Jest dobrze. Bravo! Liczę że jutro nadal będzie walczył o podium.
Dziś tylko szkoda, że na 3 odcinku nie trafił z doborem opon.
Debiut marzeń w WRC. Chyba nikt się nie spodziewał. Bouffier trafił z oponami i trzyma formę.
Mimo wszystko jednak myślę, że mistrz pokaże pazur i to Ogier będzie zwycięzcą na mecie.
Kubica najlepszy z M-sportu. Bouffier też fiestą WRC.
A jeszcze niedawno ktoś tu na forum szczekał, że fiesty są stare i będą wolne.
Kajt, 16.01.2014 18:04 | | |
Coś się Kuchar nie spisał jako załoga szpiegowska :P
Normalnie aż mam łzy w oczach...
@RubiKub
Nie, no bez przesady dziś mamy dzień pierwszy,
jeszcze się przed nimi trudności napiętrzy,
ale owszem, to radość ogromna dla oczu,
że dzisiaj krytycy są gdzieś na uboczu.
@akkim
Słuszna uwaga, dzisiaj nawet na onecie pieski nie szczekają.
Sordo nawet w Hyundaiu radził sobie. Dobrze to wróży.
Wie ktoś na jakim kanale będzie relacja z WRC? Czy gdzieś będzie?
Nigdy nie wyjdę z podziwu dla tego co ten człowiek wyczynia za kółkiem (poza nim również), bez względu na to, czy ukończy ten rajd czy też nie.
Ja tak samo, dla mnie jest idolem ile sie chłopak wycierpiał, ile przeszedł. Niesamowita determinacja coś pięknego.
@akkim
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego,
Że pierwszy to dzień Roberta Wielkiego.
Nie chodzi mi też o generalkę,
ale o to jaką Robert stoczył walkę...
Mam nadzieję, że moje rymy też się komuś spodobają ;-)
A już konkretnie: od wypadku Roberta mocno śledziłem jego powrót do zdrowia, CICHUTKO licząc na powrót do F1, gdzie mi Go bardzo brakuje do dziś (np. kto wie co wyczyniałby na miejscu Kimiego). Jego walka o powrót do normalnego życia cały czas siedziała mi gdzieś pod skórą. Dziś jest wielki dzień! Każdy czytający to Forum wie dlaczego. Robert wraca! A ja swoim komentarzem chciałem raczej przekazać to o czym pisze rocque. Siła woli Roberta, jest wręcz niesłychana!
@RubiKub
;))
Fajne
Nie chciałem nic Twojej wypowiedzi ujmować, raczej studzę i tonuję. MY, których wszelkie insynuacje nie pozbawiły nadziei na powrót Roba zdają sobie doskonale sprawę z wysiłku i ceny jaką zapłacił od wypadku do dzisiaj. Może nie czyta i nie zanurza się w lekturach elektronicznych przekazów. Może. Ale to nasze zdanie dzisiaj nabiera pełnej mocy. Ba - nasze, a kim my jesteśmy? Grupa fanów dumnych z gościa, który się barierkom nie kłaniał. My jesteśmy punkcikiem w porównaniu z kleksami "dziennikarzy sportowych" nie dających mu dawno szansy na cokolwiek, a co dopiero WRC i może jednak kiedyś F1. Dla wielu tych - myślałbyś "fachowców" - był już skończony. A tu proszę. Ludzie mniejszej wiedzy - wiedzieli - /dzięki swojej wierze/ więcej niż ludzie o dużej wiedzy ale małej wiary.
Trochę skomplikowanie ale chyba trafnie - PAŃSTWO "dziennikarze". Widać FAN nie traci ducha tak szybko jak wy. Zdałoby się niejedno sprostowanie na niejednych łamach.
Akkim- jak ja miałem nie wierzyć w człowieka? Ja się w 1997 roku założyłem z kolegą, że Robert trafi do F1! Miał bodaj 13 lat... Po GP Węgier byłem pewien, że jest w stanie wygrać wyścig F1. Czas mija, Robert wygrywa OSy w WRC! I wierzę w jego podia w tym sezonie. Szczerze gratuluje udanego debiutu w Monte i życzę mety:) Reszta w jego ręce, drugą niech pomacha tym, którzy wierzyli inaczej! :D Go Robert!
@akkim Co do sprostowań, to myślę, że niektórzy z dziennikarzy powinni zawód zmienić:) Na zmywak do Mc Donalda... !
Niesamowite uczucia i emocje, jakie nasuwają się na myśl po tak spektakularnych osiągach Roberta! Po pierwsze: jestem szczególnie DUMNY z tego, iż jestem Polakiem. To, iż Robert jest moim "pobratymcem" naprawdę wiele dla mnie znaczy... Nawet w fińskich portalach, które dziś miałem okazję poczytać, piszą więcej o Robercie Kubicy, niż o ichniejszych zawodnikach! :D Po drugie: jakieś dwa lata temu , na F1WM.PL, zostałem zmieszany z błotem i nazwany "malkontentem, bujającym w obłokach", kiedy stałem murem za Robertem i z uporem maniaka rugałem każdego, kto wieścił ostateczny rozbrat Polaka ze sportami motorowymi. Nigdy nie miałem wątpliwości, że Zwycięzca GP Kanady A.D 2008, ze swoim kapitalnym charakterem i "stalową" wolą walki- wróci do batalii o najwyższe wyzwania za kierownicą. Dziś jest to kierownica auta WRC, natomiast doczekamy też takiego momentu, kiedy Robert dzierżyć w rękach będzie kierownicę bolidu F1.
Akkim, uwierz mi, że ze mną było dokładnie tak samo. Rozsądnie czekałem na pełną rekonwalescencję Roberta, wiedziałem że wróci, bo on bez ścigania żyć nie może. Szkoda że nie do Formuły 1, ale micha mi się raduje jak widzę sukcesu Roberta i gdy widzę banana na jego twarzy. Robi to co kocha i to jest najważniejsze...
armi, 17.01.2014 03:58 | | |
Mam nadzieję, że uda się Kubicy wygrać któryś z rajdów w WRC. Fajnie, gdyby to był właśnie legendarny Rajd Monte Carlo ;) No dobra, niech przynajmniej wygra na OSie Col de Turini ;)
Panowie to jest nasz dzień.Nasz czyli tych którzy wierzyli w Roberta to nasze święto.A Ci którzy nie wierzyli może zaczną wierzyć a hejterstwo zamilkło z wrażenia!Pozdrawiam
zefu, 17.01.2014 09:22 | | |
Ale emocje, i co ważne pozytywne, super. Z jednej strony myślę sobie, co by było gdyby był inny dobór opon na OS3, a z drugiej "oby tak dalej, aby dojechał do mety", no i dziś tych emocji ciąg dalszy, oby do końca ostatniego OS, trzymamy kciuki, niech festiwal trwa.
@armi, intuicja podpowiada, że Robert powinien być mocny na asfaltach, ale jak to będzie, zobaczymy, w końcu "zdobywa doświadczenie" ;)
edit:
Ogier na porannym OS już wszystkich pogodził :O
TO jest niewiarygodne, jak Kubica po prostu leje moralnego mistrza świata sezonu 2009 Mikko Hirvonena! :D
|