Szef Formula One Management – Bernie Ecclestone dał organizatorom Grand Prix USA tydzień, aby uratować losy przyszłorocznej imprezy w Austin.

„Pierwotny termin nie został dotrzymany, więc staramy się, aby Grand Prix mogło dojść do skutku. Muszą dostać odpowiednie fundusze i pióro tak szybko, jak to możliwe. Dobrze o tym wiedzą. Terminy to straszne rzeczy, bo ludzie zawsze zwlekają z nimi do samego końca. Jeśli jednak wszystko nie zostanie uregulowane przed Światową Radą Sportów Motorowych, wyścig się nie odbędzie” – powiedział w środę Ecclestone agencji Associated Press.

Inauguracyjny wyścig na torze Circuit of the Americas jest planowany na listopad przyszłego roku, jednak w ostatnich tygodniach jego organizacja stanęła pod ogromnym znakiem zapytania, a promotorzy skłaniali się ku rocznemu przesunięciu debiutu imprezy w kalendarzu mistrzostw świata.

Niedawno okazało się jednak, że urzędnicy Austin są gotowi do uiszczenia stosownej opłaty, co spowodowało, że kryzys nie został jeszcze ochrzczony mianem klęski.

Ecclestone przyznał jednak, że utrata wyścigu byłaby ogromną stratą. „Problem leży w tym, że organizatorzy walczą o uporządkowanie strony finansowej. Próbują to uregulować. Jeśli wyścig nie doszedłby do skutku, to dla wszystkich byłaby to wielka strata. Chcieliby, aby wyścig doszedł do skutku. Wolałbym zobaczyć wyścig, niż wyrzucać go z kalendarza”.

Źródło: autosport.com