Williams zaprezentował dziś na torze w Barcelonie nowy bolid oznaczony symbolem FW35.

Brytyjska ekipa jako ostatnia zaprezentowała swój nowy samochód, gdyż zdecydowała, że lepiej przygotuje się do sezonu jeżdżąc w Jerez przejściowym modelem.

Nowy Williams niezbyt różni się od poprzednika. Zespół zdecydował się skorzystać z nakładki na nos, a także szerokiego mocowania przedniego skrzydła, podobnego do tego z bolidu Ferrari. Standardowo już pojawił się wydech wykorzystujący efekt Coandy, jednak jest to mniej skomplikowana wersja, z której korzysta większość ekip. Zespół podaje, że zmieniło się sporo w obszarach, których nie widać i FW35 ma nową skrzynie biegów, tylne zawieszenie, chłodnice oraz podłogę.

Przed sezonem w zespole z Grove zaszło sporo zmian. Toto Wolff zdecydował się przejść do Mercedesa, gdzie objął stanowisko dyrektora sportowego. Ponadto z ekipą pożegnał się także Mark Gillan, który był głównym inżynierem operacyjnym, a na jego stanowisko został awansowany Xevi Pujolar, były inżynier wyścigowy. Dodatkowo Bruno Senna został zastąpiony przez Valtteriego Bottasa, jednak Fin w zeszłym roku jeździł podczas 15 sesji treningowych i jest dość dobrze przygotowany do roli kierowcy wyścigowego.

Pastor Maldonado uważa jednak, że zmiany oraz opóźniona premiera bolidu nie będą miały wpływu na tegoroczną formę Williamsa. „To krok naprzód” – powiedział Wenezuelczyk. „Staraliśmy się przyjrzeć każdej pojedynczej części, wszystkiemu. Samochód będzie podobny, gdyż regulaminy się nie zmieniły, jednak w każdym obszarze odrobinę się poprawiliśmy i jestem pewny, że będziemy konkurencyjni, nawet bardziej niż w zeszłym roku”.