W miniony weekend, co prawda nie mieliśmy polskich zawodników w najważniejszych seriach, jednak kilku z nich rywalizowało w innych mistrzostwach.

Zaczniemy od Roberta Lukasa, który zaliczył świetny występ w Porsche Carrera Cup na Norisringu. Polak ustanowił siódmy czas w kwalifikacjach, jednak o pozycjach startowych do pierwszego wyścigu decydowały drugie najlepsze wyniki i tutaj Lukas zdobył drugie pole.

Pierwszą linię udało się zamienić na trzecie miejsce w wyścigu, za Kevinem Estre i Norbertem Siedlerem. Podczas niedzielnych zmagań kierowca Forch Racing był piąty. Jego zespołowy kolega, Connor de Phillippi, uplasował się na pozycji ósmej i siódmej. W klasyfikacji generalnej prowadzi Estre, a Lukas zajmuje siódme miejsce.

W F3 Open Artur Janosz rywalizował na Silverstone. Polak zdobył 16 miejsce do pierwszego wyścigu, które udało mu się zamienić na jedenastą pozycje na mecie, co jest jak dotychczas jego najlepszym wynikiem w serii. Do drugiego wyścigu Janosz startował jako czternasty, jednak nie udało mu się osiągnąć mety, po błędzie w Copse na siódmym okrążeniu. Zwycięstwami podzielili się Ed Jones i Santiago Urrutia.

Jako ciekawostkę warto dodać, że w ten weekend Mateusz Lisowski zaliczył start w Spa 25h. Wyścig był częścią pucharu Be Trophy. W rywalizacji brały udział samochody oparte na konstrukcji rurowej z plastikowym nadwoziem, które z wyglądu przypomina Garbusa. Oprócz kierowcy z Wieliczki w ekipie znalazł się Jean-Claude Laruelle, Bartłomiej Szczebel, Mirosław Janicki, Marcin Dzioba, Maciej Marcinkiewicz i znana z rajdów Inessa Tuszkanowa. Zespołowi udało się wywalczyć szóste miejsce w kwalifikacjach, jednak po 25 godzinach i sporych problemach sklasyfikowano ich na 63 miejscu, ze stratą 69 okrążeń do zwycięzców – Michela Simula, Philippe Crosseta, Armanda Fumala i Erica Gressensa.