w takim razie pytanie po co startował w GP Niemiec? skoro wiedział/spodziewał się że kasy nie zbierze na Indie
rno2, 25.10.2011 11:06 | | |
I bardzo dobrze. Przy całej sympatii dla Karuna, takie pakowanie kierowcy danego kraju na ojczyste gp to jest raczej w stylu HRT, dla którego nawet kara finansowa za przekroczenie prędkości w boksach jest odczuwalne. Lotus ma zabezpieczone finanse i widać, że chce na poważnie wmieszać się w środek stawki w najbliższym sezonie.
Co do występu Karuna w GP Niemiec - w tamtym GP Trulli z ówczesnym wspomaganiem kierownicy i tak by nic nie zdziałał, więc wypróbowali Hindusa - jak pamiętamy, nie wykazał się z najlepszej strony (chociaż to wina małej ilości km w tym roku. W tamtym jako kierowca HRT wydawał sie być lepszy od Senny).
mydlenie oczu. Raz i krótko: nie zebrał wymaganej kwoty i sponsorów z Indii. Period.
Na pewno nie była to łatwa decyzja dla zespołu - Karun na starcie GP Indii z pewnością przyciągałby szczególną uwagę (Trullego z trudem ktoś wypatrzy w statystykach weekendu) - co mogłoby przynieść korzyści medialno-promocyjne (za którymi, kto wie, mogłoby w przyszłości przyjść coś bardziej konkretnego). Co więcej może osiągnąć Jarno? - jedną-dwie pozycje wyżej w ogonie stawki? Być może tym, co przeważyło, był niezbyt udany start Karuna w Niemczech - on sam próbował tamten weekend przedstawić w bardziej różowych barwach, ale tak naprawdę przez sporą część treningów i samego wyścigu walczył po prostu o utrzymanie bolidu na torze (nie zawsze z dobrym skutkiem)... Właśnie tam chyba przegrał swoją szansę na start w GP Indii - nie zrobił nic takiego, czym przekonałby do siebie szefów zespołu. Z jego punktu widzenia na pewno szkoda - nie będę go porównywał do Roberta, bo to absurdalne, ale wyobraźmy sobie czysto hipotetyczną sytuację: pierwsze GP Polski, Kuba Giermaziak jest testerem w Lotusie, startuje w GP Niemiec ale zespół nie stawia go na starcie pierwszego w historii domowego wyścigu - jakie byłyby odczucia kibiców i kierowcy?...
Jeżeli na ten wyścig Karun Cię nie wzięli,
to już nie Pojedziesz, już żadnej niedzieli,
choć smutno to prawdziwie Adakar zapodał,
"zero", dwóch zabrakło abyś się spodobał ?
Simi, 25.10.2011 12:56 | | |
Właśnie. Pod względem komercyjnym, z pewnością lepiej by było, gdyby Karun wystartował. Na trybunach zebrałaby się większa ilość ludzi - Hindusów. Nie zapominajmy jednak, że na najbliższym wyścigu i tak wystartuje Karthikeyan, więc...
Tak jak napisał rno2 - Lotus jest poważną ekipą, która chce zacząć zdobywać punkty w przyszłym sezonie i z tego powinniśmy się tylko i wyłącznie cieszyć.
Brawa dla Lotusa - już są poważnym zespołem. Serdecznie życzę im, aby zapunktowali już w tym sezonie.
Lysy, 25.10.2011 15:23 | | |
Mówiłem że Karun nie pojedzie. Anty Talent
Simi, 25.10.2011 15:49 | | |
Anty Talent? Nie, myślę, że to zbyt ostre podsumowanie ambitnego Hindusa. Jednak wiele dobrego by nie zrobił.
oczywiście, że Karun nie wniósłby wiele dla zespołu, jeżeli nie ma kasy. Szkoda, bo Tony zebrałby sporo korzyści. To ogromne zainteresowanie Chandhokiem jest niesamowite. Co do tego, że Lotus/Caterham nie pokazałby chęci rozwoju pozwalając zasiąść do bolidu Hindusowi uważam za swoistą obelgę w stronę kierowcy. Taki wyścig byłby dobry i dla zespołu i dla samego Chandhoka
I bardzo dobrze, że nie pojedzie. Lotus dysponuje lepszym duetem, a on, moim zdaniem, nie jest nawet perspektywicznym kierowcą. Być może lepszym niż Karthikeyan, ale to marna pochwała. Oddanie mu bolidu pod publikę byłoby bezsensem ze sportowego punktu widzenia.
