Robert Kubica ostrożnie podchodzi do swoich szans w Rajdzie Wysp Kanaryjskich, pomimo najlepszego czasu na odcinku testowym.

Polak o 0,6s pokonał Jana Kopeckiego w Skodzie Fabii S2000, jednak po porannych jazdach przyznał, że wyniki z odcinka testowego nie są zbyt istotne.

„Shakedown praktycznie się nie liczy, jednak ważny jest to, że mogłem trochę pojeździć i mamy dodatkowe informacje” – powiedział Kubica. „Wciąż czeka nas dużo pracy, jednak jak na razie wszystko układa się dla nas dobrze”.

Kubica przyznał również, że wciąż nie czuje się w 100% pewnie za kierownicą samochodu. „Skłamałbym, gdybym powiedział, że tak. Tracimy docisk, więc musimy popracować nad ustawieniami, żeby zyskać pewności pokazać prawdziwe możliwości tego auta. Odcinki są szybkie i wąskie, przez co nie ma miejsca na błąd. Każdy rajd będzie dla mnie jednak szokiem, gdyż tutaj doświadczenie jest bardzo, bardzo ważne i ciężko jest szybko jeździć podczas debiutu na odcinkach”.