Niki Lauda twierdzi, że walka o mistrzostwo wchodzi w decydującą fazę podczas weekendu na torze Spa-Francorchamps.

Zapytany, czy wyczekuje GP Belgii, potrójny mistrz świata przyznał: „Dzięki Bogu, że od ostatniego wyścigu mieliśmy przynajmniej Igrzyska Olimpijskie. W innym wypadku byłoby bardzo nudno. Możemy spodziewać się spektakularnego weekendu na Spa”.

Austriak przyznał także, że to czas dla kierowców goniących Fernando Alonso, by uporali się z jego 40-to punktową przewagą w klasyfikacji kierowców. „Dla Vettela, Hamiltona i innych nadszedł jakby czas w postaci wstępnej decyzji. Teraz trzeba zdobywać punkty. Jeśli nie będą dominować na Spa i tydzień później na Monzy, Alonso im odjedzie”.

Lauda powiedział także, że wątpi, iż Michael Schumacher będzie świętował swoje 300 Grand Prix zwyciężając na swoim ulubionym torze. „Życzę mu wszystkiego najlepszego podczas jubileuszowego wyścigu, jednak Spa jest torem bardzo wymagającym aerodynamicznie. Na czele widzę natomiast Ferrari, McLarena i Red Bulla. Lecz jeśli spadnie deszcz, na co wskazują prognozy, Michaelowi będzie łatwiej pokazać swoje umiejętności”.

Źródło: onestopstrategy.com