@Simi @sneer
Piszecie, ze Lotus jest już poważnym zespołem/ekipą. Zgadzam się, że jest coraz poważniejszym "zawodnikiem" w stawce - ale dla mnie jest tu jedna rysa: niezrozumiałe (dla mnie) przedłużenie kontraktu z Trullim na 2012... Co on może w tym kolejnym sezonie wnieść pozytywnego do tej ekipy? Jeśli miał coś do zaoferowania (doświadczenie itp.), to wyeksploatował to już przez te dwa sezony - i, moim zdaniem, pora na zmianę warty. Jego obecność będzie trochę "kulą u nogi" (blokadą na jednym kole) tej stajni - która potrzebowałaby raczej jakiegoś impulsu w postaci młodego, głodnego ścigania kierowcy.
Jak już pisałem - Karun nie wniósłby wiele pod względem osiągów w tym najbliższym GP - ale czy Trulli ma coś zdecydowanie lepszego do zaoferowania (co najwyżej trochę większe prawdopodobieństwo dowiezienia bolidu do mety - ale i tu "nie dałbym sobie ręki uciąć")?...
Obrona 10 miejsca w generalce? Śmiech na sali :D Że niby Virgin lub HRT mogą im jeszcze zagrozić, aj dont fink soł. Nawet w takim potencjalnie crazy wyścigu jakim może być GP Indii. Poza tym, oni już o więcej nie walczą, więc mogliby mu udostępnić ten kokpit, no ludzie!
Sam Karun również się nie popisał. Skoro wie, że odbyto z nim 28 wywiadów - 28! - liczba nieokrągła, zatem widać, jak łypie na każdy interview jak młody szakal! :D Dyplomacji to on musi się jeszcze duuużo pouczyć.
Ja tam mu dobrze życzę i naprawdę szkoda, że nie pojedzie w tak ważnym dla niego GP. Mogli go nie puszczać w Niemczech. Fernandes jest dziwny.
widać że Team Caterham poważnie podchodzi do wyścigów nie tylko od strony finansowej, ale też zależy im na możliwie najlepszym wyniku. Też uważam, że jeśli już Karun miał dostać miejsce w kokpicie w niedzielę , to powinno to nastąpić dopiero w Indiach. Acz rozumiem, że w tym sezonie ma mało doświadczenia i miewał problemy z prowadzeniem bolidu. Niewątpliwie jest to dobra decyzja z punktu widzenia ekipy, która powolutku ale jednak już puka do bram środka stawki.
Hindusowi ciężko się dziwić, praktycznie cały sezon czekał tylko i wyłącznie na ten dzień, ale moim zdaniem wypowiedział się z klasą co utwierdza mnie w sympatii do tego kierowcy.
Simi, 25.10.2011 19:28 | | |
jpslotus72 - to, że zostawiają Trullego faktycznie może być rysą na szkle, tym bardziej, że jest cała masa młodych talentów polujących na F1. Mimo wszystko, cieszę się, że nie żonglują paydriver'ami. Zawsze lepszy ten Trulli niż jakiś "ni z dupy wzięty" kierowca z kasą i zerowymi umiejętnościami.
Pozdrawiam ;)
Szkoda Karuna, bo facet pewno marzyl od poczatku sezonu aby pojechac w tym GP Indii i wydaje sie, ze Team Lotus nic by nie stracil, bo i tak sa lepsi od HRT i Virgin. Ale z drugiej strony mozna zrozumiec Tonyego Fernandeza, to pierwszy wyscig na tym torze i moze zdarzy sie cos nieprzewidzianego, bedzie szansa na maly punkcik, wtedy na pewno maja bardziej szanse z Heikim i Jarno za kierownica, czego im bardzo zycze i czekam na to od poczatku sezonu.
i tak nie walczą o punkty więc co za różnica
|