Simi, 16.10.2011 12:02 | | |
Czyżby Jenson za bardzo się postarał w dzisiejszym wyścigu i z tego powodu nie pokonał Lewisa?
Myślę, że jeśli Button chce skupić wokół siebie zespół, to nie powinien oczekiwać tego po McLarenie. To ekipa, która raczej preferuje walkę swoich kierowców.
Szykuja sie dobre czasy dla MacLarena :) albo cos z tej magicznej i najlepszej pary zespolowej wyjdzie albo skonczy sie jak za czasow Alonso, pytanie tylko kto tym razem opusci zespol :)
ciężko stwierdzić czy uda się Jensonowi dokonać tego co zamierza. Witmarsh, jak i Dennis nie byli zwolennikami takiej idei, jednak nadeszły czasy Senny, aż do sezonu 2007. W tych latach zespół był zbudowany wokół jednego kierowcy. Teraz mają dwóch dobrych zawodników, którzy mają specyficzną właściwość - jeden jest przeciwieństwem drugiego, dlatego najlepiej byłoby, gdyby zespół traktował równo swoich zawodników, tak jak to robi teraz, a nie układać ekipy wokół jednego z zawodników.
Arya, 16.10.2011 13:42 | | |
No, ciężka sprawa, skupić zespół wokół siebie można raczej wtedy, kiedy drugi kierowca jest wyraźnie słabszy. Nie wydaje mi się, żeby Jenson był w stanie do tego stopnia pokonywać Lewisa, on też jest świetnym kierowcą. Wątpię, żeby w takim układzie McLaren zdecydować się kogoś faworyzować, to byłoby niezdrowe do zespołu i drugiemu kierowcy niezbyt by to pasowało. Nawet gdy jeden zawodnik wyraźnie odstaje, jak w RBR czy Ferrari, i tak bywa sporo kwasów, a co dopiero, gdy mamy dwóch szybkich i ambitnych...
McLaren ma ładnie zbalansowany, uzupełniający się duet, nie wydaje mi się, że zaopatrzył się w taki, by kogoś faworyzować.
No, rzeczywiście - trudno byłoby "zmarginalizować" kogoś takiego jak Lewis. Jeśli Jenson chce być jednoznaczną "jedynką", to pozostaje mu chyba... Williams (który czeka na takiego lidera) Wolałbym, żeby w McLarenie było tak jak w 1984 - Lauda i Prost rywalizowali zawzięcie na torze, ale obaj po sezonie podkreślali, że pojedynek był fair i obaj dostawali takie samo wsparcie ze strony teamu. Nie chciałbym z kolei powtórki z duetu Senna - Prost, kiedy pojęcie "fair" wyrzucono (przynajmniej od pewnego, pamiętnego momentu) do kosza...
@Arya
Dokladnie tak jak piszesz, mysle podobnie. Z jednej strony nie dziwie sie Jensonowi, jest w tym sezonie lepszy od Lewisa i ktory zreszta kierowca by nie chcial, aby zespol poswiecal mu jak najwiecej uwagi. Ale z drugiej strony McLaren ma taki fajny, uzupelniajacy sie sklad kierowcow, pozwala im walczyc ze soba na torze, szkoda by bylo to wszystko rozwalic. I tez tak jak jpslotus72 nie chcialabym, aby kierowcy, ktorzy sie chyba lubia i dogaduja, nie znosili sie tak, jak w pewnym momencie swojej kariery w F1 Senna i Prost. Bo podobno slyszalam, ich walki na torze byly super, ale emocje potem juz mniej.
@Arya - żaden z nich nie dominuje nad sobą. Są równorzędnymi partnerami o swoich mocniejszych i słabszych stronach. Styl jazdy te słabości oraz nie-słabości determinuje. McL to ekipa, którą bardzo szanuje. Nie kibicuje im, ale oddaje hołd ich pracy. Bez wątpienia są pracowici i w tym względzie moim zdaniem Ferrari przy nich się po prostu kryje! ;)
He he potwierdziło się to co dziś zauważyłem w wyścigu. Zauważcie, że gdy Hamilton walczył z Vettelem to Webber zbliżył się do tej pary i zneutralizował swoją osobą zagrożenie ewentualnych ataków Anglika na swoim koledze z teamu. Co ciekawe gdy sytuacja się odwróciła i Webber był w tzw. kanapce Button bardzo niemrawo i ospale dojechał do walczącej dwójki i nawet ani razu nie próbował odciążyć swojego kolegi z drużyny dręczonego atakami australijskiego kangura. Szczerze mówiąc wprawiło mnie to w osłupienie i zacząłem się zastanawiać co jest tego przyczyną. Czy Button miał dziś gorszy dzień i nie był w stanie nawiązać walki z Webberem czy zwyczajnie liczył, że ten łyknie Hamiltona, co jeszcze bardziej obniżyło by i tak niskie ostatnio notowania czarnoskórego kierowcy. Po powyższej lekturze wiem, że bardziej prawdopodobna jest ta druga wersja....
Arya, 16.10.2011 20:27 | | |
@Kamikadze2000
No przecież właśnie piszę, że nie ma dużych szans, by któryś kierowca McLarena zdominował drugiego :)
Mogą mieć słabsze i mocniejsze okresy, w których jeden będzie dość wyraźnie górą, tak jak Hamilton w zeszłym sezonie, a Button w tym, ale ciężko, żeby ta sytuacja się utrzymała dłużej lub aby różnica zrobiła się taka jak obecnie w Red Bullu czy Ferrari, albo w McLarenie w 2008, a moim zdaniem w takim przypadku można zespół skoncentrować na jednym kierowcy.
@Nuuskamuikkunen
Ja sądzę, że i bez walki z Webberem Hamilton nie przegoniłby Seba, zapewne walka wplynęła na skupienie i zużycie opon, ale nie aż tak... A ta teoria trochę spiskowa, że niby Button woli swoje 4. miejsce i Hamiltona 3. niż swoje 3. i Hamiltona 2.?
@Arya
Nie przesądzam nic swoją wypowiedzią. Wiąże tylko (przyznam dosyć swobodnie) fakt dzisiejszej kiepskiej jazdy Buttona i treści tego artykułu. Według mnie Button mógł choć trochę postraszyć Marka by ten skupił się na defensywie a nie ofensywie. Poza tym zgodzę się, że ciężko byłoby Hamiltonowi wyprzedzić Vettela, ale nie miałem intencji sugerować by było inaczej, chodziło mi bardziej o fajną współprace obu kierowców RB.
Arya, 17.10.2011 00:08 | | |
@Nuuskamuikkunen
No rzeczywiście, ale może jednak nie mógł? W końcu pozwolił Alonso dość mocno się zbliżyć. A Button w samym tempie bywa niekiedy wolniejszy od Lewisa.
Co za bzdury - przeczytajcie oryginal - Button nic nie mowi o budowani McLarena wokol siebie i byciem numer 1 w tej stajni !
On tylko mowi ze trzeba zbudowac wokol siebie zespol ludzi ktorzy beda pracowac tak samo jak ty na dobre wyniki - im lepszy zespol masz wokol siebei tym lepiej wszystko bedzie wychodzilo. Ale tu chodzi o mechanikow i inzynierow a nie caly zespol McLaren !
|