Karun Chandhok uważa, że wyścig Le Mans 24h jest większym wyzwaniem, niż rywalizacja na ulicach Monte Carlo.

Hindus zdobył jedno ze swoich pięciu podiów w GP2 na ulicach Księstwa, a później w barwach HRT finiszował na 14 pozycji w sezonie 2010.

Po przejściu do Długodystansowych Mistrzostw Świata Chandhok zaliczył w zeszłym roku debiut w Le Mans, w którym zajął piąte miejsce w generalce. W tym roku kierowca z Indii ponownie weźmie udział w legendarnym wyścigu, jednak teraz poprowadzi auto LMP2 ekipy Murphy Prototypes.

„Cieszę się z powrotu do Le Mans” – powiedział Chandhok. „Ten wyścig jest tak samo prestiżowy jak GP Monako, jednak myślę, że tutaj trudniej o dobry wynik. To bardzo długi wyścig i przez 24 godziny ma się nadzieję, że samochód wytrzyma. Ściganie się tu w zeszłym roku, jako pierwszy Hindus, było jednym z najważniejszych wydarzeń w mojej karierze”.

Były tester Team Lotus przyznał także, że start w klasie LMP2 zwiększa jego szanse na zwycięstwo, nawet jeśli będzie musiał pokonać aż 22 rywali. „W zeszłym roku ścigałem się w LMP1, jednak problem jest taki, że tylko dwóch producentów ma szanse na zwycięstwo. W klasie P2 każdy ma realną szansę na zwycięstwo, gdyż wszystkie ekipy są prywatne”.

Źródło: autosport.com