Szef Mercedes GP – Ross Brawn jest przekonany, że po trudnościach ubiegłorocznej kampanii, jego zespół czeka teraz mocniejszy sezon 2011.

Ekipa z Brackley dwa lata temu jeszcze pod szyldem Brawn GP sięgnęła po podwójną koronę, lecz nie udało się jej obronić tytułów w minionym sezonie, gdyż bolid W01 okazał się zbyt niekonkurencyjny do walki o zwycięstwa.

Mercedes ukończył zeszłoroczną rywalizację na odległym czwartym miejscu. Niemniej Brawn jest optymistycznie nastawiony, że team będzie zdolny uczynić znaczący progres w tym roku. „Zawsze ekscytująco jest zobaczyć nowy samochód gotowy do debiutu na torze i nie inaczej jest teraz. Po pierwszym roku jako Mercedes GP, dostrzegamy korzyści płynące z harmonijnej współpracy między departamentami zajmującymi się nadwoziem i silnikiem”.

„Z dobrą strukturą techniczną i usprawnioną organizacją inżynierii wyścigowej zarówno w fabryce, jak i na torze jestem pewien, że wykonaliśmy tym razem lepszą robotę w kluczowych obszarach i będziemy kontynuować ten trend w nadchodzącym sezonie. Chcemy dyktować tempo od samego początku, a jeżeli tak nie będzie, to zareagujemy ze zdecydowaniem, by liczyć się w grze. Wszyscy z podnieceniem wyczekują tego, co przyniesie nowy sezon”.

Michael Schumacher jest również optymistą przed startem mistrzostw, zamierzając walczyć bliżej czołówki po rozczarowującym roku 2010. „Z wielką niecierpliwością czekam na nowy sezon. Już kilkukrotnie to mówiliśmy, ale powtórzę to jeszcze raz: razem budujemy coś wielkiego. Jestem szczerze przekonany, że w tym sezonie będziemy stawali na podium znacznie regularniej; najlepiej na jego środku!”

Nico Rosberg wtóruje swojemu utytułowanemu koledze z zespołu przyznając, że chce walczyć o wygrane od pierwszego wyścigu. „Naprawdę wyczekuję mocniejszego sezonu od ostatniego i jak zawsze nasze cele są agresywne. Chcemy rywalizować na czele stawki i walczyć o zwycięstwa. Wszyscy w naszych fabrykach w Brackley i Brixworth pracowali niesamowicie ciężko nad nową Srebrną Strzałą i każdy chce się przekonać, jak się ona spisuje”.

Źródło: autosport.com