Helmut Marko zaprzeczył, że zespół Red Bull Racing jest obecnie jedną z najwięcej wydających ekip w Formule 1, i że w ubiegłym sezonie wydali około 300 milionów euro.

„Te szacunki są zupełnie niepoprawne. Prawda jest taka, że było to mniej, niż połowa tego” – skomentował doradca austriackiego producenta napojów energetyzujących na łamach Auto Motor und Sport. „Albo ktoś rozpowszechnia nieprawdziwe informacje celowo, albo po prostu nie potrafi liczyć”.

Marko poinformował, że obecnie Red Bull jest czwartym najwięcej wydającym zespołem w F1, i że rzeczywisty budżet stajni z Milton Keynes wynosi teraz około 160 milionów euro. Wokół zespołu panuje jednak niezbyt przyjemna atmosfera na padoku, bowiem zarzuca się mu złamanie postanowień porozumienia o ograniczeniu zasobów w ubiegłym roku.

„Nie jesteśmy przeciwni oszczędzaniu, ale chodzi o to, że nie może to być korzystne tylko dla zespołów, które nie są wystarczająco dobre poprzez ograniczania w aerodynamice. Mówimy 'tak' dla oszczędzania, o ile w sprawach silnika również obrana zostanie podobna droga” – powiedział Marko.

Wyjaśnił również, że Red Bull był przeciwny karom finansowych, które miałyby być płacone innym zespołom jako „uzupełnienie ich budżetów”, bowiem ich zdaniem ekipy, które złamały porozumienie o zapisach ograniczających budżet powinny płacić kary „na promocję sportu albo na cele dobroczynne”.

Źródło: en.espnf1.com