Urzędujący mistrz serii IndyCar – Dario Franchitti, który pojawił się na padoku toru Monza w zeszły weekend jest pewien, że jego rodak i zarazem kuzyn – Paul di Resta udowodnił, iż należy mu się miejsce kierowcy wyścigowego w sezonie 2011.

Po tym, jak dołączył do zespołu Force India w roli kierowcy rezerwowego na początku obecnego sezonu, 24-latek z Uphall w Szkocji wziął udział w kilku piątkowych sesjach treningowych za kierownicą bolidu hinduskiej ekipy.

We Włoszech, gdzie był gościem zespołu Renault, Franchitti znalazł miejsce w swoim napiętym planie zajęć – w tym sezonie po raz kolejny jest jednym z kandydatów do tytułu mistrzowskiego IndyCar – by poobserwować swojego krewnego. „Byłem bardzo mocno zaangażowany w karierę Paula od jej pierwszego dnia” – powiedział. „Jest moim kuzynem i wspierałem go oraz sponsorowałem, a także udzielałem mu rad”.

„Naprawdę uważam, że jest wybitnym kierowcą. Mogliśmy to zauważyć podczas jego pracy dla Force India w piątkowych treningach oraz w DTM. Dodatkowo potwierdzał to w Formule 3, gdy był kolegą zespołowym Sebastiana Vettela i wygrywał z nim rywalizację. Sądzę, że zasługuje na tę szansę i naprawdę mam nadzieję, że ją otrzyma... Jest piekielnie dobry i wspaniale się go ogląda, więc liczę, iż będzie w stanie pokazać ludziom, co potrafi”.

Źródło: GPUpdate.net