W życiu jak w pokerze. Wychodzi kto jest lepszym graczem ;)
SkC, 20.06.2011 12:25 | | |
Button musiałby być kretynem żeby przejść w tym momencie do Ferrari. McLaren ma co rok stabilny bolid, który daje jakieś szanse do walki o mistrza. Natomiast Ferrari ma wzloty i upadki. Ale jeśli magia czerwonych go pociąga to proszę, niech idzie. Jest wielu chętnych na 2 kierowcę w McLarenie. (chętnie widziałbym tam Roberta)
Ciekawe, co ugra Hamilton na tych "randkach" z szefami konkurencyjnych stajni... Chociaż wydaje mi się, że Whitmarsh pozna po minie Lewisa, kiedy ten blefuje - Jenson jest chyba bardziej dojrzałym graczem. (Prawdziwą partię w padoku rozegra dopiero Robert po swoim powrocie.)
ahn, 20.06.2011 12:40 | | |
SkC
Nie ma wielkiej różnicy pomiędzy McLarenem a Ferrari w ostatnich latach. W 2007 i 2008 - wiadomo, w 2009 Ferrari na początku miało lepszy bolid, potem porzucili rozwój, a McLaren mimo, że do końca żyłował ich samochód to i tak skończyli z ledwie jednym punktem więcej z klasyfikacji konstruktorów. W 2010 roku McLaren zdobył więcej pkt w klasyfikacji konstruktorów, ale to bardziej przez Massę. Zresztą w końcowej fazie sezonu Ferrari sprawiło lepsze wrażenie niż McLaren, który jakby dostał zadyszki.
Ten sezon jeszcze się nie skończył, nie ma sensu go oceniać. Ferrari w czerwcu ubiegłego roku było też słabiutkie, a ostatecznie to Alonso a nie żaden kierowca McLarena był bliższy zdobycia tytułu.
Zresztą przeanalizuj sobie drugą połowę McLarena rok temu, od GP Europy na 9 wyścigów McLaren był ledwie dwa razy szybszy od Ferrari (Spa, Abu Zabi) i może na w porywach na Suzuce. Za to Niemcy, Węgry, Monza, Korea, Brazylia czy Singapur to Ferrari. Zobaczymy co w tym roku McLaren pokaże w 2 połowie sezonu.
SkC, 20.06.2011 13:19 | | |
@ahn Liczba zwycięstw od 2009 roku do dzisiaj:
Ferrari - 6
McLaren - 9
Liczba podium
Ferrari - 23
McLaren - 28
Może nie jest to przepaść ale statystycznie lepszy w ostatnich latach jest McLaren, Hamilton rok temu miał małe szanse przez awarie i wypadki(skrzynia na Hungaro, czy kasujący go Webber w Singapurze) Alonso tylko korzystał z pecha McLarena i RBR i wyszło, że mógł być mistrzem co i tak zawalił.
Nie było by to wcale dziwne, gdyby Button przeszedł do Ferrari, jeździł już w Williamsie, Renault, McLarenie, zdobył mistrzostwo więc byłoby to coś, co może chcieć.
A może to wcale nie sprawa Buttona,
tylko dbałość o interes Pana Hamiltona,
bo jak do tej pory to raz się "postawił",
może chodzi o "baranka", co nie będzie wadził ?
ahn, 20.06.2011 15:05 | | |
@SkC
Jedynie ten rok robi różnicę. Przewaga w wygranych i podiach pochodzi tylko i wyłączne z tego roku (bez tego roku byłoby 6-7 w zwycięstwach 21-21 w podiach). Albo przeanalizuj ostatnie pełne 4 lata - od 2007 do 2010 włącznie:
Zwycięstwa
McLaren - 21
Ferrari - 23
Podia
McLaren - 58
Ferrari - 62
Co do 2010, Hamilton oczywiście potracił z różnych powodów punkty, ale w 2 połowie sezonu Ferrari miało ogólnie już szybszy bolid niż McLaren (tak jak mówiłem - na ostatnie 9 wyścigów McLaren tylko w Spa i Abu Zabi był szybszy od Ferrari i może na Suzuce, a więc maksymalnie 3 na 9 wyścigów). Nie mówię tu o końcowych wynikach a o ogólnej szybkości na podstawie kwalifikacji i wyścigu. Jest chyba jasne, że Niemcy, Węgry, Monza, Singapur, Korea czy Brazylia to były tory gdzie Ferrari miało szybsze auto.
Jeżeli chodzi o ten sezon to wypada poczekać do końca (prawdę mówiąc nie widzę w nim Ferrari i tak, ale poczekajmy).
Simi, 20.06.2011 15:11 | | |
Nie można też zapominać o tym, że dla McLarena wygrywają i zdobywają pudła obaj kierowcy, a w Ferrari w zasadzie tylko jeden. To ważna kwestia, której nie można pominąć.
Porównując statystycznie dwa zespoły, należy też brać pod uwagę ich kierowców. Massa radzi sobie znacznie gorzej od Buttona, więc w 2010 wiele dodał od siebie Button, w 2007 był przecież Alonso Hamilton, którzy bardzo często stawali na podium.
Owszem, Ferrari miało Raikkonena i Massę, ale ten pierwszy zaczął zawodzić pod koniec 2008, a w drugiej połowie 2009 obok Fina jeździli Badoer i Fisichella. Jesli chodzi o 2010, sytuacja jest jasna. Massa nie radzi sobie zbyt dobrze.
Przecież Button podpisywał kontrakt z McLarenem na 3 sezony, więc ma umowę do końca przyszłego sezonu. Chyba że błędnie poinformowali media.
Co do samej plotki to ja nie wyobrażam sobie mojego ulubionego kierowcy w najmniej lubianym przeze mnie zespole i tyle w tym temacie.
