"sprowadziliśmy nazwę Lotus z powrotem do Formuły 1, wykonaliśmy świetną robotę", "sprowadziliśmy nazwę Lotus z powrotem do F1 i przynieśliśmy jej chlubę" - jaką chlubę? Że Lotusy w tym sezonie zostały zdublowane więcej razy niż prawdopodobnie w całej karierze prawdziwego Lotusa w F1?
Nie trzeba było ruszać tej marki - osiągi Lotusa w tych malowaniach były kpiną z Jima Clarka czy Grahama Hilla. W dodatku teraz te niesmaczne przepychanki o prawa. Po co było szargać legendę? Jeśli po drogach od lat jeżdżą Lotusy to niech sobie jeżdżą , ale w F1 ta marka ma swoją wielką, niepowtarzalną historię. Niechby sobie Proton wprowadzał do stawki team pod taką właśnie nazwą (Proton).
Ja jestem fanem Lotusa - ale żałuję, że ta nazwa powróciła do F1 w taki sposób.
Ale to wlasnie proton jest spadkobierca marki LOTUS, wykupil ja od poprzedniego wlasciciela i ma prawo reklamowac sobie marke w jaki sposob chce, takze angazujac sie w f1, marki samochodow zmieniaja wlascicili jak rece rekawiczki czy tego chcemy czy nie, i kazdy wlasciciel chce wystepowac pod swoja marka, dziwne by bylo gdyby proton zaangazowal sie z lotusem w f1, i obok uzyczal nazwy malezji team :)
#1 A powiedz mi w jaki inny sposob miala wrocic? Specjalnie dla Ciebie mieli miec inaczej pomalowane auta czy moze wydac znacznie, znacznie wieksza kwote niz dotychczas na jakis juz istniejacy dobry team? (tylko ktory by sie sprzedal? McL, Red Bull? :)))
Rzecz w tym, że dla mnie ten zespół (Fernandesa i Gascoyna) ma zbyt mało związków z dawnym Lotusem w F1, aby używać jego nazwy i malowań. I ja wolałbym, żeby ta marka w ogóle nie pojawiała się już w F1 po takiej przerwie i po zmianach praw i właścicieli. Dla mnie to jest jak kinowy "remake" - a jeśli ktoś wychował się na oryginałach, to trudno mu oglądać te nowe wersje...
Ale to jest moje zdanie, oparte na moich odczuciach. Byłbym idiotą, gdybym wymagał, aby wszyscy się ze mną zgadzali.
PS Po doświadczeniach z tegorocznym zespołem wolałbym też, żeby i Proton nie wprowadzał kolejnego Lotusa do F1... Ale nie martwcie się - moje "wolałbym" nie ma dla nich najmniejszego znaczenia.
no z tą chlubą to może rzeczywiscie przesadzili, ale idą w dobrą stronę, i widać chęć walki z ich strony. nie zdziwie sie jak za 2-3 sezony beda przyjezdzac przed Renault na mete.
Mają prawo czuć się wykorzystani, po co dawali im prawa do nazwy skoro teraz chcą ich wykopać.
Prawdziwa dżungla, niech wygra silniejszy.
podpisali umowe na rok, musieli miec swiadomosc ze beda musieli ja na nastepny rok renegocjowac :) takie prawa rynku :)
@vivon - a jeżeli Renault będzie walczyć o tytuły z Robertem (mam nadzieje, że tak właśnie będzie!)??
@jplotus72 - po twoim loginie można wywnioskować, że jesteś fanem Lotusa. I rozumiem, że może Cię to trochę "boleć", że "legenda" jeździ z tyłu stawki. Musisz zrozumieć jednak, że "stary Lotus" też nie był od razu w czołówce i potrzeba czasu na to. Jeżeli będą mocno skupieni na pracy, jestem pewien, że niebawem będą odgrywać ważną rolę w środku stawki, a może w przyszłości walczyć o podium w generalce!!! :))
mbg, 22.11.2010 16:52 | | |
@K2000
stary Team Lotus po 3 latach zdobył vice mistrzostwo w konstruktorach, a w dwóch pierwszych sezonach punktował. Najczęściej dojeżdżał na 6-8 miejscu. Jednak teraz są takie przepisy że trzeba szukać dziur w przepisach by coś osiągnąć, tak że ciężko im będzie walczyć o coś więcej. Osobiście nie chcę by nazywali się Lotus. Niech to będzie dobry Proton/AirAsia/1Malaysia.
@Kamikadze2000
Ale o którym Lotusie myślisz - o tegorocznym (który nie wiadomo czy będzie mógł dalej nosić tę nazwę) czy o protonowskim, który zamierz wejść w mariaż z Renaultem?
Widzisz, właśnie to zamieszanie jest dla mnie plamą na legendzie Lotusa z czasów Colina Chapmana. To tak jak czasem bywa w życiu, kiedy niegodni spadku spadkobiercy szarpią się po sądach, niszcząc szlachetny dorobek swojego przodka.
Poza tym - nawet jeśli któryś z tych "Lotusów" pojawi się w przyszłorocznej stawce, to wolałbym, żeby nosił jakieś nowe malowania, związane z obecnymi właścicielami i sponsorami, a nie te kultowe. Zielone Lotusy z żółtym pasem to lata 60' i tacy kierowcy jak Clark czy Hill (jak w tych samych malowaniach wyglądają dublowani Trulli i Kovalainen). Czarno-złote malowania związane były ze sponsorem John Player Special i jaki byłby sens przywracania ich teraz bez tej marki? McLaren też nie wraca do biało-czerwonych barw z okresu Marlboro, czy żółtych z czasów Bruce McLarena i Denny Hulme'a... Może w 2012 Lotus przemaluje się znowu na pomarańczowo-żółto z napisem Camel (koniec lat 80')?
Żeby nie skończyło się tak jak z Hondą... ;) Ja tam wierzę, że Gascoyne ciężko pracuje i w ciągu kilku lat będą efekty, przynajmniej przyzwoite.
|