Wielka szkoda...
No, chyba już najwyższy czas... Taki zespół jak Ferrari stać chyba na młodszych i lepszych testerów.
A właściwie jaką oni tam mają "politykę testową" - zamiast zatrudniać perspektywicznych driverów, mogących później zająć miejsce kierowcy wyścigowego, traktują miejsce testera jako posadę przedemerytalną dla zasłużonych weteranów? Oczywiście, w pracy z bolidem liczy się doświadczenie, ale chyba lepiej byłoby - tak jak w parze wyścigowej - mieć jednego "starego wygę" i jednego, dobrze się zapowiadającego młodzika...
Niby szkoda chłopa, ale kurcze...
Przejechać tysiące km samochodem Ferrari, być jednym z jednak ważniejszych członków zespołu tyle lat. Bardziej należy mu zazdrościć niż współczuć :)
Z tego co pamiętam, to Ferrari w ostatni weekend potwierdziło, że Badoer odchodzi, ale z zespołu F1, obejmując posadę "objeżdżacza" drogowych aut tej marki.
A co się z Fisichellą stało? Bo chyba już go nie ma w Ferrari.
edit: dziękować.
Fisichella startuje w innych seriach za kierownicą Ferrari :)
I w tym roku byl rezerwowym.
to chyba jego wina byla ze alonso nie zdobyl tytulu i go wywalaja :P hehehe
Nie dziwię się, że odchodzi. W ubiegłym roku w Walencji i w Belgii nie pokazał się z najlepszej strony. W tym roku na miejscu testera zastąpił go Fisi.
Ja się cieszę. Nie tylko dlatego, że jest zły, tylko, że po co w jednym zespole 4 testerów?!
AleQ, 04.12.2010 19:40 | | |
Badoerowi znudziło się testowanie w kółko bolidów Ferrari ;) Choć ten pan ma też swoje lata .
Był dobrym testerem ale kiepskim kierowcą wyścigowym. Nie mniej jednak Ferrari dużo mu zawdzięcza
|