Pierwsze trzy pozycje startowe zostały ustalone już na samym początku sesji kwalifikacyjnej, ponieważ kilka minut po jej rozpoczęciu zaczął padać deszcz i warunki jazdy pogarszały się aż do końca sesji. Rubens Barrichello, Jean Alesi i Olivier Panis byli jedynymi kierowcami, którzy zdecydowali się wyjechać na tor na samym początku sesji i jak widać, bardzo się im to opłaciło. Dla Barrichello jest to drugie pole position, jakie udało mu się wywalczyć w trakcie startów w Formule Jeden i co ciekawe, odbyło się to w bardzo podobnych okolicznościach, jak za pierwszym razem, w 1994 roku na torze Spa w Belgii, kiedy to Brazylijczyk jeździł w zespole Jordan. Na kilka minut przed końcem sesji Michael Schumacher pojechał bardzo dobre okrążenie i znalazł się na szóstej pozycji. Mika Hakkinen niestety nienajlepiej radził sobie w takich warunkach i efektem tego jest czternasta pozycja startowa. Najgorzej jednak poszło Damonowi Hillowi, ponieważ w ogóle nie zdołał się zakwalifikować do jutrzejszego wyścigu. Na szczęście dla niego i czterech pozostałych kierowców, którym także nie udało się zakwalifikować, FIA postanowiła, iż ze względu na zaistniałą sytuację cała piątka wystartuje do jutrzejszego wyścigu.