Webber trochę przesadza z tymi uszkodzeniami. Stracił chyba tylko czas przez kontakt. Sutil miał przekrzywione skrzydło z tyłu i jakoś bardzo nie tracił ani nie płakał...
rno2, 10.06.2013 11:35 | | |
Nie to żebym bronił Van der Garde, bo ewidentnie to była jego wina, ale denerwujące są te komentarze Webbera, bo sam wiele razy rujnował wyścigi innym kierowcom - 2 przykłady z brzegu: Walencja 2010, gdzie durnowato wpada w tył Kovalainena i Korea 2010, gdzie uderza w bariere i jedzie sobie po przekątnej toru skaszając Rosberga. Gdyby jeździł na poziomie swojego kolegi z zespołu, to w takich wyścigach jak ten wczorajszy nie powinien ,,doganaić Hamiltona", tylko być kilkanaście sekund przed nim...
Wielu ludzi najbardziej nie lubi Vettela i trzeba przyznać ze ma czasami głupie wypowiedzi czy zachowania, ale jako kierowca jest w ścisłej czołówce. Niestety mało kto zauważa, że Webber też ma sporo głupich wypowiedzi, wylewania swoich frustracji na innych zawodnikach i podczas konferencji prasowych, z tą różnicą, że jeździ na bardzo średnim, a czasami na żenująco niskim poziomie...
A co miał powiedzieć? Przepraszam Giedo, że cię dublowałem, bo to jest niebezpieczny manewr i powinienem poczekać, aż zjedziesz do boksu?
Nie ma się co dziwić w tym przypadku Webberowi. Jedzie sobie na swojej pozycji, a tu nagle dublowany zawodnik o mało nie rujnuje mu wyścigu. Wiem, mógłby powiedzieć, takie są wyścigi, wszystko OK, nic się nie stało, ale takie coś to potrafi chyba tylko Hamilton (mówiąc o kierowcach z czołówki), i Rosberg, ale jakoś sobie nawet nie przypominam za bardzo jakiegoś wielu incydentów z jego udziałem.
Nie rozumiem dlaczego Giedo nie jechał w tym zakręcie po zewnętrznej. Po co schodził do szczytu zakrętu?
Jakby to nie było dublowanie to WEB wyszedłby na niezłego palanta :) Ale było, Giedo zachował się dziwacznie, bo jak się przepuszcza, to trzeba ten manewr wykonać pewnie od początku do końca.
RY2N, 10.06.2013 12:47 | | |
Te dyskusje co robić z dublowanymi bolidami są w F1 od dawna. Mnie przekonał argument, że zgodzono się na to aby pozostawali na torze (pomimo zdublowania) pod warunkiem, że będą "niewidzialni" dla jadących przed nimi (tzn. niezdublowanych), inaczej mówiąc czas okrążenia kierowcy dublującego w żaden sposób nie zostanie zakłócony przez samo dublowanie. Aby to osiągnąć dublowany musi sam wcześniej zanim go dogonią zwolnić na prostej i puścić dublującego, a nie przetrzymywać go za sobą przez cały zakręt.
To wszystko bierze się z tego, że wyścig na torze zamkniętym jest pewnym przybliżeniem wyścigu na drodze niezapętlonej gdzie nie ma możliwości, aby bolid będący 4 km czy 1,5 min za czołówką mógł komukolwiek zakłócić wyścig. Dlatego nie ma prawa dojść do fizycznego kontaktu między dublowanym i dublującym, tyle że dublowani pod pretekstem "jechania swojego wyścigu" czasem o tym zapominają.
Jak VDG dalej tak będzie mędrkował to znowu wróci dyskusja aby wszyscy zdublowani przez pierwszego musieli kończyć wyścig (co zapewne uatrakcyjni pogoń za Vettelem, bo kolejni nie będą musieli dublować), ale dla VDG będzie mało przyjemne.
Saso, 10.06.2013 13:15 | | |
Cytat RY2N : Jak VDG dalej tak będzie mędrkował to znowu wróci dyskusja aby wszyscy zdublowani przez pierwszego musieli kończyć wyścig (co zapewne uatrakcyjni pogoń za Vettelem, bo kolejni nie będą musieli dublować), ale dla VDG będzie mało przyjemne.
