Większy miażdży mniejszego - prawo dżungli. Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego.
P...... historie! Niech żyją pieniądze!
SkC, 10.12.2010 16:47 | | |
Tak zespół Renault naraża wizerunek ale zespól Fernandeza nie , zal
Oby zobaczył jak Lotus Renault walczy o czołowe lokaty za rok
Ja odnosze wrażenie że Hunt musiał ostatnio dostać niezły towar, z normalnym umysłem nie dało by sie powiedzieć takich rzeczy.
Grupa Lotus wprowadziła tylko niepotrzebne zamieszanie.
W dodatku wykupienie zespołu wydaje mi się być dość żałosnym krokiem.
SkC, 10.12.2010 16:54 | | |
Co więcej, chodzą słuchy, że podczas wczorajszych obrad Komisji Formuły 1 w Monako Fernandes został poinformowany, że jego ekipa musi zrezygnować z planów startów pod nazwą „Team Lotus”...
Oby się tak stało, nie potrzeba nam lotusa który będzie tracił po 3s na okrążeniu
Facet kilkanaście lat temu zwietrzył interes, kupił upadający zespół dla licencji, nie zrobił nic żeby go uratować- teraz chrzani o moralności i o ochronie dziedzictwa Chapmana. Doczekał się, spieniężył inwestycje, niech spada na drzewo.
A może mu się to nie udał? A może wszystko póki co opiera się na liście intencyjnym a kasa na konto Hunta trafi dopiero wtedy gdy użycie nazwy Team Lotus przez 1Malaysia będzie pewne w 100% bez najmniejszych nieporozumień? Jeśli tak to nic dziwnego, że bredzi, wije się jak piskorz aby tylko wszystko się udało. Grupa Lotus dga o swoje interesy, a że przy okazji podkopuje Hunta to inna sprawa. Nawet bym się nie zdziwił gdyby zakulisowo z całych sił torpedował plany Malezyjczyków. Problem w tym, że to jak strzelanie z wiatrówki do pancernika.
Dae, 10.12.2010 17:07 | | |
Z tego całego bełkotu ciężko jest coś sensownego wywnioskować.
Fernandez wykupił nazwę jako "mizerny spadkobierca" byłego zespołu wyścigowego.
Proton to fabryka samochodów sportowych. Jak dla mnie to dwie różne instytucje niezależne od siebie.
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Nie mniej cały zespół Fernandeza to jedna wielka kpina. Obym się mylił. Jeżeli postarają się w 2011 przeproszę. Na dziś dzień to amatroszczyzna.
Wszystko jedno, kto ma większe "prawa do praw" - legenda Lotusa już została zniesławiona tymi bzdurnymi przepychankami...
Książę Radziwiłł w "Potopie" mówi do Kmicica: "Rzeczpospolita jest jak kawał czerwonego sukna i każdy tylko patrzy, żeby większy kawał z niego dla siebie urwać" (cytuję z pamięci). Tak jest teraz z legendą Lotusa. NIESTETY!
mbg, 10.12.2010 17:56 | | |
@jpslotus72
Świetna analogia. Mądrego człowieka to dobrze posłuchać ;)
Dae -> jeśli Proton jest fabryką samochodów sportowych, to Dacia jest producentem luksusowych limuzyn...
Zupełnie nie rozumiem bulwersa Hunta. Do jasnej ciasnej, przecież chcą zareklamować swoje samochody, które zwą się LOTUS. Pakują grube miliony w F1 i nie tylko, żeby sprzedawał się LOTUS. Czyli co, mają mienić nazwę swoich własnych produkcyjnych aut, bo ktoś widzi szarganie nazwy legendarnego teamu?
distinto - proponuje bliżej zapoznać się z osobą Hunta i tego co próbował zrobić razem z Protonem w latach 90 a na co Proton nigdy nie wyraził woli. Grupa Lotus nigdy nie była zaangażowana w F1 a jak Hunt chciał przywrócić Team Lotus do życia razem z Grupą Lotus, to Proton się na niego wypiął.
Próbował przywrócić do życia, wg. niego. Inna kwestia jest taka, że jeśli Lotus Cars nigdy nie był zaangażowany w F1 to Team Lotus radził sobie sam. Dlaczego nie radził sobie pod wodzą Hunta, tylko momentalnie zdechł?
"być może nawet z podobnym malowaniem bolidów, przy czym jeden jeżdżący blisko czołówki, a drugi blisko „ogona”." a RedBull i STR to mu nie przeszkadzają mimo podobnych malowań i wyraźnej różnicy poziomów?
Pieczar - OK, tylko czy z tego względu Hunt ma prawo zabraniać Grupie Lotusa reklamowania własnych samochodów własną nazwą? Sytuacja jest patowa, bo na dobrą sprawę wszyscy mają rację.
@up - tylko że Grupa Lotus nigdy nie odstawiała takich cyrków i nie przeszkadzała Team Lotus w normalnym funkcjonowaniu. Jedyny zespół, na którym reklamowała się Grupa Lotus, to Team Lotus w 1994.
|