Wmiarenietypowy
Cytat : Pamiętajcie, że Perez jeździ w zespole z mistrzem świata, który podczas wspólnych startów z Hamiltonem w McLarenie zdobył od niego więcej punktów.
Przez to, że bolid Hamiltona zawalał w 3 z 4 ostatnich wyścigów sezonu 2012. Gdyby nie awaria w Brazylii Lewis wygrałby wyścig i skończyłby sezon z przewagą 35 punktów nad Buttonem, więc takie porównania są nie na miejscu, JAK SIĘ NIE OGLĄDAŁO WYŚCIGÓW, a patrzyło się tylko na generalke.
Co do newsa, to właśnie byłby najlepszy moment na zatrudnienie Magnussena, jednak trudno przekreślać Pereza po jednym sezonie, który ostatnimi czasy wyżej kończył wyścigi od Buttona. Jak tu ktoś kiedyś wspomniał, że Raikkonen w pierwszym sezonie startów dla Mclarena też był gorszy od Colutharda, więc może się powtórzyć taka sytuacja. No nie wiem, wszystko zależy od Martina.
Cieszę się, że Kevin jest Mclarenistą i marzył o jeździe dla tego zespołu od dziecka, a nie jak większość Ferrari Ferrari Ferrari.
@ManiakF1 - gdyby zespół nie kombinował z nosem, to Button nie straciłby środkowej fazy sezonu, na ustawianie bolidu. Do GP Chin wszystko szło u niego idealnie, był lepszy od Hamiltona. Potem nagle przestał jeździć, a wszystko przez problemy z set-up'em. Nie gdybaj więc, bo wygdybać można wiele rzeczy. Łącznie z tym, że Hamilton zajechał maszynę... ;)
@Simi - już napisałem, że Hamilton jest szybszy. Ale Button ma swoje mocne strony. Lepiej potrafi rozgrywać wyścigi strategicznie. I suma sumarum są blisko siebie i byli godnymi siebie partnerami. Problemy Buttona zaczęły się od GP Bahrajnu... i rozwiązano je dopiero pod koniec sezonu. Też stracił mnóstwo punktów, ale ogólnie cały sezon McL spaprał. Nigdy nie napisałem, że Button jest lepszy. Ale bez wątpienia na tle Hamiltona wypadł dobrze, a niejednokrotnie był lepszy, zwłaszcza w sezonie 2011r. Jego problemem zawsze były kwalifikacje - w wielu przypadkach uniemożliwiała walkę z liderem, jakim niewątpliwie namaszczany był HAM. Ale jego domeną są wyścigi, co potwierdził także w tym roku. Kwestie, czy go cierpię, czy nie cierpię, nie mają tu znaczenia. Piszę, jak było. ;)
Będę bronił Buttona. Punkty to punkty, na przestrzeni całego sezonu w miarę dobrze oddają formę zawodnika. Może Button nie błyszczy w kwalifikacjach, chociaż gdy miał dobrze ustawiony bolid to miażdżył Hamiltona (Spa 2012, gdy Lewis pobiegł z telemetrią do mediów!), jednak w wyścigu potrafi się odnaleźć. Zarządzanie oponami, współpraca z zespołem, wypełnianie poleceń strategicznych inżynierów, umiejętność oceny ustawień i feedback ; to wszystko charakteryzuje dobrego kierowcę, śmiem twierdzić, że nawet awarie rzadziej przytrafiają się tym lepszym. Wszak sposób pokonywania zakrętów,operowanie ustawieniami balansu, mapowaniem silnika, zmianami przełożeń, musi mieć wpływ na tak wyżyłowany mechanizm, jakim jest bolid F1, wiadomo, że tu liczy się każdy gram i mechanizmy muszą preferować delikatnie jeżdżących kierowców. Kibice mogą takich niuansów często nie dostrzegać, dla nich liczy się walka koło w koło na torze, awarię zawsze zwalą na pech lub nawet posądzą zespół o sabotaż, ale szefowie zespołów na pewno to doceniają.
