"Zapewniliśmy mu świetny samochód i dużo wsparcia" - szczególnie tego drugiego Markowi pod koniec sezonu nie brakuje... Ale faktycznie - gdzie miałby odejść? Jeśli jeszcze myśli o tytule - a nie udałoby mu się go zdobyć w tym sezonie - to pozostanie w RBR jest jedyną sensowną opcją. Tylko że w przyszłym sezonie powinien się liczyć prawdopodobnie z jeszcze silniejszą pozycją Vettela, na którego szefowie stajni stawiają w dłuższej perspektywie (miałby dla nich zdobyć pewnie niejeden tytuł). Podsumowując - albo RBR i kłopoty z Vettelem, albo na zieloną trawkę...
IceMan11 gdyby vetel nie rozbił się kilka razy i nie rozwaliłby bolidu to miałby zagwarantowywanego mś gdzieś od gp japonii
PS W sprawie różnicy w osiągach RBR w kwalifikacjach i w czasie wyścigów - ciekawe, czy szefowie F1 będą chcieli wrócić do pomysłu dodatkowych punktów za PP - i jak by to wpłynęło na ostateczne wyniki?...
IceMan11 poza tym skończyłbyś już z tym raikonnem bo on się sam z siebie skończył. Jak dla mnie to alonso już w 2005 roku był lepszy od raikonnena bo od sezonu 2006 nie było dyskusji. Wykorzystał 1 z 4 szans na MS i pozostaniu już tylko zawodnikiem który zdobył jedno MS, jakich wielu zresztą. Już nie mówiąc o tym że raikonenn awarie czysto techniczne miał tylko dwie (san marino i hockenheim). Jeśli kieorwcy mclarena byli lepsi do gdzie jest MS konstruktorów 2005 i gdzie był montoya jak trzeba było podobierać trochę punktów alonso?
Mam takie pytanie do uwaznych z dobra pamiecia: ile razy w tym sezonie z wlasnego bledu rozbil bolid w czasie treningu/quala/wyscigu: Alonso, Hamilton, Vettel, Webber i Kubica? :)
kubica ze 200 razy, alonso 2 razy (monako, belgia), hamilton (hiszpania,włochy,singapur, japonia) weber (korea, hiszpania(europa)) vetel (Australia, belgia, turcja)
ale veteleowi można dopisać wyjazd poza tor w silvertsoone i przebicie opony, głupia kara na Węgrzech, błąd w kwalifikacjach w Singapurze w decydującym okrążeniu
doliczę jeszcze vetelowi że niszczy nadmiernie hamulce (Australia, kanada, hiszpania), rozwala silniki (bahrain, korea)
Red Bulla zgubiła w tym roku niezawodność i kilka swoich błędów i nie ma co gdybać
co to znaczy zgubiła? prowadzą w TS, po Brazylii będą też prowadzić w DS...
RBR jest zupełną przeciwnością Brawn GP z zeszłego roku. Mianowicie, główną siłą "Czerwonych Byków" jest świetne tempo kwalifikacyjne, ale w wyścigu zaś tak dominujący nie są! I faktycznie, coś w tym jest. ;) Niezawodność to ich wielka słabość, no ale mam nadzieje, że w ostatnich dwóch wyścigach nie zawiodą!!! :))
THC-303 - Daj spokój. McLareny niemal zawsze miało po 20 kg więcej paliwa w baku a i tak na lajcie zdobywały PP. McLaren był znacznie szybszy niż Renault.
Tempo kwalifikacyjne to najprawdopodobniej wynik majdrowania przy ciśnieniu spalin. Jest to szkodliwe dla silnika, więc stosują to tylko w kwalifikacjach. Awaryjność bolidu może mieć związek właśnie z w/w żyłowaniem bolidu na qual. Vettel stoi gorzej z silnikami bo to właśnie na niego stawia Horner i w jego bolidzie kombinowali częściej niż u Webbera.
No, ale to moja teoria... :)
Angulo
Zgadzam się że McLaren ogólnie był lepszy w 2005 od Renault (w sensie czystej szybkości). Ale to była różnica niewielka to raz, po drugie zdarzaly sie tory i etapy sezonu gdzie przewagę miało Renault. Red Bull natomiast nie jest najlepszy na Monzy, a poza tym miał (oprócz Kanady, Belgii i Singapuru) DUŻĄ przewagę nad resztą stawki. Co do tematu sezonu 2005: Z tym paliwem bywało to różnie. Np w Wielkiej Brytanii, Alonso zawsze zjeżdżal na pit stop później niż JPM. A jeśli już rzeczywiście decydował się na mniej paliwa to przynajmniej z wygraniem kwalifikacji nie miał najmniejszego problemu, i to nawet pod koniec sezonu (Brazylia).
Pozdrawiam.
Zgubiła to znaczy że gdyby wykorzystali wszystkie okazje to już dawno mieliby tytuł konstruktorów i Vettel i Webber mieliby już dawno podzielony między siebie tytuł mistrza i wicemistrza
THC-303poza tym alonso co nie tylko ja wtedy zauważyłem jeździł trochę asekuracyjnie już od połowy sezonu
I trudno się Hiszpanowi dziwić, biorąc pod uwagę, że po 4 pierwszych wyścigach miał już cos kolo 20 punktów przewagi nad Raikkonenem. A potem co Kimi mozolnie odrabiał po 2-3 punkciki, to przydarzała się awaria i znów był w punkcie wyjścia. Granaty zamiast silników były specjalnoscią Maca juz od czasów Hakkinena, zresztą akurat w 2005 chyba jeszcze większe problemy stanowiła hydraulika.
Ale coś dyskusja na złe tory zeszła, pozdrawiamy Marka Webbera ;)
THC-303 tak jak napisałem tylko dwie awarie w wyścigu raikonnena ( skrzynia i hydraulika). Poza tym jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ukończone wyścigi to alo wypada i tak lepiej od raikonnena. Rai 4 razy nie było go na mecie więc 112/15=7,45 a alonso- bez dwóch "met" więc 133/17=7,82. Jeśli obaj zawodnicy ukończyliby każdy wyścig i dostali za nią średnią ilość punktów to alo na koniec sezonu i tak miałby o prawie 10 więcej punktów od fina.
|