To będzie wyjątkowy weekend dla zawodników VERVA Racing Team. Zamiast w Walencji, gdzie odbędzie się Grand Prix Europy, koronna kategoria Porsche wystartuje na legendarnym torze Nordschleife.

Niemiecki producent postanowił zorganizować największy w historii wyścig samochodów Porsche. Na tej samej trasie i w tym samym czasie ścigać się będą zawodnicy Porsche Supercup oraz narodowych kategorii Pucharu Carrera z Niemiec, Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii i Skandynawii. Wszystkie samochody wykonają start lotny w grupach maksymalnie do 70 aut jednocześnie. Wyścig rozpocznie się w sobotę o godzinie 11.20.

Wyjątkowe będą nie tylko okoliczności, ale także miejsce rozgrywania wyścigu. Legendarna północna pętla toru Nurburgring, zwana "zielonym piekłem" uznawana jest za jeden z najniebezpieczniejszych torów świata. Jest tu wiele zakrętów, a większość z nich jest ślepa. Ponadto jezdnia jest wąska, a wiele fragmentów pokonuje się z ogromną prędkością. Trasa jest niezwykle długa, bo dystans jednego kółka wynosi ponad 25 kilometrów.

Zawodnicy będą mieli do pokonania sześć okrążeń w wyścigu o łącznym dystansie 152,268 km, co oznacza, że wielu z nich może mieć problemy z dojechaniem do mety na jednym zbiorniku paliwa. Najbliższa runda będzie wyzwaniem także ze względu na liczbę dostępnych opon. Organizator zapowiedział, że każdy kierowca dostanie zaledwie dwa komplety ogumienia: na suchą oraz jeden na mokrą nawierzchnię.

Kuba Giermaziak: „Na pewno będzie to bardzo trudna runda szczególnie, że wszystko wskazuje na to, że czeka nas deszczowy weekend. Ma padać i to bardzo mocno, a w takich warunkach na Nordschleife robi się naprawdę niebezpiecznie. Poza tym, jak większość kierowców, nie miałem okazji jeździć tam w takich warunkach. Z pewnością będzie ciekawie. Wszyscy będą się starali jechać ostrożnie i kluczem do sukcesu będzie dotarcie do mety.
Jeśli wbrew prognozom będzie sucho, to będziemy toczyć ostrą walkę do samego końca. Jest tam niezwykle długa prosta pod koniec okrążenia, która bardzo ułatwia wyprzedzanie i nawet jeśli ostatnie kółko rozpoczniesz na pozycji lidera, to nie jest powiedziane, że utrzymasz ją do końca. Strategicznie bardziej opłacalna może się okazać jazda na przykład na drugiej pozycji, która da okazję do decydującego ataku na lidera na prostej”.

Stefan Rosina: „Zobaczymy, co będzie się działo na Nordschleife. Z pewnością będzie to trudny wyścig na nietypowym torze, ale jesteśmy dobrej myśli”.

2 kilometr – Flugplatz
To jeden z najbardziej niebezpiecznych i najtrudniejszych zakrętów na tym torze. Dojeżdżamy do niego na piątym biegu, praktycznie dochodząc do odcięcia obrotów przy prędkości około 240 km/h. Znajduje się na podjeździe i musimy zacząć hamować przed tą górką. Auto podbija się w powietrze, lądujemy i zaraz potem jest bardzo szybki zakręt w prawo. Ciężko jest wyczuć optymalny moment hamowania i skrętu. A ponieważ zakręt jest za wzniesieniem, to nic nie widać.

12 kilometr – Karussell
Jeden z najbardziej charakterystycznych zakrętów na torze. Jest profilowany, czyli mocno pochylony i zbudowany z betonowych płyt. Można po nim jechać bardzo, bardzo szybko, ale jeśli choć odrobinę przesadzisz, to nie ma ratunku. Kierowcy, którzy nie uważają bardzo często spotykają się tam ze ścianą. Ponadto ważne jest wyście z tego zakrętu, bo potem mamy kawałek prostej pod górę.

17 kilometr – Galgenkopf
Trudny, ślepy zakręt, w którym nie widać końca i łatwo popełnić błąd, a zaraz za nim znajduje się bardzo długa prosta. Dane pokazują, że jeśli spóźnisz się choćby o kilkanaście metrów z dociśnięciem gazu, to na tej prostej tracisz około dwóch sekund. Dlatego trzeba się tam bardzo mocno skupić i wyjazd z tego zakrętu na prostą w wyścigu będzie szczególnie ważny.

Źródło: Informacja prasowa Verva Street Racing