To jest moja subiektywna opinia, ale gdybym ja miał w tej chwili decydować o zwolnieniu jednego z kierowców McLarena - tzn. gdyby z jakichś względów pojawiła się konieczność zwolnienia jednego z nich - to pożegnałbym się raczej z Buttonem niż z Perezem. Nawet jeśli Jenson pojeździ jeszcze kilka sezonów w F1, to nie spodziewam się, żeby przeżył jeszcze jakąś "drugą młodość" (chociaż swoje największe sukcesy osiągnął właściwie nie w swojej wyścigowej młodości, tylko w wieku dojrzałym)... Button może oczywiście jeździć na bardzo solidnym poziomie, ale nie widzę już w nim jakiegoś większego potencjału rozwojowego. Tymczasem (i to jest właśnie moje subiektywne spojrzenie) widzę taki potencjał w Perezie. Sergio może, moim zdaniem, jeździć co najmniej na takim poziomie jak Jenson, biorąc jego (Buttona) przeciętną z okresu w McLarenie - a kto wie, Meksykanin może być nawet lepszy. Perez ma większą agresywność niż Button, a przy tym nie jest to cecha jednostronna - kiedy trzeba, Sergio potrafi też jeździć równym, solidnym tempem (co pokazał w Sauberze). Po ekscesach w Monako Perez trochę rozważniej postępuje w bezpośredniej walce - oczywiście nie zawsze jeździ w "białych rękawiczkach", ale przecież nie o to tak naprawdę w F1 chodzi (jeśli sypią się iskry a nie skrzydła czy koła, to w porządku). Na tyle, na ile pozwala mu bolid, Perez nieźle spisuje się w kwalifikacjach, ale szczególnie zwraca moją uwagę jego waleczność w wyścigach - nie oddaje łatwo pozycji, jeśli tylko ma jakąkolwiek szansę na walkę z innym kierowcą i sam atakuje, kiedy tylko jest okazja. Mówiąc najprościej: Perez jest bardzo aktywnym uczestnikiem wyścigów - widać, że naprawdę "mu się chce".
Tak to widzę - a na ile jest to rzeczywisty obraz, muszą ocenić wyścigowi "specjaliści-okuliści"...
@Simi no i pamiętam jak super mądry i rozgarnięty Lewis wjeżdża w Buttona podczas GP Kanady...Czaruś od dawna nie ogarnia F1. Jedynie co mu dobrze wychodzi to tylko lans i tłuczenie piany w stylu: odnalazłem równowagę grając z tatą w kręgle, albo jestem przygotowany do sezonu bo z Nicole na świeta byłem w Aspen. Albo mój nowy buddy Roscoe mi w tym pomoże...szkoda gadać. Poza tym @Kaiser 77 widzi tylko to, że Lewis jest taki biedny w nowym sezonie i potrzebuje czasu. Zamiast brać się do roboty to on się bierze za projektowanie czapeczek dla Mercedesa bo pewnie stwierdził, że śmiesznie wygląda. I racja. Żenada... W McLarenie był od gówniarza i co? NIC 1 tytuł.
@ManiakF1 - wyścig wygrałby Hulkenberg. ;)
@jpslotus72 - teoretycznie, gdyby Alonso miał trafić tam w 2015 lub 2016 roku, to Button nie będzie im potrzebny. ;)
@borro - no właśnie - w pierwszych trzech wyścigach sezonu 2012 Hamilton nie miał odpowiedzi na Buttona. W Australii Jenson był poza zasięgiem. Sam wtedy byłem zdziwiony, jak potrafił odjeżdżać. Ale właśnie to typ zawodnika, który potrzebuje ustawień. Wówczas jest diabelnie dobry, co pokazał w BrawnGP, ośmieszając Baricza. W drugiej połowie, kiedy nie wszystko szło różowo, nagle role się odwróciły. To zaleta, a zarazem wada. W 2011r. świetnie ogarniał maszynę, zwłaszcza w drugiej połowie sezonu. Wyścig w Japonii był w jego wykonaniu majstersztykiem. :))
Simi, 05.11.2013 22:09 | | |
@Kamikadze2000
Hola hola, zaprzeczasz sam sobie ;)
Piszesz teraz, że nigdy nie powiedziałeś, że Button jest lepszy. A jeszcze na poprzedniej stronie twierdziłeś, że owszem, Lewis był szybszy, ale Jenson był lepszy w innych obszarach.
