pepper mylisz się w dwóch kwestiach:
1. Nick bez Renault nie istnieje w F1, uwierz mi że to oni stawiają warunki.
2. Robert ma kontrakt do końca 2012
@up
Aha, o tym nie wiedziałem. Sądziłem że w zeszłym roku podpisał kontrakt dwuletni.
Czy Nick nie istnieje bez Renault? Ciekawe czy on o tym wie? Zawsze miał o sobie wysokie mniemanie, a taraz po testach to już ... wolałbym nie pytać co myśli o sobie.
Uczepiliście się tego Nicka, jak rzep psiego ogona. Oczywiście wiecie lepiej od zespołu dlaczego się nadaje na zastępstwo. Takie drobiazgi, jak np. zupełnie odmienny styl jazdy niż Kubek nie mają znaczenia.
@akkim
Jak to - Heidfeld stawia sam sobie bariery?
Trudno w to uwierzyć, jeśli mam być szczery.
Kasa, owszem, ważna - ale jestem zdania,
że jeszcze ważniejsza jest szansa ścigania.
Robert Ericowi chyba zabił ćwieka
i dlatego Bulion z decyzją zaczeka -
żeby się dowiedzieć więcej o angażu
trzeba by przyłożyć ucho do garażu...
Cóż, zatem powtórzę, skoro Nick pewniakiem,
czemu nikt nie olśnił nas komunikatem,
i skoro cała sprawa taka oczywista,
po co "pytajniki", czemu nie nazwiska ?
Nie mam problemu z Nickiem, ale coś nie halo,
że do dzisiaj składem jeszcze się nie chwalą,
jeśli Cravenciak ma rację, że Renia dyktuje,
tym bardziej mnie dziwi, że Nick nie świętuje.
LRGP chyba źle postąpiło przedstawiając Nick'a jako wielkiego faworyta na fotel Roberta
Mogli podać że mają pięciu kandydatów i dolać więcej paliwa Heidfeldowi, a jego morale od razu by podupadło.
Ps. w tą historię Kubicą i Liuzzim jakoś nie wierzę.
@akkim
Coś tam zazgrzytało - co do tego zgoda -
miał być komunikat, a tu w ustach woda...
Nick "już był w ogródku, już się z gąską witał",
ale newsa o tym nikt dziś nie przeczytał.
Zostają domysły - w prozie oraz w rymach -
co też mogło sprawę kontraktu powstrzymać?
Jedna prawda tylko rzuca nam się w oczy:
"nie mów hop" - poczekaj "póki nie przeskoczysz"...
ale do czego im teraz heidfeld potrzebny? Nie ma testów, co im może doradzić? Wszystko co mógł im przekazać po tym, na ile zdążył poznać bolid, już wiedzą. Tak na prawdę mogą poczekać z potwierdzeniem go do kolejnych testów, albo i jeszcze dłużej. Bo na testy i tak go zaproszą. I brak świstka w postaci kontraktu nie spowoduje opóźnień w pracach, bo Heidfeld zaproszony na testy będzie pracował nad bolidem tak czy inaczej.
Myślę że teraz jest faza wyczekiwania w celu wynegocjowania lepszych warunków kontraktowych. I nie ma co panikować
|