Pomimo wydania raportu potępiającego tłumienie zamieszek w Manamie, organizacja przyszłorocznego wyścigu Formuły 1 w Bahrajnie nie jest zagrożona.

Tak uważa szef FOM – Bernie Ecclestone, odnosząc się do dokumentu, który mówi o tym, że rząd działał zbyt ostro, rozpędzając protesty wywołane tak zwanym „arabskim przebudzeniem”. Doprowadziło to do wyrzucenia imprezy z kalendarza F1 na sezon 2011, ale figuruje ona w przyszłorocznym terminarzu z kwietniową datą.

Ecclestone powiedział dziennikarzom zgromadzonym na torze Interlagos, że wyścig dojdzie do skutku, „chyba że wydarzy się coś strasznego, co zatrzyma plany”. Brytyjczyk skomentował także niepewności gromadzące się nad organizacją GP Korei, które cierpi na słabą frekwencję publiczności, a organizatorzy mają problemy z zapanowaniem nad kosztami. „Rzucimy na to okiem z promotorem, ponieważ on dla nich nie pracuje. Postaramy się znaleźć przyczynę i im pomóc”.

Źródło: onestopstrategy.com