A całą resztę to w zasadzie powtórzyłeś po mnie - zgoda, byli dla siebie równorzędni - ale Lewis zawsze był pół koła (koło) z przodu.
@Kamikadze2000
Cytat Kamikadze2000 : teoretycznie, gdyby Alonso miał trafić tam w 2015 lub 2016 roku, to Button nie będzie im potrzebny. ;) Na razie nie wiadomo, ile w kwestii obsady przynajmniej jednego z foteli w McLarenie będzie miała (jeśli będzie chciała mieć) Honda... W poprzednim okresie współpracy z McLarenem (1988-92) Japończycy nie próbowali zawłaszczyć jednego z bolidów dla swojego rodaka, nauczeni doświadczeniem z Lotusa (Nakajima odstawał od Senny i Piqueta, przez co zespół tracił w klasyfikacji konstruktorów). Przy dzisiejszej konkurencyjności musieliby znaleźć solidnego kierowcę, których byłby "ich człowiekiem" w bolidzie - inaczej działaliby przeciwko sobie.
McLaren jest teraz na zakręcie - fatalny rok, po którym nadchodzi sezon ogólnych zmian (w F1). Później, po długim okresie współpracy z Mercedesem, nowy silnik. Potrzeba nowych sponsorów... Szykują się zmiany personalne w ekipie technicznej - z Red Bulla ma przyjść Prodromou, poza tym w Korei Whitmarsh zapowiedział, że w zespole pojawi się kilka innych nazwisk, których przyjście "zapełni tytuły prasowe"...
Nie wiadomo, co z tego wszystkiego wyniknie - także w sprawie kierowców: czy stawiać na solidną stabilność bez fajerwerków - Button; czy zaryzykować i postawić na młodych z perspektywą na dłuższą przyszłość? Postawienie na Pereza byłoby trochę hazardem, ale ja bym na ich miejscu (łatwo powiedzieć :) w tym przypadku zaryzykował... Sergio wydaje mi się dobrą kartą.
PS @Aeromis
Cytat Aeromis : Obawiam się że jest gorszy niż nam wszystkim się wydaje ;) Obiecujący trzecioroczniak nie powinien odstawać jak Schumacher od Rosberga... Pamiętaj, że ten "trzecioroczniak" jest "pierwszoroczniakiem" w McLarenie, przeżywającym w tym roku poważny kryzys („sknocony” bolid, spore problemy z korelacją danych). Gdyby np. oceniać karierę Buttona na podstawie obecnego sezonu w tym zespole, to Jenson też wypadłby marnie.
@Simi bo miał lepszy bolid...o pól koła...identycznie jak Vet-Web buahahahaah znafcy.
@Simi - no to co złego napisałem?? Napisałem, że nigdy nie uznałem go za lepszego, ale za równorzędnego partnera. Jeżeli Hamilton był przed, to tylko troszeczkę. Na pewno nie było o nimi różnicy, o jakiej niektórzy mówili przed debiutem Buttona w McL. ;)
P.S. Lepszy w niektórych obszarach nie znaczy lepszy w ogóle... ;)
@jpslotus72 - zakładam ewentualne plotki o Alonso. Wówczas taki Magnussen czy też Perez byłby dobrym partnerem dla Hiszpana. Nabrałby doświadczenia, a potem przejął pałeczkę, gdy tamten zakończy karierę. W przypadku McL nic nie jest pewne, ale mają dobrą bazę i podstawy, by wrócić na szczyt. Zobaczymy. :)
McLaren powinien jeszcze zostawić Pereza na rok 2014. Jeżeli w przyszłym roku nie byliby zbyt zadowoleni z jego jazdy (nie wiadomo jak będzie), to wtedy powinni pomyśleć o wymianie kierowcy.
Simi, 06.11.2013 15:18 | | |
@Kamikadze2000
Teraz dopiero wywnioskowałem, że miałeś na myśli, że Button ma obszary, w których jest lepszy niż w czystej szybkości. Bo Twoją wypowiedź można było zrozumieć dwojako i ja uznałem, że według Ciebie Lewis jest szybszy, ale Button jest lepszy od Hamiltona w innych obszarach (czyt. pozostałych). Ok, teraz więc wszystko się zgadza ;)
|