ten wypadek w następnym GP.
@A.S.
Zgadzam się niemal ze wszystkim - powiedziałem "niemal", gdyż uważam że ta ostatnia Twoja teoria jest dośc mocno naciągana ;)
kuba, wyjales mi to z ust! ;) Skywalker (a może już Vader?) To bylo dobre.On rzeczywiscie wyglada jak ten aktor!
On był już z przodu, co najmniej dwa metry i przed nimi był zakręt w lewo, więc musiał kierować się w stronę idealnej linii jazdy” – powiedział. „Nie mógł hamować po brudnej stronie toru, ponieważ wiedział, czym to grozi.
Co za farsa. Za przeproszeniem - pi_er_oli facet (wybaczcie). Co z tego że Vet był 2 metry z przodu jeśli jest to po pierwsze niewiele przy tych prędkościach. Co innego wymusić ustąpienie przeciwnika w walce a co innego przed w zasadziej jej zakończeniem zrobić tak destrukcyjny manewr. Z tłumaczeń gościa wynika że nie ważne jak wyprzedzał, w jakim był położeniu - cały tor wtedy jego? A to że wszedł z nadmierną prędkością, po niekorzystnym torze jazdy to wina Web? Chyba nie - miał hamować tam gdzie był/zmusić Web do zrobienia miejsca ale nie wparować w niego. Wina czysto po stronie Wet. Gdyby MArk odpuścił - fakt, uratował by sytuację (np jak Felipe z Alonso przy zjeździe na pit - przez co łokciami Alonso zyskał choć tak samo naraził team na straty) ale nie musiał odpuszcać. I jestem zdecydowany do mojego osądu - jest faworyzowany Vettel - Mark odpuszczając, przyłożył by do tego jeszcze swoją rękę.
Nie daj się Mark...
Horner powiedział dobrą rzecz "Nasi kierowcy mogą się ścigać , ale muszą zostawiać sobie miejsce".Widziałem wyścig , ale musialem zobaczyć to wydarzenie na YT by powiedzieć , że obaj kierowcy zawinili po połowie ze wskazaniem na Australijczyka.Widział wyskakującego Vettela więc mógł zjechać i go potem zaatakować , jeśli był takim fighterem.Seba zaś skręcił w prawo , myśląc , że Webbo mu ustąpi.Webber powinien odskoczyć , a wtedy Vettel schowałby się za nim i zdobał ukończyć wyścig na 2. pozycji , choć tempo miał dobre do dogonienia Marka.
Zgadzam się z Marko.
AleQ, 31.05.2010 16:04 | | |
Bedzie iskrzyło sie w RBR oj bedzie. Ja nie wierze w takie gadanie pana Marko i myslę że będzie Vettel zawsze jakoś wykręcany przez zespoł mimo że to jego wina. Mark licze że sie nie dasz Fotelowi :)
@bukuć
"Widział wyskakującego Vettela więc mógł zjechać i go potem zaatakować , jeśli był takim fighterem.Seba zaś skręcił w prawo , myśląc , że Webbo mu ustąpi.Webber powinien odskoczyć , a wtedy Vettel schowałby się za nim i zdobał ukończyć wyścig na 2. pozycji , choć tempo miał dobre do dogonienia Marka."
No masz rację.
Powinien odskoczyć w prawo, pomachać Vetelowi a potem pytać się o pozwolenie na kontynuowanie wyścigu.
Co za debilizm. Weber jechał pierwszy i to on obierał sobie linię jazdy. Ustawił się po optymalnej dla siebie i tej lini się trzymał. Vetel wyprzedzając musiał wjechać na brudną część toru i powinien się jej trzymać do całkowitego wyprzedzenia Marka. A nie jak to było w tym przypadku. Mark miał się z ukłonem zatrzymać na poboczu i pozwolić się wyprzedzić???
Albo ustąpić miejsca??????
To jaka jest różnica pomiędzy TO Baricz Schumi a tym co miało teraz?
„Nie mógł hamować po brudnej stronie toru, ponieważ wiedział, czym to grozi." Na tym polega cała niedogodność przy wyprzedzaniu że trzeba zjechać z optymalnego toru jazdy na brudną stronę toru. Moim zdaniem to wina Vettela który liczył chyba, że Mark będzie mu zjeżdżał z drogi.
To że Mark ma 33 lata nie oznacza że jest u schyłku kariery . Jeżdżą gorsze "próchna" i jest ok. Życzę Markowi jak najlepiej , niech chłop robi swoje i niech nie da się młodziakowi :)
Vettel zaczyna się zachowywać jak MS jak przywalił W Coultharda na Spa to zrobił karczemną awanturę w pit stopie potem w Monaco przywalił w Montoye i też nie była jego wina.Proponuję zawór bezpieczeństwa dla Vettela aby mu sodówka nie biła za bardzo do główki.A może nie może ścierpieć ,że Weber zaczyna być szybszy
Myślę, że to przede wszystkim wina zespołu, że nie powiedzieli Webberowi, że Vettel nie oszczedza paliwa, bo mniej go zużył jadąc w strudze powietrza. Wtedy mógłby wiedzieć czego się spodziewać i łatwiej pogodziłby się z wyprzedzeniem. Też inżynier+Webber powinni mieć możliwość podjęcia decyzji jak rozłożyć oszczędzanie. Mogli np. przez kilka kółek wcześniej oszczędzać, a później znowu zacząć cisnąć. Pamiętajmy też, że w podobnym czasie McLareny musiały też zacząć oszczędzać.
Co do samego momentu wyprzedzania, to obaj zawalili. Weber nie chciał puścić Vettela i zostawił mu Bardzo mało miejsca (widać na onboar'dzie, że wręcz koryguje lekko w stronę Vettela, żeby zostawić mu minimalnie miejsca, ale trzeba oddać, żeby było miejsca na jeden bolid). Vettel też założył sobie, że kolega z zespołu go puści i w pewnym momencie odbił naprawdę sporo w prawo. I tak VET by wyprzedził, ale nie musiał robić tego z takim impetem. Wystarczyło chyba gdyby odhamował wcześniej, czego wymagała gorsza linia, i wszedł w zakręt bok-w-bok z Webberem, zamiast kilka metrów przed nim.
Mawi, 01.06.2010 07:47 | | |
Niewazne kto musial oszczedzac , sam manewr wyprzedzania byl bardzo nie profesjonalny i glupi , Vettel pokazal zakim palantem potrafi czasami byc . Cale to gadanie o paliwie i o przepuszczaniu bo McLaren sie zbliza LOL! zblizal sie przez 40 rund i nic nie zdzialal pozatym tez mial klopoty z paliwem. Jestem pewien ze jak by na miejscu Webbera bym inny kierowca nie bylo by dyskusji kto jest winny , Team broni Vettla , bo takie akcje ciagna sie za zawodnikiem jak wyrok w zawieszeniu .
|