Paul Tracy jest trzecim z kolei kierowcą wybranym przez zespół Dreyer & Reinbold na zastępcę kontuzjowanego Mike'a Conwaya. Kanadyjczyk wystartuje w rundzie IndyCar Series na torze drogowym Watkins Glen w przyszłym tygodniu.

Będzie to dla niego swoista rozgrzewka przed późniejszymi kanadyjskimi rundami w Toronto i Edmonton, gdzie ma zaplanowane starty z zespołem KV Racing. Tracy miał reprezentować barwy zespołu Jimmy'ego Vassera także w Indianapolis 500 w ubiegłym miesiącu, ale niestety nie udało mu się zakwalifikować do tego wyścigu.

„To oczywiście dobre uczucie, dostać możliwość startu w kolejnym wyścigu, a zwłaszcza na torze Watkins Glen, jako że będę mógł nabrać tempa przed występami w kanadyjskich rundach” – powiedział mistrz Champ Car z 2003 roku. „Jestem bardzo podekscytowany na myśl o współpracy z Robbiem Buhlem (współwłaściciel D&R) i Dreyer & Reinbold Racing. Znam Robbiego z naszych wczesnych startów, kiedy rywalizowaliśmy ze sobą w serii Indy Lights. Możliwość związania się kolejnym zespołem, z którym nigdy wcześniej nie startowałem jest czymś bardzo ekscytującym i liczę na udany weekend”.

W ostatnich dwóch wyścigach Conwaya zastępowali kolejno Tomas Scheckter i Graham Rahal. Buhl ma nadzieję, że w kolejnych wyścigach po Watkins Glen do kokpitu samochodu z numerem 24 uda mu się ponownie ściągnąć Rahala, który tydzień temu w Iowa zajął dziewiąte miejsce. Tymczasem Conway niedługo rozpocznie rehabilitację, kiedy z jego nogi zostanie zdjęty gips. Poza złamaniem nogi, Brytyjczyk doznał także uszkodzenia jednego z kręgów podczas wypadku na torze Indianapolis, gdy wpadł na ogrodzenie po kolizji z Ryanem Hunter-Reaye,, któremu skończyło się paliwo.

Źródło: Autosport.com