Cytat : Nie można też zapominać o tym, że dla McLarena wygrywają i zdobywają pudła obaj kierowcy, a w Ferrari w zasadzie tylko jeden. To ważna kwestia, której nie można pominąć
Nie można też zapominać o tym, że w 2008 i 2009 dla McLarena wygrywał i stawał na podium też tylko jeden kierowca.
przykro mi fani Ferrari, ale w zasadzie od paru lat to McLaren jest lepszym zespołem.
Simi, 20.06.2011 16:35 | | |
To prawda, tegoroczna konstrukcja jest lepsza, ale to nie oznacza, że "od paru lat" McLaren jest szybszy. Poza tym, były tylko dwa sezony, w których jeden z kierowców stawał na pudłach, drugi własciwie nie. Z kolei, jesli chodzi o Ferrari, rozczarowywanie Raikkonena zaczynało się już w 2008, rok następny to była porażka (mówię o Luce Badoer i Giancarlo Fisichelli), z kolei każdy wie o 2010.
W 2007, McLaren miał przewagę jesli chodzi o skład. Więc, chyba nie można powiedzieć tak po prostu, że statystycznie McLaren jest lepszy.
Rywalizacja McLarena i Ferrari to wielki (i wspaniały) kawał historii F1. Różnie z tym bywało - czasem było "łeb w łeb" (np. Hakkinen - Schumacher), czasem jedna stajnia dominował nad drugą (np. na przełomie lat 70/80' Ferrari było górą, a McLaren pomiędzy Huntem a Laudą miał chudsze lata - z kolei druga połowa lat 80' należała do McLarena, z którym rywalizował Williams, a Ferrari przyglądało się tym pojedynkom z tyłu) - ale zawsze były to "derby" F1. Jeśli mnie pamięć nie myli, jedynym kierowcą, który zdobył tytuły mistrzowskie w obu tych teamach był Lauda (gdybym się mylił, to mnie poprawcie) - ciekawe, czy doczekamy następnego... Button już raczej nim nie będzie (na razie nie ma tytułu w żadnej z tych stajni) - czyżby Hamilton (gdyby "na stare lata", kiedy Alonso będzie już oglądał wyścigi w kapciach przed telewizorem, zdecydował się na taki transfer)?
Button jest bez wątpienia najlepszym kandydatem do fotela obok Alonso. Jeżeli Anglik zamierza spełnić swoje marzenie o jeździe w trzech najlepszych ekipach F1 w historii, to teraz albo nigdy.
Cytat Campeon : Button jest bez wątpienia najlepszym kandydatem do fotela obok Alonso. Jeżeli Anglik zamierza spełnić swoje marzenie o jeździe w trzech najlepszych ekipach F1 w historii, to teraz albo nigdy.
Stawiam na wariant: nigdy. Button jest szczęśliwy w McLarenie i jeszcze niedawno zgłaszał chęć pozostania w nim do końca kariery.
Dobrze, że napisałeś w formie przeszłej, bo obecnie twierdzi, że długoterminowe wiązanie się z jedną ekipą nie ma sensu, dając jasno do zrozumienia, że bierze pod uwagę możliwość przejścia do innej ekipy.
McLaren więcej , a Ferrari przebija -dokłada do tego kontrakt na 3-5 lat z podwyżką 10% co roku na inflację + możliwość tworzenia legendy :)
W McLarenie zostaje czarna dziura , którą może zapełnić młody ,skromny, zdolny , przyszły mistrz ...
Simi, 20.06.2011 20:13 | | |
Nie licz na to, że będzie nim Robert... No, a przynajmniej nie w 2012.
Jeżeli bierzemy na porównanie dwa zespoły od 2007 roku to na moje znacznie lepszy jest McLaren. W 2007 walczyli od początku do końca, mieli majstra w kieszeni dodatkowo ich bolidy były wszędzie szybkie, a Ferrari raz b.szybkie raz szybkie, a w Monaco po prostu wolne. W 2008 znowu McLaren miał lepszy bolid. Ich forma była równa od początku do końca. Nie mieli jakichś problemów z twardą bądź też miękką mieszanką. W 2009 również mieli szybszy. Na początku to Ferrari było szybsze, ale później wygrane Lewis'a o czymś świadczą. Zmarnowanie 6pkt za Włochy chociażby. Nie ukończenie wyścigu w Abu Dhabi gdzie spokojnie prowadził. W 2010 również byli szybsi, a walka Alonso do końca była spowodowana tylko i wyłącznie korzystaniem na błędach rywali. Już kiedyś pisałem, że wyciąganie wniosków na podstawie suchych danych i innych dupereli jest głupie bo nie oddają tego co można było zobaczyć. Pozdro :)
Button potwierdza, że na tytuł w 2009 roku zasłużył!!! :))
@IceMan11 - pewno, że lepszy! Sezony 2007-2008 to sezony McLarena, tylko że swoimi zagraniami przerąbali swoją szansę na tytuł konstruktorów. No ale z drugiej strony za aferę szpegowską im się należało! Pozdro :)
Wyższośc MP4-22 i MP4-23 nad F2007 i F2008 była również w deszczu. McL były po prostu rewelacyjne! Osobiście kibicowałem im w walce o tytuł mistrzowski konstruktorów, gdyż ZDECYDOWANIE bardziej zasłużyli na tytuł jako ekipa, aniżeli chimeryczne Ferrari, które pod wodzą Domenicalliego było wręcz kompromitujące! Dobrze powiedział Bernie - ludzie Ferrari byli klaunami w "cyrku singapurskim". ;)
W 2010 roku wszyscy tracili punkty. Właściwie gdyby nie awarie i błędy samego Vettela, to mielibyśmy po zawodach trochę wcześniej! ;)
|