@IceMan11
No to moze okulista by cos poradzil, bo ja od 2008 widze 3 wspanialych mistrzow :P Nie wiem naprawde, co to znaczy ze jeden jest wielki mistrz, a drugi mniej wielki, hę? ;) Dla mnie, jesli ktos zdobywa mistrzostwo, to znaczy ze je wywalczyl na torze i nie wazne czy popelnial bledy, czy jechal wciaz na prowadzeniu lub czy mial z kim walczyc, czy nie, po prostu byl najlepszy, wykorzystal do maximum bolid i swoj talent, zdobyl je i tyle. Pozdrawiam :)
@micha61 - czym On niby zabłysnął w Abu Zabi?? Pojechał po prostu swoje! Piszę tak, ponieważ wykorzystał swoją maszynę, nie zrobił cudów. Szkoda, że Button miał problem z KERSem, bo wtedy miałby trudniej. Alonso w słabszym bolidzie nic nie mógł wskórac, ale i tak ładnie się trzymał, co czasu założenia twardej mieszanki. ;)
@katinka - to była tylko ironiczna odp. na komet @michal61. ;)
Cieszą mnie dobre statystyki Schumiego które przytoczył IceMan11. Cieszy mnie również to że pierwszy raz Hamilton przegrał z partnerem zespołowym :))
@katinka
Spokojnie :)
Prawda jest taka, że zdobywając swój tytuł kierowcy od 2008 nie byli przekonywujący. Teraz w 2011 Vettel zdobył tytuł dominując sezon, a reszta kierowców udowodniła, że są po prostu najlepszymi z najlepszych :)
a dla mnie prawda jest taka, że to Hamilton jest jak na razie ostatnim mistrzem, który nie zdobyl tytułu dzięki maszynie sekundę szybszej od reszty stawki w pierwszej połowie sezonu... Mało tego, w 2008 Ferrari było jednak trochę szybsze od MP4-23
@modlicha
Na Monzy Button miał sporo szczęścia, Szumi jechał pod blokowanie Hamiltona który sie pogubił i stracił pozycję, Button atakował więc z daleka dzięki czemu w mniejszym stopniu miał zakłóconą aerodynamikę na łuku, to że to wykorzystał było świetne, ale o sprzyjających okolicznościach także nie warto zapominać.
|