Nowy bolid Force India jeszcze nie został dobrze zaprezentowany, a ekipa już zapowiedziała spore zmiany w pierwszej połowie sezonu.

Dzisiejsza wizualizacja nie dała konkretnej odpowiedzi na pytanie o kształt nosa, który najpewniej będzie jednym z głównych tegorocznych tematów, sugerując, że ekipa zdecydowała się dość standardowe rozwiązanie.

Andrew Green, dyrektor techniczny zespołu, zdradził jednak, że odważniejsza wersja tej części jest właśnie opracowywana. „Nasz nos obecnie jest w początkowej specyfikacji i będziemy mieli poprawki w tym obszarze, które mogą wyglądać zupełnie inaczej”.

„Musieliśmy podejść do sprawy pragmatycznie. Chcielibyśmy wycisnąć maksimum ze struktur zderzeniowych, gdyż wiemy jak ważnym elementem one są, jednak nie mamy odpowiednich środków, aby robić to od samego początku, więc potrzebowaliśmy marginesu. Taki właśnie jest ten nos. Zrobiliśmy samochód, z którym możemy jechać na testy i wyścigi. Kilka tygodni temu zaczęliśmy jednak cisnąć i szukać osiągów. Jest kilka pomysłów, które sprawdzamy”.