No właśnie - nie było nieprzewidywalności, ale nie pozwalały też na jeden pitstop za każdym razem. Te z 2012 roku też nie były złe - potem już nie było takiego zamieszania, jak wcześniej. Wygrywają i tak najlepsi, bowiem najlepsi muszą się dostosować. W tym roku doszło do nieciekawych rozwiązań, ale po co Pirelli wprowadziły nowe opony?? Po prostu przejechali się na swojej ambicji - chcieli doskonalić to, co było dobre i przekombinowali. A moim zdaniem mniej solidne opony to dobre rozwiązanie, byleby nie było "cyrków" z delaminacją... ;)
Jak będą opony, które nie pozwolą na jazdę na tylko 1 stop ale zarazem będzie można na poszczególnych przejazdach jechać dobrym tempem (czyli coś ala rok 2011) to jak najbardziej ok. Ale po prostu nie chcę sytuacji kiedy mimo kilku pitstopów i tak każdy stint trzeba pokonywać maksymalnie dbając o gumy, oszczędzając.
Dbanie o opony zawsze było elementem strategii. I nawet z mocnymi gumami tak będzie. W czasach tankowania często był inny problem np. granulkowanie. ;) Bo nie jest tak, że można jechać bez wglądu na opony - nie można ich blokować, ani robić na nich agresywnych uślizgów. Mniej wytrzymałe opony wymagają jeszcze więcej pracy od zespołów. Bo wówczas nie liczy się tylko pakiet, ale również kwestia obchodzenia się z oponami. Kierowcy także muszą dać z siebie więcej - bo nie wystarczy tylko wykorzystać możliwości bolidów, ale także odpowiednio zarządzać ogumieniem, by zrobić coś więcej. I w tym względzie opony Pirelii są dużo trudniejsze od Bridgestone, które były bardzo łatwe w obsłudze dla wszystkich. W tym roku Pirelli dało plamy, ale w dwóch poprzednich sezonach opony były dobre, zwłaszcza te z 2011r. Ktoś powie, że jeden kierowcy czy drugi cierpi z powodu opon. Dla mnie to bzdura - najlepsi muszą się przystosować, a jeżeli tego nie potrafi, to znaczy, że nie nadaje się do najlepszej serii wyścigowej na świecie.
P.S. W tym roku były cyrki, ale w pierwszej połowie sezonu. W drugiej mieliśmy nowe opony, które były trwalsze. Oczywiście większość poddała to krytyce, bowiem pozwoliło to Vettelowi wygrać wszystkie wyścigi. Tak więc nie dogodzi się. ;)
@Kamikadze2000
Te "nowe" były chyba praktycznie zeszłoroczną konstrukcją, wzrost formy RBR, Lotusa, Saubera, nawet Williams zdobył punkty dwukrotnie... A pretensje słuszne, bo mistrzostwo powinno być wywalczone a nie dane jak na tacy.
@Aeromis - ale ja bym tu nie zganiał winy na RBR - to incydenty w GP UK zmusiły FIA do zmian. Te nowe opony były bardziej przewidywalne i dzięki temu mieliśmy dominację. Bo przestały "hamować" aero RBR.
@Kamikadze2000
W żadnym wypadku nie zganiam winy na RBR, nie śmiałbym. Nawet jeśli mieli chrapkę na korzystne dla siebie zmiany to i tak nie oni decydowali. W skrócie - złe opony i trzeba było wymienić, choć wystarczyło ich nie zamieniać aby były dobre... ten sezon to dla mnie parodia mało mająca wspólnego z F1.
Przepraszam, że powtórzę - ale jakoś nikt nie bierze tego pod uwagę. Czy nie uważacie, że stracą na tym te zespoły, które potrafiły lepiej pracować z oponami i dzięki temu, mimo teoretycznie słabszego bolidu, miały szansę dzięki przejechaniu wyścigu na jeden pit-stop walczyć o podium czy przynajmniej o solidne punkty? Jeśli drugi postój będzie wymuszony, to taką szansę stracą.
Nie wiem - może zalety takiego rozwiązania będą większe niż wady... Ale nie miejcie później pretensji jeśli Vettel - którego tempa (ze względu na opony) nie będzie musiał regulować Rocky - wyciskając wszystko z Red Bulla będzie dublował całą resztę, cisnącą na maksa w swoich maszynach... :)
ja proponuje żeby: Każdy jechał na 2 pitsopy
RBR zjeżdzał na 15 i 40 okrązeniu
Ferrari n a 16 i 41
Mercedes na 17 i 42...
Propponuje zamrozic dalszy rozwoj bolidow,
Dac jeden silinik na caly sezon, jedna skrzynie itp itd.
czy wy widziecie absurd w jakim podąza F1 ? po zlikwidowaniu tankowań dalej nikomu nie udalo sie oszczedzic zadnych pieniedzy. Po co w ogole zajmować sie dyskusja nad oponami i przymusowymi pitstopami. Zaraz wszystko bedzie z gory ustalone i wrocimy do rzucania moneta albo kostka...
jedyna możliwościa na ograniczenie kosztow i podniesienie widowiskowosci to limity w budzetach i uwolnienie czego sie da spod uscisku regulaminów! Dowolni dostawcy opon, dowolni dostawcy silnikow i podzespołow (jest konkurencja to i podzespoły będą tańsze) nieobowiązkowe rozwiązania jak dobrowolny KERS, DRS czy powrot do tankowania i mozliwosci jezdzenia nawet na 5 pitsotpow jesli ktos ma tak zbalansowany bolid. inaczej brniemy w uliczke opaslych regulaminow, brak rozwoju i zero innowacji. Lepiej od razu wprowadzic uniwersalny bolid i dac oszczedzic firmom niech swoje mają tylko loga na masce.
Fear, 30.11.2013 11:13 | | |
Cytat Challenger : dobrowolny KERS, DRS
A od kiedy to nie jest dobrowolne?
Cytat Challenger : uwolnienie czego sie da spod uscisku regulaminów
Czyli sytuacje jak w latach mniej wiecej przed 94' są lepsze, jak jeden zespół ciśnie resztę na 2s na okrążeniu? Wtedy to naprawdę były ciekawe wyścigi.
@jpslotus72
W teorii stracą, w praktyce po prostu się skupią nad przyspieszaniem bolidu zamiast pracą nad oponami. Będą musieli więc wykonać inny rodzaj pracy i to czy stracą czy nie będzie zależało od nich.
@Challenger
Cytat : jedyna możliwościa na ograniczenie kosztow i podniesienie widowiskowosci to limity w budzetach i uwolnienie czego sie da spod uscisku regulaminów! To musiałby powstać mega ogromny regulamin, żeby realnie obniżyć koszty bo zespoły by zaczęły zatrudniać Adrianów Neweyów od rachunkowości... F1 powinna mieć szczyptę widowiskowści i to powinno wystarczyć, resztę powinni załatwiać ludzie i kasa.
|