Spielberg. Wow.
"Dość charakterystyczny" to bardzo łagodne określenie ;)
A co z tym filmem o A. Sennie??
Kurcze, biorą najlepszego w swoim fachu! To musi być hit, o ile oczywiście jest to prawda! :))
mbg, 20.12.2010 21:39 | | |
Hunt to najciekawsza postać F1, tak że nic dziwnego że najlepsi biorą się za produkcję filmu.
Hunt był z pewnością barwną postacią - na torze i poza nim. Był gwiazdą swoich czasów - showman jednym słowem. Fajne były jego powiedzonka, którymi odpowiadał np. na pytania Stirlinga Mossa, pełniącego przez pewien czas rolę reportera w świecie F1 - np. na pytanie o taktykę James odpowiedział krótko - "Oszukiwać na starcie", albo pytany o techniczne szczegóły z ustawieniem tylnego skrzydła, z miną niewiniątka twierdził - "Dla mnie to za trudne. Ja tu tylko kieruję..." Lubił się pokazywać na torze z obnażonym torsem atlety, lubił żartować z innymi kierowcami i lubił wygrywać (mijał metę na pierwszej pozycji z obiema rękami wysoko uniesionymi do góry). Tak że - jeśli robić film o kimś z F1, to Hunt jest idealnym kandydatem.
A jeśli chodzi o wypadek Ronniego, to właśnie James z Depaillerem i Regazzonim wyciągał go na Monzie z płonącego Lotusa (zdawało się początkowo, że życiu rannego Petersona nic nie zagraża, ale zmarł on w szpitalu z powodu nieoczekiwanych powikłań).
Podsumowując - jeśli chodzi o film, to myślę że mamy się na co cieszyć.
Kino kłamie.Ten goguś co ma zagrać Hunta położy cały film.
Spielberg... Mam nadzieję, że obejdzie się bez fruwających bolidów. A co do Hunta - taki trochę romantyczny bohater. Nieokrzesany, żyjący pełnią życia i dający w mordę jak mu się coś nie podoba. Dzisiejsi kierowcy, przesiąknięci poprawnością polityczną, wyglądają przy nim jak marionetki kierowane przez speców od PR.
@up- bo przeciez sa takimi marionetkami...
a jak ktorys wykona jakis gest w stylu Alonso czy Vettel, to juz jest plucie mordy
Dlaczego w newsie nie ma nigdzie informacji że film będzie ADAPTACJĄ KSIĄZKI pt. "Shunt: The Story of James Hunt" Toma Rubythona ???
Jeśli ktoś ma jakieś pytania co robi Bernie dla F1 to powyżej znajduje się odpowiedź. Oczywiście nie wiem tego na pewno ale podejrzewam, że to jego lobbying spowodował zainteresowanie tym tematem w Hollywood.
sorry ale jeśli USA szykuje się do pracy nad czymś co ma większy lub mniejszy związek z F1 ... zawsze wychodzi chłam. Taka prawda. Była jest i będzie.
Stalone z Driven , USF1 , powrót GP USA ... wymieniamy dalej ?
Adakar --> wymieniaj dalej, bo akurat:
Film Driven ze Stallone dotyczył wyścigów Champ Car, a nie F1
Powrót GP USA na razie idzie w dobrym kierunku
USF1 do była spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością,założona przez grupę pasjonatów amatorów z amatorskim budżetem i kierowcą.
a czym miałbyć w orginale DRIVEN ? Myślisz że czemu Stalone tak pojawiał się chętnie na wyścigach F1 w 98 i 99 roku ? Myślisz że nie było rozmów z Bernim ? To w orginale miał być film o F1. A wyszedł niby o CART z bolidami z serii LIGHT
GP USA ... łał idzie w dobrym kierunku. Jasne "jak zawsze". A co mają innego mówić. Zresztą powrót GP USA zafundował nam NAJWIĘKSZY BULSZIT GRAND PRIX w HISTORII z 6 autami na starcie. TEGO SIĘ NIE DA ZAPOMNIEĆ i "PRZEBIĆ". Tzn. mozna ... z 5 , 4, 3, 2 , 1 autem
USF1 to grupa "pasjonatów" ? To jak byś nazwał HRT ? Wybranych przez Boga ? Tutaj dopiero mamy "pasjonatów"
Kierowcy z USA w F1 w czasach "modern era" ... Ogólnie F1 w USA to droga donikąd. Myślisz że dlaczego firmy z USA się nie pchają jako sponsorzy do F1 ? Dla nich ten rynek NIE istnieje. Oni mają NBA NFL -> SUPERBOWL, BASEBALL, NASCAR, IRL ... Tam ICH kasa napędza kasę INNYCH ale ta kasa ZNOWU zostaje w obrębie USA i tak w kółko. Co jak co ale USA wie jak wyciskać za jaja reszte świata i nie dawac im w zamian NIC. Taka prawda.
Rynek samochodowy w USA ... nie jest wogole zainteresowany F1. Mowie tu o firmach z korzeniami from US. Prędzej ŁADA i DACIA wystawią swoje fabryczne teamy w F1 niż zrobi to Chevy
No no aż Spielberg bierze się za ten film to pewnie będzie na co popatrzeć
|