@RY2N
Zastanów się co piszesz bo jaki miałby sens taki wyścig jakby ukończyło go tylko 5 kierowców bo 6 Vergne już był zdublowany przez Vettela.
Cytat rno2 : Wielu ludzi najbardziej nie lubi Vettela i trzeba przyznać ze ma czasami głupie wypowiedzi czy zachowania, ale jako kierowca jest w ścisłej czołówce. Niestety mało kto zauważa, że Webber też ma sporo głupich wypowiedzi, wylewania swoich frustracji na innych zawodnikach i podczas konferencji prasowych, z tą różnicą, że jeździ na bardzo średnim, a czasami na żenująco niskim poziomie...
Webber patrząc na wyniki ostatnich 4 lat zalicza się do ścisłej czołówki światowej. Podlicz sobie punkty czy wygrane Q, tylko Vettel i być może Alonso są pod tym względem lepsi od niego. :D
Może jest troszkę słabszym kierowcą od Vettela ale na pewno różnica między nimi nie jest aż tak duża jak wynika to z twojego komentarza. Moim zdaniem zdecydowanie zbyt wysoko oceniasz Vettela i zdecydowanie zbyt nisko Webbera. Trochę stonowania w ocenach i byłbyś bliski prawdy obiektywnej :D :D :D
Pozdrawiam serdecznie :)
@derwisz coz dopowiem tylko tyle ze jak si eMArk wypowiada to nie sa tak chamskie wypowiedzi jak Vettela.... Dla mnei najgorsza wypowiedzia jaka slyszalem to bylo powiedzenie "Mark nie zasluguje na wygrane" - to juz jest podlosc... i za to tego "gowniarza" nie lubie i juz nigdy mnie do siebie nie przekona.... mimo ze tak go wychwalalem jeszcze przed zdobyciem 2giego tytulu.... no coz - ludzie wiecznei tacy sami nie beda i nam Vettelek w pioreczka obrasta... co oczywiscie jest zrozumiele patrzac na jego dotychczasowe osiagniecia ale mozna takze zyc w zgodzie z ludzmi z ktorymi sie "walczy" na torze czy tez w garazu.
Sytuacja w Malezji wyjasnila mi duzo - kim Vettel jest.
RY2N, 11.06.2013 00:43 | | |
@Saso
takie pomysły już były kiedyś wysuwane, to nie mój wytwór.
Zresztą wszystko da się rozwiązać. Wystarczy żeby ich klasyfikowali z wynikiem +x lap (gdzie x byłby liczbą okrążeń pozostających do końca w momencie kiedy byli dublowani). Dodatkowo można by wprowadzić zasadę że nie dostaje się punktów (lub dostaje się połowę) gdy zostanie się zdublowanym.
Witam forumowiczów. Śledzę forum lecz dopiero zaczynam się udzielać. Webber trochę racji ma, a trochę zachowuje się jak panienka. Dublowanie wbrew pozorom nie jest takie oczywiste za każdym razem i zależy od dobrej woli dublowanego. To kierowca który dubluje ma dużo do stracenia, a Webber po prostu "myślał" że będzie miejsce. Niestety trafił na Holendra, który się zagapił, a teraz wylewa żale. Jak jest się dobrym kierowcą to się uważa nawet przy dublowaniu. Sporo ich było i przykładowo Alonso dublując na prostej za nawrotem Marussię musiał się czaić zanim było jasne że bodaj Chilton zostaje na linii wyścigowej a nie zjeżdża. Przepisy stanowią że mają nie przeszkadzać, jednak każdy kto ma coś do stracenia musi liczyć się z maruderami.
Tak jak pisaliście, Webber ten wyścig pojechał dużo gorzej niż teammate i samym bolidem powinien od początku walczyć o podium. Teraz chwyta się takich rzeczy i szuka sprawiedliwości.
Wszyscy tak się zawsze oburzają na słowa Vettela, a jak widać Webber wcale nie lepszy. Dla Marka zawsze wszyscy są winni kolizji tylko nie On, a czasami sam potrafi pojechać jak jakiś debiutant.
W Kanadzie znowu odstawał, jest ewidentnie słabszym kierowcą od Sebastiana. Bo może i Vettel robi czasami błędy, jak każdy, ale dobry i szybki bolid potrafi zawsze wykorzystać w przeciwieństwie do swojego partnera z zespołu.
|