Nico Hulkenberg ujawnił, że powrót do Force India nie jest przystankiem przed możliwym awansem do czołowej ekipy na sezon 2015.

Dzisiaj został potwierdzony powrót Niemca do stajni z Silverstone, której barwy reprezentował w sezonie 2012. Mimo to 26-latek prowadził negocjacje z Ferrari i Lotusem, z którym był bliski zawarcia umowy, aczkolwiek brytyjska ekipa podjęła decyzję o zatrudnieniu Pastora Maldonado. Hulkenebrg ujawnił, że dołączenie na przyszły rok do Force India nie jest przystankiem przed awansem do czołowego zespołu w 2015 roku.

„Myślę, że zrozumiesz, iż niespecjalnie chcemy rozmawiać o sprawach związanych z umową, ale obejmuje ona więcej jak jeden rok” – powiedział Nico Hulkenberg. „Jestem szczęśliwy, że mogę tu wrócić. Myślę i mam nadzieję, iż będziemy mieli w przyszłym roku konkurencyjny bolid, który umożliwi nam zrobienie czegoś specjalnego. Znam to miejsce bardzo dobrze, więc myślę, że uda mi się zaadaptować dosyć szybko. Uważam, iż zespół podjął dobrą decyzję odnośnie dostawcy silników, a poza tym fabryka cały czas rośnie. Struktury są tutaj coraz większe i większe”.

Hulkenberg także ujawnił, iż nie jest sfrustrowany, że to nie on, a Pastor Maldonado otrzymał angaż w Lotusie. „Myślę, że każdy będzie miał swoje własne zdanie oraz przemyślenia na ten temat. Nie uważam, aby to było jakieś nowe zjawisko, ponieważ ono istnieje od kilku lat i w stawce znajduje się paru kierowców, którzy wnoszą ze sobą zaplecze finansowe. Prawdopodobnie dla nich jest to korzystne. Jeśli o to chodzi, nie mam nic do zaoferowania. To nie jest pierwszy raz, kiedy tego doświadczyłem, w ten sam sposób utraciłem miejsce w Williamsie. Jeśli mam być szczery, to nie przeznaczyłem na myślenie o tym zbyt wiele czasu. Staram się zużywać energię na ważniejsze rzeczy i ustabilizować swoją karierę”.

Źródło: autosport.com