Damon Hill powrócił za kierownicę bolidu Formuły Jeden podczas pokazowej jazdy Red Bullem RB6 na torze Catalunya.

Mistrz świata z 1996 roku pojawił się w Hiszpanii, by oglądać wyścig swojego syna w Formule Renault Eurocup. Francuski koncern zdecydował się wykorzystać sytuację i zaoferował Brytyjczykowi krótki test.

Dla Hilla była to pierwsza jazda bolidem F1 od czasów jego ostatniego startu w wyścigu o Grand Prix Japonii w 1999 roku. „Powiedziałem Renault, że pojawię się tutaj, gdyż Josh będzie się ścigał” – zdradził Hill w rozmowie z magazynem Autosport. „Później pojawił się efekt kuli śnieżnej i skończyłem za kierownicą Red Bulla. Nie można odmówić, kiedy się dostaje taką propozycję, więc wielkie podziękowania dla Renault i Red Bulla”.

Damon Hill jest drugim mistrzem świata, który w tym roku poprowadził RB6. W zeszłym miesiącu Alain Prost sprawdził bolid stajni z Milton Keynes na torze Paul Ricard. „Rozmawiałem z Alainem na temat jego jazdy” – powiedział Brytyjczyk. „Sporo rzeczy się zmieniło od jego odejścia w 1993, jednak obecne samochody są dość podobne do tych, którymi jeździło się w 1999. Takie rzeczy jak sprzęgło przy kierownicy miałem już wtedy w Jordanie. Zmiany są subtelne i ogólnie auta są takie same. To nie były żadne zawody, ani testy. Robiłem to tylko dla zabawy”.

Brytyjczyk podziękował także Renault i Red Bullowi za organizację tak wielu pokazowych jazd. „Fantastycznie, że organizują coś takiego. Docierają do naprawdę dużej widowni, z której spora część pewnie nie śledzi naszego sportu na bieżąco, a to ich zachęca. Te kilka okrążeń jakie wykonuje Red Bull reklamuje całe wyścigi. Mam nadzieję, że możliwość zobaczenia jednego auta podczas kilku okrążeń inspiruje ich do dalszego zagłębiania się w sporty motorowe”.

Źródło: autosport.com